W okresie rządów Jana III Sobieskiego zagraniczny wojaż dla „widzenia miejsc i rzeczy godnych” zajmował stałe miejsce w kanonie edukacji młodych elit i był ważnym zjawiskiem kulturowym wpływającym na tok kształcenia szlachty i magnaterii, wieńczącym naukę w krajowych szkołach, akademiach i kolegiach. Młodzi polscy szlachcice, podobnie jak ich rówieśnicy z całej Europy, opuszczali rodzinne dwory i wyruszali w zagraniczną podróż edukacyjną, Grand Tour, aby pobierać nauki w najlepszych europejskich ośrodkach. W jej trakcie pierwiastek edukacyjny często ustępował miejsca zajęciom przydającym prestiżu i towarzyskiej ogłady, a sama podróż stawała się czynnikiem ważnym dla dalszej kariery, podkreślającym zarazem prestiż i rangę rodziny. W ostatniej ćwierci XVII wieku, w czasach panowania Jana III Sobieskiego, młodzi szlachcice i magnaci z ziem Rzeczypospolitej Obojga Narodów wyruszali na zachód Europy, przede wszystkim do Francji, Włoch, Niderlandów, Anglii i Hiszpanii.
Badacze zajmujący się historią kultury i edukacji zwracają zwykle uwagę na barwne włoskie przygody Polaków czy ich edukację nad Sekwaną, w cieniu dworu Ludwika XIV. Tymczasem droga do Francji i na Półwysep Apeniński wiodła zwykle przez ziemie czeskie, a Praga bywała częstym przystankiem na trasie wojaży młodych szlachciców. W czasie rządów Jana III Sobieskiego nauki w stolicy Królestwa Czeskiego pobierali przedstawiciele rodzin Radziwiłłów, Zamoyskich, Wielopolskich, Jabłonowskich czy Potockich. Sama Praga tradycyjnie zajmowała ważne miejsce na trasach wiodących z Krakowa czy Lwowa na południe i zachód Europy, a młodzi podróżni wyruszający do Paryża czy Wenecji i dalej, do Rzymu, nierzadko zatrzymywali się na krótsze lub trwające nieco dłużej postoje w tym mieście. Młodzież przyswajała tam sobie zwykle niezbędne podstawy języka niemieckiego i otrzymywała mniej lub bardziej gruntowne wykształcenie. Już od założeń edukacyjnego wojażu, wytyczonych przez rodziców czy opiekunów w specjalnie spisanej w tym celu instrukcji, zależała długość pobytu w tym mieście i typ podejmowanej edukacji. Dla niektórych młodych szlachciców pobyt w Pradze nie łączył się z nauką, zatrzymywali się oni w tym mieście jedynie na kilka lub kilkanaście dni, aby odpocząć od trudów podróży i zwiedzić praskie zabytki, po czym wyruszali do innych ośrodków, będących ich głównym celem. Było tak choćby w przypadku młodego starosty lwowskiego Adama Mikołaja Sieniawskiego. Adam Mikołaj Sieniawski, syn hetmana polnego koronnego i wojewody wołyńskiego Mikołaja Hieronima i Cecylii Marii z Radziwiłłów herbu Leliwa (1666–1726), przyszły wojewoda bełski, hetman wielki koronny i kasztelan krakowski, jesienią 1684 roku zatrzymał się w Pradze jedynie w drodze do Paryża, który był głównym celem jego zagranicznej podróży. Podobnie na krótko, wiosną 1691 roku, zawitał w Pradze Jerzy Stanisław Dzieduszycki (1670–1730), syn wojewody podolskiego Franciszka i Zofii z Jabłonowskich, który udawał się właśnie w edukacyjną podróż do Paryża.
Część młodych szlachciców i magnatów przybywała do Pragi na dłużej, aby kontynuować tam rozpoczęta w Rzeczypospolitej edukację. Praskie nauki Polaków przyjmowały różne formy: bywała to nauka w praskim kolegium jezuitów, lekcje pobierane u prywatnych nauczycieli lub wykłady na uniwersytecie Karola-Ferdynanda. Celem szlacheckiej młodzieży, poza nielicznymi wyjątkami, nie była jednak zwykle gruntowna edukacja akademicka, a młodzi szlachcice i magnaci, zgodnie z ówczesnymi wzorcami szlacheckiej pedagogiki, wybierali z programów nauczania jedynie interesujące ich elementy wpisujące się dobrze w ówczesny model wychowawczy. Grand Tour podejmowano dla poznania świata i obyczajów, nabrania poloru czy nawiązania odpowiednich kontaktów, toteż taki tok nauki lepiej odpowiadał szlachcie i magnaterii przygotowującej się do przyszłego życia sejmikowego. Szlachta chciała zwykle zyskać swadę oratorską i rzetelne przygotowanie retoryczne niezbędne do przyszłej działalności publicznej, młodzieńcy łączyli więc różne dostępne formy nauki, a pobierane u wynajętych nauczycieli prywatne lekcje uzupełniały całodzienny tok nauczania w kolegium lub dopełniały słuchanych wykładów.
Cenne informacje o edukacji polskich szlachciców w Pradze w okresie rządów Jana III Sobieskiego pochodzą z interesującego diariusza podróży młodych wojewodziców ruskich spisanego przez ich guwernera, miecznika czernihowskiego Jana Michała Kossowicza. Bracia Jan Stanisław (1669–1731) i Aleksander Jan (1671–1723) Jabłonowscy, starsi synowie hetmana i wojewody ruskiego Stanisława Jabłonowskiego i Marianny Kazanowskiej, we wrześniu 1682 roku rozpoczęli wielką podróż edukacyjną po Europie, a jej pierwszym i ważnym etapem stał się dwuletni pobyt w Pradze. W listopadzie 1682 roku, zgodnie z zaleceniem ojca, młodzieńcy rozpoczęli naukę w praskim kolegium jezuitów, a ich opiekun zapisał: „Poszli Ich Mci do szkół swoich, Jm Pan Aleksander do syntaxim a Jm Pan Jan do retoryki i zaczęli swoje studia, daj Boże szczęśliwie”. Dwuletni pobyt w Pradze miał umożliwić braciom Jabłonowskim ukończenie nauki w praskim kolegium i przygotowanie się do dalszego etapu peregrynacji, oznaczał również solidną naukę języka niemieckiego.
Niezwykle staranne zapiski w diariuszu Jana Michała Kossowicza stanowią wartościowe źródło pozwalające poznać szczegóły praskiej edukacji nie tylko jego podopiecznych, ale również innych młodych szlachciców odbywających podróże edukacyjne. Dziennik ten przynosi całą listę młodzieńców przebywających w latach 80. XVII wieku w Pradze – w notatkach Kossowicza pojawia się cenna wzmianka choćby o książętach Radziwiłłach. Siostrzeńcy króla Jana III Jerzy Józef i Karol Stanisław Radziwiłłowie, synowie podkanclerzego Michała Kazimierza i Katarzyny Sobieskiej, związali bowiem część swojego pobytu edukacyjnego poza granicami Rzeczypospolitej również z Pragą, gdzie przebywali cztery miesiące, słuchając wykładów z filozofii. W maju 1684 roku przyjechali do Pragi „na studia”, niestety bliżej nieokreślone, również starościcowie lwowscy, synowie Jana Cetnera i Zofii Anny z Daniłłowiczów – Aleksander i Mikołaj Cetnerowie. W mieście pojawiali się w tym okresie również młodzi przedstawiciele rodziny Potockich: pod koniec 1683 roku na kartach diariusza Jana Michała Kossowicza odnotowano wracającego właśnie z Paryża do Rzeczypospolitej wojewodzica bracławskiego Stefana Potockiego, a w maju 1684 roku wzmiankowany został młody kasztelanic kamieniecki Aleksander Jan Potocki. Warto dodać, iż nie dla wszystkich młodych Potockich pobyt w Pradze kończył się szczęśliwie, bowiem młody wojewodzic smoleński Tomasz Potocki zgodnie z rodzinną tradycją „lustrując zwyczaje cudzych krajów, młodo umarł w Pradze”.
Jabłonowscy, Radziwiłłowie, Cetnerowie czy Potoccy to nie jedyni młodzi szlachcice przyjeżdżający w tym czasie na naukę do Pragi. Grono młodych szlachciców nieustannie się zmieniało, a do Pragi przybywali kolejni młodzieńcy odbywający w tym czasie swoją podróż edukacyjną po Europie. Dobrym przykładem obrazującym liczebność środowiska polskiego może być notatka z dziennika Jana Michała Kossowicza dotycząca okresu świąt Bożego Narodzenia 1682 roku. Guwerner braci Jabłonowskich zapisał wówczas: „Byliśmy na obiedzie u Jmci P[ana] Krasickiego kasztelanica przemyskiego, gdzie wszyscy PP. Polacy, którzy tu są w Pradze byli, jak to: Jm Pan Wielopolski starosta nowotarski, Jm Pan Lanckoroński starościc nowomiejski, Jm Pan Gliński chorążyc sandomierski i Jmć Pan Nieborski”. Już wiosną 1683 roku dołączyli do tego kręgu kolejni młodzi szlachcice mający pobierać nauki w Pradze. Jak odnotował nieceniony preceptor synów hetmana Jabłonowskiego: „byliśmy na obiedzie u Jm Pana Graffa Szternberga najwyższego sędziego tutejszego królestwa oraz z Ich Mci Panem Leszczyńskim podlaskim i Panem Załuskim rawskim wojewodzicami, gdzie i jeść dosyć i dobrze było i na gospodarskiej ochocie pewnie nie schodziło”.