Mówi się, że powodem, dla którego Johannowi Friedrichowi Böttgerowi udało się uzyskać odpowiednik chińskiej czerwonej kamionki, była potrzeba zastosowania odpowiedniej twardości ceramicznych tygli do topienia złota. Tego to bowiem kruszcu miał oczekiwać August II Mocny od uwięzionego genialnego alchemika. Szybko jednak, poznawszy efekty jego ceramicznych eksperymentów, zawierzył mu, iż doprowadzą one do równie wielkiego odkrycia – niewytwarzanej dotąd w Europie porcelany. Do najbardziej cenionych dziś miśnieńskich naczyń kamionkowych należą te, których złota i barwna dekoracja na czarnej, lśniącej powierzchni przypomina japońską lakę. Ten specyficzny rodzaj szkliwa osiągnął Böttger w 1710 r. W tym samym roku zatrudniono w Miśni nadwornego lakiernika króla, Martina Schnella (ok. 1675-przed 1740), dzięki któremu miała tam być wykonywana imitacja laki. Zdobienie najpiękniejszych sztuk – do których należy kufel wilanowski – przypisuje się własnej ręce tego artysty.
Barbara Szelegejd