Przybyła do Polski w orszaku księżniczki Ludwiki Marii Gonzagi czteroletnia śliczna dziewczynka, córka niebogatego Henryka de la Grange, markiza D’ Arquien – Maria Kazimiera (1641 – 1716), miała niedługo zapisać się w polskiej historii jako ordynatowa Zamoyska, następnie hetmanowa Sobieska, wreszcie koronowana królowa. Najdroższa małżonka Jana III zajmowała wiele miejsca w jego życiu i w listach, rozpoczynających się od inwokacji w rodzaju: „Z serca i duszy najukochańsza Marysieńku”, „Jedyne duszy i serca kochanie” czy „Moje jedyne serce”. Rozkochany Sobieski nie darmo nazywał ją „najśliczniejszą Jutrzenką”, bo istotnie Maria Kazimiera oszałamiała urodą. W twarzy, o bardzo regularnych rysach i olśniewającej karnacji, przykuwały uwagę duże czarne oczy o żywym spojrzeniu, pełne ognia i jakiegoś rozmarzenia zarazem. Królowa, lubiąca wspaniałe stroje i klejnoty, ubierała się zawsze według mody francuskiej, przy czym bardzo dbała o higienę osobistą, co wówczas należało do rzadkości.
Wiarygodnym potwierdzeniem wyjątkowej urody monarchini są jej olejne portrety, których zachowało się dotąd w zbiorach polskich i obcych co najmniej trzydzieści. W przypadku grafiki doliczyć się można zaledwie kilkunastu podobizn, z których większość powstała w latach 1696 – 1700, a więc w okresie przypadającym na śmierć Sobieskiego i wdowieństwo Marii Kazimiery. Niemal wszystkie graficzne portrety, w przeciwieństwie do malarskich, powstały poza Polską, zamawiane u grafików holenderskich (Romeyn de Hooghe, Gelliam van der Gouwen, Pieter Stevens, Jacob Gole) lub działających w Rzymie sztycharzy francuskich (Benoît Farjat, Siméon Thomassin, Hubert Vincent), flamandzkich (Jacques Blondeau) oraz włoskich artystów. W dorobku tych ostatnich warto zwrócić uwagę na rzadko spotykany anonimowy miedzioryt, odbity w zakładzie rytowniczym Francesca Leone w Rzymie na przełomie XVII i XVIII wieku, wykazujący silne analogie z ryciną Blondeau. W obu tych miedziorytach, różniących się nieznacznie upozowaniem modelki, zauważa się obfitość pereł, wplecionych w kunsztownie utrefione pukle i zdobiących ubiór. Reprodukowany tu sztych pochodzi z kolekcji Emeryka Hutten – Czapskiego Juniora. Został nabyty od Marka Potockiego na warszawskiej aukcji w listopadzie 1998 r. do graficznych zbiorów Biblioteki Narodowej.
Pierwowzorem dla dzieł Blondeau i Leone mogły być dwa zachowane obrazy olejne, autorstwa nieokreślonego malarza francuskiego, działającego w ostatniej ćwierci XVII w.: obraz w Państwowych Zbiorach Sztuki na Wawelu (ok. 1684) i jego replika z ok. 1685 w Muzeum – Pałacu w Wilanowie – oba skopiowane w grafice w lustrzanym odbiciu.