Zadanie kontroli druku należało do marszałka wielkiego koronnego. Wbrew pozorom słabej władzy wykonawczej, która nad niczym nie panuje, urząd marszałkowski działał szybko i skutecznie. Wynikało to z dużych kompetencji marszałka, zwłaszcza w zakresie władzy policyjnej w stolicy i miejsca przebywania monarchy. Marszałek także rozstrzygał wszelkie sprawy dotyczące naruszenia bezpieczeństwa publicznego. Jego wyroki były szybkie i nieodwołalne, a ich wykonanie zapewniała chorągiew marszałkowska. Niezwykle sprawny na swym urzędzie był Franciszek Bieliński, któremu Warszawa zawdzięcza tak wiele. W okresie stanisławowskim marszałkowstwo wielkie koronne dzierżył Stanisław Lubomirski, a po nim Michał Wandalin Mniszech, zaś marszałkowstwo wielkie litewskie Władysław Gurowski.
Kontrola druków, pomimo nielicznego aparatu administracyjnego, była bardzo sprawna. Podczas bezkrólewia po śmierci Augusta III, sprawujący funkcje interrexa, prymas Aleksander Łubieński, zapowiedział w swym uniwersale, że prasa będzie „rewidowana”, a wątpliwe wiadomości nie będą drukowane. Podobna blokada informacji miała miejsce w 1768 roku. Wówczas to jedyna stołeczna gazeta „Wiadomości Warszawskie” dopiero po pół roku podała informacje o zawiązaniu konfederacji barskiej i działalności „spiskowców barskich”.