Szlachcic polski, wbrew utartemu stereotypowi nie był wcale zainteresowany dobrem państwa czy wielką polityką. Najbardziej zaprzątały go sprawy lokalne czy też osiągnięcie osobistych korzyści, dlatego też w laudach sejmikowych uwidocznia się widzenie losów państwa z perspektywy powiatu, a nie w sposób całościowy. Największą kompetencją sejmiku oprócz wyboru posłów na sejm, była możliwość uchwalania i dysponowania podatkami, prowadzenie gry politycznej, zaciąganie oddziałów zbrojnych tzw. żołnierza powiatowego. Oddziały te podlegały hetmanom, ale działały także niezależnie od nich. Na czele wojska powiatowego stał rotmistrz. Funkcja ta była przedmiotem zaciętej rywalizacji, jako że przynosiła pokaźne dochody. W województwach południowych i południowo-wschodnich zaciągano policję ziemską, zajmującą się zwalczaniem licznie działających zbójników. Formacje te działały tylko w miesiącach letnich i nie były zbyt liczne, toteż nie potrafiły skutecznie zaprowadzić spokoju na południowych rubieżach państwa.
W momencie zagrożenia bezpieczeństwa, możliwe było powołanie pospolitego ruszenia. Głównym zadaniem było przeciwdziałanie zagrożeniu zewnętrznemu oraz bandom rozbójników. Miało to także zapewniać przestrzeganie spokoju i wykonywanie wyroków sądowych. Pospolite ruszenie przybierało rodzaj zjazdu tak znanego i utrwalonego w historii ojczystej.
Sejmiki dbały o interesy województwa, powiatu czy ziemi i w tym celu wielokrotnie wysyłały własne poselstwa do króla, senatorów i dygnitarzy lub innych województw. W czasie wojny północnej dochodziło do sytuacji, w której sejmiki prowadziły nie tylko lokalną, czy też krajową polityką, a nawet zagraniczną. Wielokrotnie wysłannicy sejmikowi stawali przed obliczem króla Szwecji Karola XII czy dworaków cara Piotra I. W 1715 roku doszło do najbardziej spektakularnego poselstwa przedstawicieli województw krakowskiego i sandomierskiego do Wiednia, podczas którego radzono z Austriakami nad pozbawieniem tronu Augusta II Wettina. Wybierani przez sejmik posłowie działali wedle ułożonej instrukcji i zobowiązani byli zdać relację ze swojej misji. Postępowali więc podobnie jak posłowie Rzeczypospolitej. Praktyka ta dowodziła słabości państwa, ale była koniecznością w czasie ogromnego zamętu podczas wojny północnej, ponieważ takie właśnie legacje negocjowały w sprawie podatków, kontrybucji, czy kwaterunków wojska.