Znakomity austriacki historyk i literaturoznawca polsko-węgierskiego pochodzenia urodził się w Wiedniu 21 marca 1889 r. Na tamtejszym uniwersytecie studiował prawo, które rychło porzucił dla historii. Zgłębiał ją na uczelniach szwajcarskich i niemieckich, specjalizując się w genealogii. Pierwszą pracę z tego zakresu (Genealogie) opublikował już w 1913 r., a jej rozszerzona francuska wersja (Traité de généalogie, Lausanne 1949) weszła do kanonu dzieł poświęconych temu zagadnieniu.
Wszechstronnie wykształcony, był też szalenie pracowity, co owocowało licznymi obszernymi publikacjami. Z zakresu literaturoznawstwa opublikował opracowanie dziejów współczesnej mu literatury francuskiej (Die französische Literatur der Gegenwart, 1870-1924, Wiesbaden 1925), uprzystępniając wyniki swych badań także czytelnikowi polskiemu w ramach wydawanej w okresie międzywojennym Historii literatury powszechnej. W języku polskim ukazało się też jego niewielkie opracowanie Współczesna proza niemiecka (Kraków 1933, tłum. Edyty Gałuszkowej; był to wstęp do obszernej książki Deutsche Prosa seit dem Weltkriege, Leipzig 1933). Zarazem znał i cenił literaturę polską, którą wykładał po II wojnie światowej jako kierownik Katedry Historii i Literatury Polskiej na Uniwersytecie Wiedeńskim.
Kwerendy w licznych europejskich archiwach pozwoliły mu na podjęcie prac także z dziejów Polski. Początkowo były to studia genealogiczne, jak Przyczynki do najdawniejszej genealogii Potockich herbu Pilawa i Przyczynek do najdawniejszej genealogii Mohyłów („Miesięcznik Heraldyczny” 1911 i 1912) czy Wywód przodków Marii Leszczyńskiej („Roczniki Towarzystwa Heraldycznego we Lwowie” 1913). W okresie międzywojennym zainteresował się okolicznościami upadku państwa polskiego, publikując najpierw artykuł Maria Teresa i pierwszy rozbiór Polski („Kwartalnik Historyczny” 1926), a następnie dobrze przyjętą książkę Stanisław August Poniatowski und der Ausgang des alten Polenstaates, Berlin 1927). Niemniej prawdziwą sławę w Polsce przyniosły mu dopiero studia nad postacią Jana III Sobieskiego i jego epoką.
Asumptem do podjęcia tych badań była hucznie obchodzona 250. rocznica odsieczy wiedeńskiej. Forst de Battaglia opublikował wówczas krótki tekst Johann Sobieski (Poznań 1933), a pięć lat później podjął polemikę z Tadeuszem Boyem-Żeleńskim na temat królowej Marii Kazimiery (Brązowienie Marysieńki, „Przegląd Powszechny” 1938). Sprzeciwił się tam wyjaskrawionemu i przeinaczonemu obrazowi królowej jako rzekomej małej intrygantki, wodzącej za nos bezwolnego Jana III.
Opus magnum Forst de Battaglii stała się jednak biografia króla, opublikowana na 250-lecie jego śmierci: Jan Sobieski. König von Polen, Zurich 1946. Książka napisana została przez autora w Szwajcarii, gdzie przebywał na emigracji po aneksji Austrii przez III Rzeszę. Odbiło się to ujemnie na aparacie naukowym, gdyż pozbawiony swych wypisów źródłowych i w dodatku śpieszący się z publikacją na rocznicę zgonu władcy Forst de Battaglia nie zaopatrzył swej książki w stosowne przypisy. Niemniej jego ogromna erudycja sprawiła, że napisane dzieło jest pełnowartościowym opracowaniem naukowym, które weszło do kanonu lektur badaczy czasów Jana III.
Trzeba mocno podkreślić, iż książka Forst de Battaglii była pierwszą pełną biografią Jana III Sobieskiego, wychodzącą poza ramy czasowe znakomitej pracy Tadeusza Korzona. W dodatku napisana w języku niemieckim trafiła od razu do zachodniego czytelnika, popularyzując nie tylko postać króla, ale i dzieje samej Rzeczypospolitej. Polskiego przekładu doczekała się późno, bo dopiero w 1983 r. z okazji 300. rocznicy odsieczy wiedeńskiej. Jej dodatkowym walorem jest znakomity język, autor nie bez korzyści dla siebie pasjonował się wszak literaturą piękną. Nie od rzeczy będzie też dodać, że postać króla polskiego została przedstawiona w zdecydowanie korzystnym świetle.
Mocną stroną opracowania jest szczegółowa analiza polityki zagranicznej króla, zwłaszcza w stosunku do jego partnerów zachodnich: Habsburgów, Brandenburgii i Francji. Wynika to oczywiście z lepszej znajomości tych właśnie źródeł przez autora. Zbigniew Wójcik, opatrując wstępem polskie wydanie tej monografii, określił ją jako „najlepszą chyba książkę, jaką dotąd napisano o Janie III Sobieskim”, ale zarazem słusznie wskazywał na pewne zaniedbania, jeśli chodzi o ocenę polityki wschodniej i południowo-wschodniej Polski, na czym polski historyk znał się wyśmienicie. Krytykował też twierdzenia Forst de Battaglii, iż wytrwanie Polski w Lidze Świętej było jej życiową koniecznością i sprzeciwiał się zbyt dobrej ocenie traktatu Grzymułtowskiego z Moskwą w 1686 r.
Niech nam będzie wolno odnieść się w tym miejscu do tej sprawy, jako że oceniając Forst de Battaglię jako historyka czasów Jana Sobieskiego, musimy uwzględnić jego stosunek do „jarzma Ligi Świętej”. Powiedzenie to, jak wiadomo, upowszechnił właśnie Zbigniew Wójcik, wskazując, iż trwanie w sojuszu z Habsburgami nie przyniosło Polsce spodziewanych korzyści, a zarazem kosztowało wiele – jak choćby kapitulację wobec Moskwy w 1686 jako cenę za wciągnięcie jej do sojuszu. Nie negując bynajmniej negatywnej oceny traktatu Grzymułtowskiego – wraz z okolicznościami jego zawarcia pod naciskiem sojuszników z Ligi – musimy postawić otwarcie pytanie, czy wyjście Polski z sojuszu i zawarcie odrębnego pokoju z Turcją, nawet z odzyskaniem Kamieńca Podolskiego, byłoby w dalszej perspektywie korzystne? Rozpad Ligi bez definitywnego pokonania Turcji groził prędzej czy później wznowieniem jej agresji wobec Polski, czego dowiodły nawet tureckie poczynania po 1709 r., a pozbawiony sojuszników kraj miałby małe szanse odparcia nowego najazdu. Nikłe też wydają się perspektywy rewindykacji strat na wschodzie, do czego nakłaniali Polaków Turcy. Uparte trwanie w Lidze pozwoliło zaś Polsce wreszcie odzyskać całość strat z 1672 r., jak też utrzymywało ją w kręgu liczących się graczy europejskich. W tym kontekście pozytywną ocenę udziału Polski w Lidze, wystawioną przez Forst de Battaglię, wypada podtrzymać.
Zdecydowanie słabiej wygląda naświetlenie wewnętrznych dziejów Polski za Jana III, do czego zresztą sam autor się przyznawał. Brak odpowiednio bogatych źródeł polskich uniemożliwił tu lepsze zrozumienie i naświetlenie mechanizmów politycznych, prowadząc też do kilku błędnych ocen. Znakomicie za to przedstawił Forst de Battaglia ostatnie lata króla, ukazując stopniowy upadek wielkich planów wojennych i politycznych i wszechobecne machinacje związane ze spodziewanym rychłym zgonem władcy.
Epokę Jana III upowszechniał Forst de Battaglia także w później pisanych pracach, dając odpowiedni rozdział w The Cambridge History of Poland (1947) i pisząc o poprzedniku Jana III na tronie (Michał Wiśniowiecki. Ein Kapitel aus einer politischen Geschichte Polens, w: Festschrift zur Feier des zweihundertjähringen Bestandes des Haus-, Hof- und Staatsarchiv, Wien 1951).
Związki Ottona Forst de Battaglii z Polską uzyskały w okresie II wojny światowej także bardziej instytucjonalny charakter. Otóż przebywając w Szwajcarii, nawiązał on współpracę z polską ambasadą w Bernie i przyjął obowiązki pełnomocnika Polski do spraw stosunków kulturalnych ze Szwajcarią (1940-1947). Po II wojnie światowej dzieła Forst de Battaglii nie były jednak należycie doceniane w Polsce, odciętej od świata zachodniego żelazną kurtyną. Sam autor zaś, jako zdeklarowany przeciwnik wszelkiej maści dyktatur – czego wyrazem były jego publicystyczne dzieła z lat 30., nieobce też polskiemu czytelnikowi (Oblicze dyktatury, „Przegląd Współczesny” 1929) – nie mógł być mile widziany przez komunistyczny reżim Polski Ludowej.
Otto Forst de Battaglia zmarł w rodzinnym Wiedniu 2 maja 1965 r. Część jego księgozbioru zasiliła bibliotekę Polskiej Akademii Nauk – Stacji Naukowej w Wiedniu. Wychowany w tradycjach wielonarodowościowej monarchii austro-węgierskiej, jak nikt inny nadawał się do spopularyzowania polskiej historii w krajach zachodnich. Zasłużony badacz epoki Jana III do tej pory nie znalazł w Europie zachodniej godnego siebie następcy.