Ten pełen majestatu wizerunek monarchy doskonale wpisuje się w konwencję antykizowanego obrazowania podporządkowanego efektowi propagandowemu. Jest to klasyczny przykład malarskiej gloryfikacji Jana III Sobieskiego jako suwerennego władcy równego rzymskim cezarom. Król ukazany jest w zgodzie z legendą, która mówiła o nim jako nieustraszonym Lwie Lechistanu. Aby ten komunikat stał się czytelny artysta posłużył się bogatym repertuarem środków ikonograficznych.
W tym duchu należy interpretować pancerz, który inspirowany jest strojem znanym z posągów cesarzy rzymskich. Podobne znaczenie posiada złocisty, brokatowy paludament - płaszcz żołnierski noszony w antycznym Rzymie przez cesarzy i naczelnych wodzów. Gorgona, a więc maska, która zdobi pancerz na wysokości piersi króla, była od wieków umieszczana na tarczach, zbrojach czy murach miasta dla przerażania wrogów. Warto przypomnieć, że ten motym pochodzi od tarczy starożytnej bogini mądrości Ateny zwanej egidą. Widniała na niej głowa zabitej przez Perseusza Meduzy Gorgony jako swego rodzaju amulet odstraszający zły urok.
Na głowie króla spoczywa wieniec laurowy. Jest to ozdoba przynależna zwycięzcom, a tu przypomina liczne sukcesy Jana III na polu bitwy, a zwłaszcza wiktorię wiedeńską 1683 roku.
Na koniec należy wspomnieć dyskretnie zaznaczoną w tle portretu, spoczywającą po prawej stronie króla koronę. Jest to tak zwana corona clausa (zamknięta) z trzema krzyżującymi się kabłąkami, zwieńczona sferą z krzyżem - oczywiste insygnium władzy królewskiej pochodzącej od Boga.
Dominika Walawender-Musz