Jedną z głównych przyczyn zawarcia przez Jakuba Edwarda Stuarta małżeństwa z Klementyną Sobieską były nadzieje na przejęcie legendarnego majątku Sobieskich. Nie brzmi to ładnie, ale tak było. Stuartowie potrzebowali pieniędzy nie tylko na utrzymanie siebie i swojego dworu, ale również na działania polityczne. Chcieli przecież wrócić na trony Anglii, Irlandii i Szkocji. Ich główne źródło dochodów stanowiły pensje, które otrzymywali od władców niektórych państw europejskich. Jakub Edward dostawał pieniądze od papieży oraz władców Francji i Hiszpanii, ale dwaj ostatni często zalegali z wypłatami. Na pensje, przynajmniej w niektórych latach, mogli liczyć także jego synowie – w 1744 r. władze francuskie wypłaciły Karolowi kwotę 1,8 tys. funtów. Mnóstwo pieniędzy, lecz nie dla najstarszego syna króla Anglii.
Małżeństwo z Klementyną dawało szansę na finansową niezależność ale, jak często z pieniędzmi, to co wyglądało imponująco na papierze, nie wyglądało równie dobrze w rzeczywistości. Klementyna wniosła imponujący posag – 1,4 miliona liwrów plus 250 tysięcy liwrów, jakie elektor saski był należny jej ojcu. Łącznie równało się to około 118 tys. funtów. Jeszcze więcej pieniędzy miał przynieść spadek po jej ojcu, Jakubie Sobieskim, który umarł w 1737 roku. Scheda składała się z dwóch części. Pierwsza, to tzw. zastaw oławski w wysokości 500 tys. florenów (około 44 tys. funtów), związany z pierwszym małżeństwem Jakuba. Sobieski uczynił legatariuszami na kwotę 400 tys. florenów (ok. 35 tys. funtów) obydwu synów Klementyny, ale ze względu na sytuację polityczną nie mogli oni objąć księstwa oławskiego. Zdecydowano się zatem na odzyskanie zastawu, korzystając z pośrednictwa nuncjusza papieskiego.
Wszystko wydawało się być na najlepszej drodze, ale jeszcze raz dał o sobie znać pech Stuartów. W 1741 r. testament Jakuba Sobieskiego w części dotyczącej zastawu podważyła siostra Klementyny, Maria Karolina, księżna de Bouillon. Prawne rozstrzygnięcie sprawy było pomyślne dla nuncjusza, ale do wyjaśnienia pozostała kwestia podziału zaległych dochodów od zastawu oraz zobowiązań finansowych pozostawionych przez Jakuba Sobieskiego. Sprawy zostały dodatkowo skomplikowane przez wydarzenia na które Stuartowie nie mieli najmniejszego wpływu. W połowie grudnia 1740 r. wojska króla pruskiego, Fryderyka II, zaatakowały Śląsk. Oława przeszła w ręce Hohenzollernów. Kwestie majątkowe trzeba było wyjaśniać od nowa a negocjacje dotyczące zastawu, które trwały do śmierci księcia Karola, nie zostały rozstrzygnięte.