Obrona klasztoru jasnogórskiego w Częstochowie późną jesienią (listopad – grudzień) 1655 r., podczas pamiętnego „Potopu”, zajęła i zajmuje w świadomości narodu polskiego miejsce wyjątkowe. Niedługo potem przeor klasztoru paulinów i niezapomniany jego obrońca, ksiądz Augustyn Kordecki, napisał – z inspiracji dworu królewskiego, a szczególnie Ludwiki Marii - Nową Gigantomachię, wydaną w Krakowie w 1657 r. W dziele tym, będącym relacją z oblężenia klasztoru, autor twierdził, iż obrona Jasnej Góry stanowiła przełomowy moment w dziejach najazdu szwedzkiego na Polskę. I jakkolwiek wnikliwe studia polskich historyków (Olgierd Górka, Adam Kersten) dowiodły m.in., iż klasztor złożył (jak większość szlachty) akt poddańczy wobec Karola X Gustawa, że tenże klasztor nie był bynajmniej tylko „kurnikiem”, lecz nieźle przygotowaną do obrony twierdzą, i że wreszcie oblegające wojska generała Müllera nie były tak silne, jak utrzymywano później, to jednak Kordecki nie mylił się wiele. Warto może w tym miejscu zacytować fragment manifestu wojska zaciężnego, wydanego 2 marca 1656 r. w Zambrowie, w którym potępiono ostro agresorów szwedzkich za wiarołomstwo, łupiestwo i ucisk. Stwierdzono m.in., iż król szwedzki chciał zniszczyć „jedyną Polski pociechę, klasztor Najświętszej Panny Częstochowskiej, w którym chowany po całym chrześcijaństwie sławny obraz Bogu Rodzicy, ręką świętego Łukasza malowany (...) aby zgładzić cześć Świętej Panny Marii w kraju katolickim i lud polski tem łatwiej na luterską sektę swoją nawrócić”.
Tak więc obrona klasztoru częstochowskiego odbiła się szerokim echem w okupowanej Koronie i wywarła wpływ na wzrost nastrojów antyszwedzkich oraz przyczyniła się poważnie do rozszerzenia zasięgu zbrojnego oporu przeciw najeźdźcom. Temat ów podjęła niezwłocznie ikonografia – oczywiście malarstwo, lecz w znacznie większym stopniu grafika. Już w pierwszym wydaniu Nowej Gigantomachii z 1657 r. znalazł się – jako całotablicowa ilustracja – miedzioryt gdańszczanina Jana (Johanna) Bensheimera, przedstawiający oblężenie Jasnej Góry. Rycinę wykorzystano jeszcze trzykrotnie w drukach XVII – wiecznych: Stanisława Kobierzyckiego Obsidio Clari Montis Częstochoviensis (Gdańsk 1659), Ambrożego Nieszporkowicza Analecta Mensae Reginalis (Cracoviae 1681) oraz Ch. Th. L. Sorniza Scriptores Rerum Polonicarum (t. 3, Amsterdam 1698). Panoramiczny miedzioryt Bensheimera (retuszowany w Częstochowie w 1681 r. przez krakowskiego sztycharza i wydawcę Jana Aleksandra Gorczyna) obejmuje w swojej partii centralnej Jasną Górę, u podnóża której zostały szeroko rozrzucone inne budowle sakralne miasta, zabudowania Częstochowy i Częstochówki, wreszcie dynamiczny sztafaż figuralny. Ta interesująca kompozycja posiada przynajmniej kilka perspektywicznych punktów odniesienia, które zastosowane tu równocześnie uczyniły ją wprawdzie czytelną, lecz pod względem perspektywy niekonsekwentną, a nawet błędną. W opisanym sztychu zwraca uwagę symultanizm rozgrywających się zdarzeń oraz całkowite zignorowanie przez artystę pory roku – zimy, w jakiej odbywało się oblężenie (tymczasem w dziele Bensheimera drzewa stoją w pełnym ulistnieniu).