Król, niewątpliwie autor koncepcji ideowej Wilanowa, zamierzał zaprezentować państwo uporządkowane i jego hierarchię z punktu widzenia własnego stanowiska. Zilustrowanie szczegółów reformy znalazło się na dalszym planie. Dlatego polityczny program wilanowski wydaje się być bliższy myśli Cycerona aniżeli w związku z konkretnym, współczesnym Sobieskiemu traktatem. Analiza programu potwierdza opinię, iż starania Jana III zorientowane na wzmocnienie władzy wykonawczej i ukrócenie anarchii nie były dążeniami absolutystycznymi. W dekoracji zaktualizowano Cyceroński (O prawach) postulat podporządkowania prywaty interesowi ogółu oraz uzdrowienia moralnego elity politycznej, koniecznego do odrodzenia republiki: „Jak bowiem przez namiętności i wady przedniejszych obywateli psuje się państwo, tak przez wstrzemięźliwość ich oczyszcza się ono i naprawia”.
Zdobiąca galerie opowieść o Amorze i Psyche mogła prezentować zagrożenie Rzeczypospolitej. Z ich związku narodziła się Voluptas (Rozkosz), którą w myśli politycznej kojarzono z upadkiem republiki. Troski Psyche oraz długie podróże Ulissesa i Eneasza również spowodował gnuśny Amor. Władzę idealną oznaczono jako przeciwieństwo tyranii, krytykowanej w imię obrony wolności m.in. przez Demostenesa i Lipsjusza, sportretowanych w bibliotece. Na podstawie skojarzenia tyranii politycznej z władzą namiętności (Seneka, O gniewie), potępiając tyrana, określono także idealne społeczeństwo obywatelskie. Podstawą analogii był popularny w tekstach antycznych i nowożytnych sąd, iż amor profanus jest tyranem bogów i ludzi. O Amorze-tyranie mowa w korespondencji Jana III i w ulubionej powieści królewskich małżonków, w Astrei (1607-1627) Honoré d’Urfé, w której tyrania miłości mąciła wiek złoty. Znany jest pogląd Sobieskiego, iż syn Wenery ma władzę nad „absolutnym monarchą tak potężnego królestwa”, jakim była Francja Ludwika XIV.
Analogicznej interpretacji podlegał wergiliański motyw nieznającej „gnuśnej rozkoszy Wenus” rzeczpospolitej pszczół, wykorzystywany także w polskim piśmiennictwie (np. Ł. Opaliński). Uznana za najbardziej „polityczną” czwarta część Georgik była metaforą instytucjonalizacji życia, uposażania i innych zabiegów władcy, zmierzającego do uspokojenia nastrojów. Informowała m.in. o wywiedzeniu roju przez „nowych królów” i o szacunku dla panującego w domu pszczół, które „same i króla tworzą, i naród”. Gdy w roju są dwaj królowie, rozgorzeje walka także między ludem, czemu należy zapobiec obrywając skrzydła przywódcom: „Skoro zaś oni opadną, to nikt nie odważy się w górę/ Frunąć lub w samym ulu napaścią wzniecać rozterki”. Być może wątek ten zainspirował przedstawienie na ścianie alkierza. Pośrednim dowodem jest skojarzenie Afrodyty w tekstach greckich z królową-pszczołą, pozbawiającą życia trutnia. Platon (Państwo) identyfikował z trutniem działającym na szkodę społeczności pszczół gnuśnego Amora-tyrana, nie dbającego o rząd i prawo. Powodując „chorobę ula”, czyli wojnę domową, stanowi zagrożenie dla każdego ustroju. Trutnie najgroźniejsze są jednak dla demokracji, w której obsiadają mównice i czynią największy gwar, zamieniając „wolność bez granic” na „niewolę najzupełniejszą i najdzikszą”. Również Lipsjusz (Politica) przestrzegał, że „żadna Rzeczpospolita wielka długo być w pokoju nie może: bo jeśli postronnego nieprzyjaciela nie ma, najdzie go doma”. Artystyczną reakcją na podobne sądy było przedstawienie personifikacji Pax depczącej Amora, właśnie na oznaczenie pokoju wewnętrznego (np. Theodor van Thulden, 1659). Ze względu na popularność motywu, a zwłaszcza sugestię Platona, hipotetycznie uznać można kompozycję na ścianie alkierza za aluzję polityczną. Działalność królewskiej opozycji magnackiej scharakteryzowano jako zamiar podporządkowania Rzeczypospolitej miłości własnej. Potępienie tak rozumianej władzy tyrańskiej przedstawiało Jana III jako strażnika wolności i praw stanu szlacheckiego.