Szmaragdowo-brylantowy pierścień z motywem serca przesłała Maria Kazimiera mężowi pod Wiedeń. Rejestry klejnotów Zygmunta III wymieniają m.in. pierścionek ze szmaragdowym sercem trzymanym przez dwie dłonie oraz inny, z diamentowym odpowiednikiem przeszytym strzałą. Wisior w kształcie serca zdobi pierś królowej Anny Austriaczki na portrecie Lamberta Cornelisa z 1596 r. Jej siostra i następczyni na polskim tronie prezentuje na płótnie florenckim ozdobiony kokardą ogromny pendant wysadzany diamentami, w kształcie ewokującym strzały Amora. Córka tej ostatniej, królewna Anna Katarzyna Konstancja Wazówna, posiadała m.in. zawieszenie z 48 diamentami, z których dwa „na kształt serca wiszące”, a nadto serce rubinowe, zawieszenie z Kupidynem, klejnoty z motywem przeplatających się inicjałów narzeczonych, wreszcie stanowiący prezent od księcia brandenburskiego „kanak pospołu z Conterfetem na kstałt serca wiszącym”. W 1643 r. Jan Kazimierz posiadał m.in. diamentowe serce wykonane przez jubilera Jakuba. Słynne zawieszenie z figurą Fortuny alias Panny Wodnej ze Skrwilna także skrywa wyobrażenie ukoronowanego serca przeszytego strzałami. Jako pamiątkę podjętych ślubów wykorzystywano często pierścień podwójny składany z kilku obrączek zwany dwoistym, dęgrynem lub pamięcią. Żar miłości miały reprezentować biżuteryjne salamandry. Klejnoty o erotycznej konotacji przybierały w czasach Sobieskiego formy o zaskakująco złożonym rodowodzie kulturowym.
Strój zawsze, zwłaszcza w kręgu cywilizacji dworskiej, posiadał charakter znaku, instrumentu złożonej komunikacji niewerbalnej. Anonimowy autor, opisując wygląd galanta epoki Karola I Stuarta, tzw. Alamoda, zwrócił uwagę na jeden szczegół: „węzeł-słowo (a word-knot) z wstążki”. Wiązanie od czasów prehistorycznych kojarzyło się z upamiętnieniem (instrument mnemoniczny) oraz ze sferą mistyczną (por. popularne jeszcze dziś czerwone wstążeczki chroniące noworodki od złego), stąd nie dziwi fakt, że węzeł (prototyp kłódki, ale też bransolet, obrączek czy naszyjników) wplątywano w sieć miłosnych czarów. Tak zwany węzeł miłości zdobi portret oficera pędzla Halsa, ale też kostium Alciny z baletu wystawionego tuż przed zabójstwem Henryka IV czy choćby strój Madame de Guyse występującej w Le Grand Bal de la Reine Marguerite (12 sierpnia 1612 r.). Nawet choreografia tańców scenicznych epoki stuartowskiej nawiązywała do tego motywu znanego z hiszpańskich i francuskich romansów pasterskich z ok. 1600 r., wykorzystywanego także przez jubilerów, m.in. w dekoracji łańcuchów, kanaków i kolii.
W przeciwieństwie do Europy Południowej (gdzie symbolem były pierścionki) w krajach północnych to węzeł stanowił podstawowy symbol ślubów miłosnych. Grupa kochanków występująca w balecie Le grand ballet des effects de la nature wystawionym w Luwrze w grudniu 1632 r. demonstrowała fawory (faveurs) swych miłości. Były to kokardy (tekstylne, potem jubilerskie) z wplecionymi włosami osoby ukochanej („serce damy”, zwyczaj nawiązujący do toposu Petrarki – włosów tworzących sieć, w którą kochanek zostaje pochwycony), ozdobione mniej lub bardziej wyszukanymi klejnocikami. Te ostatnie często dublowały formę splotu miłości, nawiązywały do kształtu kordialnego, węża połykającego swój ogon, w końcu inkorporowały „łzę anioła”, czyli perłę (symbol bogini miłości). Znany w Anglii już przed 1592 r., ostentacyjnie eksponowany amulet (prenda de amor, love token, który przybierał często także formę pończochy czy rękawiczki przyczepianej do kapelusza) symbolizował łaskę osoby ukochanej. Niezależnie od różnorodności formalnej jego funkcję rozpoznajemy po umiejscowieniu na ciele – zawsze noszono po lewej stronie, w okolicach bijącego serca, zwłaszcza chętnie na tzw. lokach miłości.
Obyczaj obdarowywania oblubieńców biżuterią sentymentalną bazującą na motywie węzła (uosabiającego fuzję ziemskiego i niebiańskiego charakteru uczucia) lub zawierającą rozmaite „relikwie miłości” z włosami lub fragmentem stroju sięgał przynajmniej XIV w. Dzisiejszy zwyczaj zdobienia prezentów kokardą wywodzi się właśnie z walentynkowej tradycji wręczania węzłów prawdziwej miłości (kärleksknut, trolovningsknut; od duńskiego trulofa, „ślubuję narzeczeńską wierność”, pochodzi angielska wersja true love knot). Lacs d’amour wykonane z pereł ofiarowanych przez Jana Zamojskiego ozdobiły Marię Kazimierę w trakcie uroczystości zaślubinowych w 1658 r. Melancholijne amory polskiej Astrei i Celadona nie mogły obyć się bez faworów. Czasem o bardzo intymnym charakterze…