„Powszechna dam tutejszych dziś promenada i plezyr do Wilanowa na kawę za czerwonego złotego do Książęcego Burgrabiego” – donosił z oświeconej Warszawy 31 stycznia 1782 r. w swojej pisanej gazetce Teodor Ostrowski, podówczas 32-letni pijar, znakomity jurysta i pedagog Collegium Nobilium.
Przekazana ploteczka, pomimo niemożności ustalenia dziś nazwiska owego burgrabiego, przynosi jednak ciekawą informację, ile kosztowała wówczas porcja kawy (choć i tu przydałoby się sprecyzowanie przeciętnej objętości jednej filiżanki). Wiadomo natomiast, że Wilanów był w tamtym czasie własnością księcia Augusta Czartoryskiego (1697–1782), wojewody ruskiego i młodszego brata kanclerza Michała Fryderyka. Widocznie książę August prowadził kawiarnię dla gości z wielkiego warszawskiego świata, odwiedzających pałac Jana III Sobieskiego.
Nie oznaczało to bynajmniej, iż w samej Warszawie brakowało pijalni kawy. Sporą popularnością cieszyła się kawiarnia „Pod Złotym Orłem”, prowadzona przez siedem sióstr. W 1782 r. powstała pierwsza kawiarnia w ogrodzie, usytuowana dość daleko za miastem, tzw. „Wiejska Kawa” (przy dzisiejszej ulicy Wiejskiej, mniej więcej tam, gdzie wznosi się obecnie gmach Sejmu), założona przez wdowę Neybert. Inna kawiarnia z ogródkiem, utrzymywana przez niejaką Kolsonową, mieściła się za rogatkami wolskimi. W 1790 r. przybyła jeszcze jedna, już bliżej miasta, na Nowolipiu u Okoniowej.
Jaką wartość miał w 1782 r. jeden czerwony złoty? Dla porównania: w Warszawie w październiku 1771 r. kuchmistrzowi Grübel podług rachunku za wydany bankiet wypłacono 11 czerwonych złotych, w tym m. in. 3 czerwone złote „za ośm talerzy cukrów i konfitur”, a jeden „za owoce”.