Obserwatorium i instrumentarium Jana Heweliusza (1611-1687) były świetnie wyposażone, jednak tragiczny pożar, który wybuchł w nocy z 26 na 27 września 1679 roku, pozbawił uczonego warsztatu pracy. Astronom stracił przyrządy astronomiczne, a także dużą część prywatnej biblioteki, w której znajdowały się między innymi rękopisy Johanna Keplera. Żywioł zniszczył zarówno część mieszkalną, jak i magazyny, warsztaty, drukarnię i, co było największą stratą dla uczonego, wspaniale wyposażone obserwatorium budzące podziw i zazdrość uczonych w całej Europie.
Na wstępie należy zaznaczyć, że sam pożar obrósł mitem, w związku z czym trudno dziś jednoznacznie stwierdzić, w jakich okolicznościach do niego doszło. Według samego astronoma ogień wzniecił jeden ze służących – celowo, albo przypadkiem. Niektórzy twierdzili, że pożar wzniecił sam Heweliusz, aby w ten sposób spełnić jedną ze swych astrologicznych przepowiedni. Zgodnie z pozostałymi relacjami, ogień objął pewną część Gdańska, w tym domy astronoma. Tragedia była tak ogromna, a strata tak dotkliwa, że znalazła swe odzwierciedlenie nie tylko w pismach samego astronoma, ale także w tekstach jego współczesnych oraz autorów późniejszych. Między innymi, już jesienią 1679 roku, niejaki Rudolph Capello napisał do Petera Wyche list zatytułowany De Incendio Heveliano Gedanensi, quod A[nno] 1679 [...] pro dolor! contigit Epistola Dantisco Hamburgum missa […], w którym zdaje relację z nieszczęścia, jakie dotknęło Heweliusza. Krótką notę dotyczącą owego wydarzenia znajdujemy również w Der Stadt Danzig historische Beschreibung Reinholda Curickego. W odróżnieniu od Capello, który pisze o słudze zaprószającym ogień, Curicke podaje, iż feralnej nocy pożar wybuchł na Starym Mieście i strawił domy na ulicy Bednarskiej, Zawrotnej, Korzennej, między innymi kamienice należące do astronoma. Nieszczęsne wydarzenie zainspirowało również poetów gdańskich – Krzysztofa Behra, Joachima Pastoriusa i Fryderyka Dawida Titiusa – do stworzenia wierszowanych konsolacji dedykowanych astronomowi. Z kolei w zawartej w zbiorze biografii wybitnych gdańszczan autorstwa Andrzeja Charitiusa opublikowanym w 1715 roku znajdujemy relację poszerzoną o wątek profetyczny: astronom przewiduje z obserwacji gwiazd, iż Gdańsk czeka tragedia – klęska ognia. Mamy zawartą w tej opowieści pewną ironię tragiczną, Heweliusz nie jest bowiem świadomy, że to właśnie jemu, a nie innym obywatelom miasta, zagraża owe niebezpieczeństwo. W dzień przed pożarem udaje się do swej podmiejskiej posiadłości, po czym we śnie doznaje wizji i natychmiast budzi się lamentując, iż pożar właśnie niszczy jego posiadłość.
O owej tragedii pisał również sam Heweliusz. Wzmianki dotyczące pożaru umieścił w kilku listach, a także w Annus climactericus – dziele, w którym prezentuje między innymi swoje odbudowane obserwatorium, i Firmamentum Sobiescianum – ostatniej, wydanej już po jego śmierci, pracy.
Niezależnie od przyczyny pożaru, a także jego zasięgu, niezmienne jest przekonanie, iż Heweliusza spotkała ogromna tragedia. W jednej chwili uczony stracił cały warsztat pracy, albowiem żywioł zniszczył świetnie wyposażone warsztaty, między innymi do szlifowania soczewek, drukarnię, w której znajdowały się maszyny sprowadzone z Niderlandów, pracownię miedziorytniczą, nie mówiąc już o pięknie urządzonej części mieszkalnej. Najbardziej dotkliwą stratą było jednak zniszczenie obserwatorium i instrumentarium. Obserwatorium Heweliusza było wówczas jednym z najbardziej nowoczesnych w całej Europie. Składało się ze specjalnych ciemni do obserwacji powierzchni Słońca i Księżyca, tarasu widokowego oraz ruchomych, obracalnych pawilonów wybudowanych na dachach kamienic przy ulicy Korzennej. Z kolei na instrumentarium Heweliusza składały się liczne lunety, kwadranty, sekstanty, oktanty – część z nich wykonana przez samego astronoma. W związku z ową stratą zrozumiałe jest, iż astronom usilnie starał się zdobyć pomoc finansową, która pozwoliłaby na odbudowę domu i obserwatorium, a w niektórych listach skarżył się na nieszczęście, jakie go spotkało. W owej korespondencji nazywa samego siebie najbardziej doświadczonym spośród śmiertelników, nieszczęśliwym przyjacielem, tragedia, jaka stała się jego udziałem to zgubny, złowróżbny pożar, zgubne płomienie, okrutny pożar, czy też bezbożny ogień. W niektórych listach wylicza straty, jakie poniósł: rękopis nowego dzieła pod tytułem Urania, wszystkie egzemplarze wydanych wcześniej dzieł, dodatkowo zniszczeniu uległo siedem pięknie urządzonych i umeblowanych kamienic, wszystkie meble i sprzęty, stopiły się wszystkie narzędzia oraz srebrne przedmioty będące darami królów i możnowładców, podobnie jak pieniądze, cała biżuteria, w magazynach spłonęło zboże, a w stajniach powozy. Przede wszystkim, co najbardziej bolesne, zniszczeniu uległo obserwatorium wyposażone w najlepsze, cenne przyrządy astronomiczne, z których część była bardzo rzadka.
W relacjach Heweliusza odnośnie pożaru często napotkać można wzmianki dotyczące Boga. Astronom z jednej strony w Stwórcy widział Tego, Który zesłał na niego owe nieszczęście, z drugiej natomiast wierzył, że w odpowiednim czasie Bóg zadośćuczyni mu tę krzywdę. Mało tego, w owym traumatycznym doświadczeniu Bóg był dla niego jedynym oparciem i pocieszeniem. Część przyjaciół odwróciła się od astronoma, przez długi czas znikąd nie miał pomocy, ciężko mu było zebrać pieniądze na odbudowę kamienic i obserwatorium, w Bogu jednak niezmiennie znajdował opiekę. Mało tego, gdy pod koniec życia Heweliusz ponownie wraca pamięcią do owej katastrofalnej wrześniowej nocy, wspomina, że w owym nieszczęściu wciąż doświadczył łaski od Boga, albowiem udało się ocalić katalog gwiazd będący skutkiem wieloletnich obserwacji nieba.
Bibliografia (wybór):
A. Charitius, Commentatio historico-literaria de viris eruditis Gedani ortis speciatim iis qui scriptis inclaruerunt, Vittembergae 1715.
R. Curicke, Der Stadt Danzig historische Beschreibung, Amsterdam, Dantzigk 1687.
J. Hevelke, Gert Hevelke und seine Nachfahren. Geschichte der Familie Hevelke - Hewelcke und des Astronomen Johannes Hevelius, 1434-1927, Danzig 1927.
J. Heweliusz, Annus climactericus, Gedani 1685.
J. Heweliusz, Firmamentum Sobiescianum, Gedani 1690.
J. Heweliusz, List do H. A. Langenmantla, wstęp i tłumaczenie listu z oryginału łacińskiego A. Siemiginowska, Gdańsk 1987.
Korespondencja Adama Adamantego Kochańskiego SJ (1657-1699), oprac. B. Lisiak SJ przy współpracy L. Grzebienia SJ, Kraków 2005.
B. Lisiak, Adam Adamanty Kochański (1631-1700). Studium z dziejów filozofii i nauki w Polsce XVII wieku, Kraków 2005.
M. Otto, Siedemnastowieczny gdański Hiob. Jan Heweliusz o pożarze swojego obserwatorium, w: Jan Heweliusz i kultura heweliuszowska. Utilitas et delectatio, pod red. Marii Mendel i Józefa Włodarskiego, Gdańsk 2013, s. 99-109.
E. F. McPike, Hevelius, Flamsteed and Halley: three contemporary astronomers and their mutual relations, London 1937, Taylor & Francis.
M. Pelczar, J. Włodarczyk (red.), Jan Heweliusz, Radom 2011.
L. Pszczółkowska, Jan Heweliusz w słowniku biobibliograficznym uczonych gdańszczan Andrzeja Charitiusa z 1715 roku, „Rocznik Gdański” T. 48, z. 1 (1989), s. 7-20.
P. Rybka, Heweliusz, Warszawa 1989.
P. Rybka, Instrumentarium astronomiczne Heweliusza (geneza i rozwój konstrukcji), Wrocław 1987.
A. Siemiginowska, Prywatna oficyna wydawnicza Jana Heweliusza (1662-1679), „Bibliotekarz Gdański”. Numer specjalny, Gdańsk 1975, s. 33-52.
Sylloge nova epistolarum varii argumenti Volumen IIII. In quo libri VIIII et X, Norimbergae 1764.