W XVI i XVII wieku rozpowszechniona moda na picie wina, gorzałki i innych trunków sprawiła, że ówcześni duchowni uczynili pijaństwo tematem wielu swoich kazań. Wśród nich Adam Gdacjusz (1610-1688), luterański duchowny, wydał w 1681 dzieło zatytułowane „Dyszkurs O Pijanstwie, W ktorym śię z Biblijey S. y z Doktorow Kościelnych, ba y z pisem świetskich pokazuje, że Opilstwo sprosnym, haniebnym, na ciele y duszy wielce szkodliwym grzechem jest […]”. Dopatruje się w nim przyczyn pijaństwa i przestrzega przed tym zwyczajem, który na dobre zapanował w Polsce.
Gdacjusz pisał o pijaństwie jako o zbytnim i gwałtownym piciu wina, gorzałki, miodu czy piwa. Podzielił je również na dwa typy: duchowe i cielesne. Pierwsze jest wtedy, kiedy „się kto duchownie opija i jest pełen Ducha S. znajomości i mocy Bożej”. Pijaństwo cielesne autor kazania dzieli na pozwolone i niepozwolone. Oznaką pijaństwa pozwolonego było spożywanie alkoholu nie tylko w celu ugaszenia pragnienia, ale i po to by rozweselić serce. Pijaństwo niepozwolone było grzechem, a prowadziło do niego picie zbyt dużej ilości alkoholu. Jak podaje autor, człowiekowi dozwolone były niektóre kufle: „Pierwszy jest kufel potrzeby, kiedy kto tedy poje gdy mu się pić chce”; „Drugi jest kufel zdrowia, gdy człowiek dla zdrowia napoju jakiego używa”; „Trzeci jest kufel wesołości, jakim do siebie pili Józef i bracia jego. Lecz kiedy do tego przystąpi kufel zbytku (...) już przez to Boga nie pomału obrażają i duszne zbawienie utracają”.
Autor doszukuje się również źródeł pijaństwa i dowodzi, że pochodzi ono od „zepsowanej natury naszej”. Kolejnym powodem szerzenia się opilstwa było rozpijanie jednych przez drugich, biada więc tym, którzy innych nakłaniali do picia.
Na przestrogi te głusi byli jednak mieszkańcy Rzeczypospolitej, którzy za punkt honoru brali sobie dobre ugoszczenie przybysza. Gościna ta zaś nie tylko oznaczała suto zastawione stoły, ale też dobrze zaopatrzone piwnice, z których na przyjazd gości wystawiano na stół wina, piwa i inne trunki.