Wino nie tylko towarzyszyło ucztom szlacheckim, ale swe zastosowanie znajdowało również w medycynie, czy chociażby w kuchni. Stanisław Czerniecki podaje wino jako jeden ze składników obsączki. Służyć mogło ono zatem do dekorowania potraw. Intensywny czerwony kolor wina sprawiał, że można było posłużyć się nim jako barwnikiem. W jednym z poradników z XVIII wieku znajdujemy przykład takiego właśnie zastosowania gronowego trunku: Cukier iako modrym uczynić: Weźmi Indychu, Dragantu, po poł uncyey, Wina czarnego szećć uncyi. Indych y Dragant stłukszy, przesiey, zwiąż to w chustkę gęstą, a umocz społem w to Wino, niechże tak przez sześć dni, potym zagrzawszy u ognia, warz w tym Cukier.
Znane były również zupy winne, na które przepisy znajdziemy u Czernieckiego: Wina weźmij, a jeżeli chcesz zmieszaj z piwem, rozbij trochę mąki pszennej winem, a zmieszaj z winem, przydaj cukru, cynamonu, szafranu, przywarz a daj. W winie gotowano potrawy, lub stosowano je jako bazę sosów. Najczęściej występowało jako przyprawa w daniach rybnych. W winie gotowano ryby, lub robiono zeń sosy, które potrawom z ryb towarzyszyły. Sos do ryby na bazie wina powstawał na przykład przez warzenie w nim rodzynek lub fig. Comendium medicum auctum podaje również sposób na przyrządzenie musztardy na winie: Weź gorczycy utłuczonej ile chcesz, przydaj midowniku na tarce utartego, miodu prasnego, albo cukru, wina, octu winnego według smaku, gałki muszkatowej, goździków, cynamonu, imbieru, pieprzu trochę, przysmaż i schowaj.
Wina można było zatem używać jako przyprawy, bazy do sosów, barwnika i ozdoby w kuchni. Czerwone trunki nie tylko barwiły potrawy czy cukier. Wystarczył nieopatrzny ruch, a zawartość kielicha barwiła na piękny karmazynowy odcień strój biesiadnika. Na wywabienie plam z wina polecano w XVIII wieku następujący przepis: Weź ługu z popiołu dębowego, lagru winnego, zarowno objga, namocz w tym sukno przez noc, nazajutrz wypłócz i wysusz.