Elekcja nowego króla w 1674 r. rozpoczęła się 19 maja. Nazajutrz, z uwagi na niedzielę, procedurę przerwano, a w poniedziałkowe popołudnie zabrzmiało w podwarszawskiej woli zgodne „Vivat Joannes Rex”. Dla elekta sprawą najważniejszą była obrona kraju przed śmiertelnym zagrożeniem, które stanowiła ekspansja turecka. Niedawny zwycięzca spod Chocimia rozumiał, że Rzeczpospolita nie będzie w stanie samotnie opierać się ekspansji Osmanów. Dążenie do stworzenia z Rosją antytureckiego sojuszu znalazło wyraz już w pierwszej gramocie wystosowanej przez Jana III do cara Aleksego Michajłowicza.
Pismo datowane było na 10 czerwca 1674 r.; nowy król informował w nim o swoim wyborze. W pierwszych słowach podkreślił, że stało się to za sprawą Woli Bożej, która „za wolnemi i zgodnemi wolnych narodów głosami posadziła i władzą sprawowania tych państw w ręce nam podała i powierzyła”. Dalej nowy król podkreślał: „Jakoż nie tylko oznajmujemy, ale też oraz upewniamy nie odmienną ku zachowaniu miłości braterskiej z Wami bratem naszym Waszym Carskim Wieliczestwem przyjaźni i dotrzymaniem pakt między Najjaśniejszemi antecesorami naszemi i Wami wielkim hospodarem Waszym Carskim Wieliczestwem i hospodarstw spolnemi postanowionych, i tak wielą przysiąg i poselskich i hospodarskich utwierdzonych”. Lew Lechistanu wedle tekstu gramoty nie wątpił we wzajemną przyjaźń ze wschodnim sąsiadem, zwłaszcza wobec nawały bisurmańskiej.
Wojska tureckie znajdowały się, jak głosił tekst, na Wołoszczyźnie, do ataku gotowi byli także Tatarzy. Jan III upominał się zatem o zagwarantowaną traktatami dywersję rosyjską oraz o połączenie wojsk polskich i rosyjskich. Nowy król podkreślał, że wyprawiał się „sam osobą swoją” na wojnę, licząc na to, że car Aleksy podejmie właściwe decyzje, „mając to przed oczyma swemi, że ten tak nienasycony krwie chrześcijańskiej nieprzyjaciel nie zastanowiłby się, Strzeż Boże, sukcesu jakiego w państwach naszych, ale by się pewnie z tym pożarem w państwa Waszego Carskiego Wieliczestwa pomykał”. Rzeczypospolita i Rosja, nie oglądając się na inne państwa chrześcijańskie, miały dać odpór poganom, „a tej szczerej naszej przyjaźni i złączeniu sam Pan Bóg dopomoże i potłumi wszystkie potęgi bisurmańskie”.
Ponieważ zgodnie z traktatem andruszowskim zbliżał się termin kolejnej komisji polsko-rosyjskiej Jan III potwierdzał postanowienia konwokacji o wyznaczeniu komisarzy ze strony polskiej oraz nakazał „aby, zniósłszy się przez obsyłkę z pełnomocnemi Waszego Carskiego Wieliczestwa komisarzami o miejscu zjechania się, przybyć na termin nie omieszkali i do tej funkcji swojej komisarskiej czynili”. Gramotę, wedle jej własnego tekstu, wysłano do rezydenta polskiego w Moskwie – stolnika nowogródzkiego Pawła Świderskiego. Jan III prosił Aleksego Michajłowicza, aby w związku z tym dopuścił dyplomatę przez swoje oblicze w celu podania gramoty, a także prosił o szybką odpowiedź.
Gramota Jana III do Aleksego Michajłowicza, Warszawa, 10 VI 1674. Papier ozdobiony na górze i po bokach rysunkami z koroną oraz motywami roślinnymi. Pieczęć kancelarii litewskiej, woskowa przez papier. Tekst w niewielkich fragmentach uszkodzony. RGADA, F. 79/2, d. 170.
Dofinansowano ze środków Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego