Czy wiecie, że podczas wizyty w wilanowskim pałacu można liczyć na bardzo sympatyczne towarzystwo? Pobyt w pałacu chętnie umili Wam putto. Któż to taki? – zapytacie. To postać małego, nagiego, pulchnego chłopca, ze skrzydłami albo bez, który jest jednym z elementów dekoracji. Rozpowszechnił się w okresie wczesnego renesansu (XVI w.), chociaż jako element dekoracyjny pojawił się już wcześniej. Bardzo popularny w okresie baroku i dlatego w Wilanowie gości prawie na każdym kroku.
Putto to nie tylko ozdoba, ale przede wszystkim symboliczny sposób przekazania informacji. I tutaj zaczyna się część najciekawsza – zabawa w odgadywanie znaczenia poszczególnych puttów.
Putto miał nawiązywać do antycznego boga miłości – Erosa, którego starożytni artyści wyobrażali sobie jako małego nagiego chłopca albo przystojnego młodzieńca. Zapewne nieraz natrafiliście w opowieściach na postać małego uskrzydlonego chłopca ze strzałami miłości, którymi trafia w serca ludzi i budzi w nich uczucie. To nikt inny, jak tylko nasz putto w roli Amora – zresztą w swojej najczęstszej roli. Niektórzy artyści oprócz strzał miłości dorysowali mu jeszcze na oczach opaskę. Dlaczego? Dlatego, że miłość jest ślepa. Ileż osób to zna…
Putto to najczęściej postać radosna i pozytywna, ale nie zawsze. Putto przedstawiony z czaszką lub na nagrobku ma skłaniać do refleksji i przypominać o ulotności spraw ziemskich. Putto z wagą ma symbolizować równowagę między pierwiastkiem niebiańskim a ziemskim. Wyliczać można długo.
W muzeum w Wilanowie napotkacie na wiele postaci pulchnego chłopca. Zobaczycie go na plafonach, obrazach, jako rzeźby w pałacu oraz w ogrodach, a nawet na fasadzie pałacu. Poszukajcie i pobawcie się w odgadywanie znaczeń, jakie mieli na myśli artyści. Do tematu wrócimy i na przykładzie wybranych dzieł przyjrzymy się zagadnieniu bliżej.