Duże zainteresowanie dyplomaty wzbudziły mińskie klasztory różnych wyznań. Owocem zwiedzania był dokładny opis poszczególnych przybytków, ich wystroju i panujących w nich zwyczajów.
Prawosławni, katolicy i unici w Mińsku
12 kwietnia. Odjechawszy od rzeki Berezy, przyjechałem na obiad, przejechawszy majętność wojewody połockiego pana Służki, do miasteczka Żydyn, od Borysowa pół 4 mili. Tegoż dnia przyjechałem na nocleg do majętności podstolego mazowieckiego pana Pronskiejewicza, do wsi Zabołocie, od Żydyna pół 5 mili.
13 kwietnia. Przyjechałem na obiad do korczmy [wł. karczmy], która zwie się Gorodyszcze, od Zabołocia pół 3 mili. Tegoż dnia przyjechałem na nocleg do miasta Mińsk, od tej korczmy, gdzie obiadowałem, pół 4 mili, ogólnie od Borysowa do Mińska 14 mil polskich, a ruskich 70 wiorst, a od Moskwy do Mińska 800 wiorst.
Miasto Mińsk – majętność króla polskiego – ma wokół siebie wał ziemny. Mieszka w nim starosta pan Zawisza (przyp.1); w czasie mojej bytności w Mińsku nie było go, a był w tym czasie w swojej majętności. Jego dom w Mińsku [znajduje się] na zamku, budynek drewniany, wielki, niski, belkowany. W Mińsku jest też dom wielki, budowany z kamienia, pana Hlebowicza: stoi pusty, mieszkańców w nim nie ma nikogo. Miasto Mińsk [jest] dużo mniejsze od Mohylewa; zabudowy kamiennej w Mińsku niemało.
Tegoż dnia byłem w unickim monastyrze, w którym mieszkają mniszki unitki i mnisi unici (przyp.2). W tym monastyrze cerkiew kamienna, wielka, w której [są] sklepienia solidne, jakich mało w Polsce znaleźć [można] w kamiennych budowlach. Wystrój w tej cerkwi cały w zwyczaju czcigodnych greckich cerkwi; ikonostas w tej cerkwi niebogaty, na ikonach suknie [tj. koszulki, metalowe okrycie ikony] wspaniałe. Mnisi, którzy w tej cerkwi odprawiają nabożeństwa, nazywają się bazylianie, to jest z zakonu Wielkiego Wasyla. W tej cerkwi w ołtarzu na stole ofiarnym [jest] antymins z tłoczeniem, [tak] jak i czcigodne greckie antyminsy. Ci mnisi unici przyjmują za głowę papieża rzymskiego i w czasie nabożeństw modlą się za niego do Boga.
Tegoż dnia byłem w barnadyńskim [wł. bernardyńskim] klasztorze, w którym [jest] kościół niebogatej budowy. Zakonnicy barnadyni [bernardyni] rzymskiej wiary noszą na gołym ciele włosienice bez koszuli i chodzą boso w kopytkach [tj. drewniakach].
W Mińsku jest dużo domów kamiennej budowy; i na straganach, gdzie handlują, sklepy kamienne i tawarów [wł. towarów] jest niemało. W Mińsku jest monastyr czcigodnej wiary greckiej w imię świętych apostołów Piotra i Pawła (przyp.3). W tym monastyrze [jest] cerkiew kamienna wielka, solidnej budowy, podobna do mohylewskiej soborowej cerkwi w Brackim monastyrze. W tym monastyrze jest ihumen, i braci jest mała liczba; tutaj przychodzą i zakonnice. Przez Mińsk płynie rzeka Wisłowica, niewielka, nad nią jest młyn z czterema kamieniami, i przez tę rzekę [jest] most solidny, drewniany.
14 kwietnia. Byłem we wspomnianym Pietropawłowskim czcigodnym monastyrze na mszy. W tym monastyrze, w cerkwi [jest] osiem stołów ofiarnych, kamiennych, ikonostas w tej cerkwi malowany, niebogaty. Po [obu] stronach tej cerkwi [są] dwa przedziały [tj. nawy], w przedziałach ikonostasy różne złocone; w tej cerkwi i w przedziałach ikony dobrego malarstwa, suknie na ikonach srebrne, bardzo bogate.
15 kwietnia. Byłem na mszy w tym monastyrze. W tym czasie w tej wspomnianej wielkiej kamiennej cerkwi świętych apostołów Piotra i Pawła był postawiony pośrodku cerkwi grób i pokryty [był] otłasową [wł. atłasową] wiśniową kapą, na tej kapie naszyte krzyże. Po obu stronach tego grobu postawione ławki, na tych ławkach postawione po trzy świece wielkie, złocone, w podświesznikach [wł. podświecznikach]; a w końcach tego grobu postawione także dwie świece, a w szklance kutia [popularna na Litwie, Białorusi i Ukrainie potrawa świąteczna przyrządzana z gotowanej pszenicy lub ryżu, z utartym makiem, zwykle z dodatkiem miodu, bakalii i cukru waniliowego]. I powiedzieli mi, że w tym monastyrze jest we zwyczaju we wszystkie czwartki stawiać tu ten grób i odprawiać pamiątki po zmarłych. I po liturgii ihumen przy tym wspomnianym grobie celebrował ponachidę [wł. panichidę – nabożeństwo żałobne lub wspomnieniowe po zmarłym], i z nim było dwóch ubranych kapłanów; suknie, które przywdziali ihumen i kapłani, były czarne z aksamitu. I będący w tym czasie w cerkwi ludzie czcigodnej greckiej wiary wszyscy stali ze świecami.
Tegoż dnia rzymianie świętowali według swojego nowego kalendarza świętego Marka Ewangelistę i mieli procesję, to jest chodzenie z krzyżami. A chodzili z dominikańskiego klasztoru, a szli takim porządkiem: na przedzie nieśli cherągwie [wł. chorągwie], za cherągwiami szli barnadyni po dwóch ludzi i nieśli krzyż, na nim obraz rzeźbiony Ukrzyżowania Chrystusa; z tyłu barnadynów szli dominikanie i też nieśli krzyż z ukrzyżowanym. I wychodzili z tą procesją za miasto do kościoła, i stąd przyszli znowu do miasta. I z nimi szedł kanonik, to jest jakoby protopop, w płaszczu – na błękitną materię [włożył] brokat złocony. I przyszli w tej procesji do kościoła dominikańskiego, i szybko weszli do kościoła; w ten czas w tym kościele w chórach zaczęli grać na organach. W tym kościele, na dużym ołtarzu jest obraz Przenajświętszej Bogarodzicy w ruskiej manierze; przed tym obrazem dominikanin celebrował mszę, a innych dwóch dominikanów w tej świątyni w tym czasie też celebrowali msze przy kolumnach na osobnych stołach ofiarnych, i odprawiwszy msze wspomnianego kanonika z tego kościoła, przeprowadzili z krzyżami do tej cerkwi, z której z początku wyszli, i znowu krzyże z powrotem odnieśli. Ludu przy tej procesji, męskiej i żeńskiej płci, było siła. I w ten dzień rzymianie wszyscy mięsa nie jedli.
Tegoż dnia byłem w klasztorze u franciszkanów. Ci franciszkanie noszą na sobie odzienia włosienne czerne, takież jak i bornardyni, a za pasy mają sznury z węzłami i brody nie wszyscy golą, a życie wiodą bezimienne, niczego swojego nie mają, żywią się jałmużną, zawsze chodzą po ulicach i proszą jałmużny. A wystroje w ich kościele takież, jak i w innych rzymskich cerkwiach; a we wszystkich rzymskich kościołach obraz Przenajświętszej Bogarodzicy ozdabiają bardziej niż inne ikony.
Tegoż dnia byłem w klasztorze u jezuitów (przyp.4). Ci żyją swobodniej od wszystkich rzymskich zakonników, tylko prostują się nad miarę [albo nisko kłaniają się] na kazanie Chrystusa. W Mińsku też jest cerkiew unicka, przy niej żyją mniszki unitki, które nazywają się bazylianki, ta cerkiew unicka kamienna; klasztor dominikański kamienny; kościół barnadyński kamienny; kościół jezuicki kamienny; klasztor franciszkański drewniany, niewielki; klasztor dziewiczy kamienny, w nim mieszkają zakonnice benedyktianki.
Tegoż dnia byłem w klasztorze u panien barnadynek i u panien benedyktianek (przyp.5). Dziewice barnadynki chodzą w czernie, na gołym ciele noszą zamiast koszul włosienice grube i podpasane [są] sznurami z węzłami, chodzą zawsze w zimie i w lecie boso w kopytkach [tj. drewniakach], do kościoła wchodzą ukrytym wejściem, wykutym w murze, i stoją w chórach, patrząc w kościele przez małe szczeliny przez kratę, żeby ludzie ich nie widzieli. Te barnadynki grały przy mnie na organach w chórach i śpiewały bardzo przedziwnie. Wieczorne i poranne nabożeństwa odprawiają same bez popa, dla odprawienia mszy przychodzi do nich tylko ksiądz. Benedyktianki chodzą w białych odzieniach, a głowy przykrywają też bieliem, ubierają się bardzo dobrze; a do kościoła wchodzą także przez mur w ukryciu i stoją w ukrytych miejscach, żeby przez nikogo nie były widziane. Te benedyktianki grały na organach i zaśpiewały przy mnie bardzo nad wyraz zadziwiająco. W Mińsku byłem dwa dni.
16 kwietnia. Pojechałem z Mińska i nocowałem tego dnia, odjechawszy od Mińska 3 mile, w Czerkaskiej karczmie.
Fragment publikacji oparty jest na rosyjskim wydaniu dziennika Pawła Tołstoja: Putieszestwije stolnika P.A. Tołstogo po Jewropie 1696–1699, oprac. Ł.A. Olszewskaja, S.N. Trawnikow, Moskwa 1992
Przyp.1 Krzysztof Stanisław Zawisza (1667–1721), wojewoda miński, pisarz, autor wspomnień, w 1686 r. brał udział w poselstwie Krzysztofa Grzymułtowskiego do Moskwy.
Przyp.2 Prawdopodobnie mowa o Swjatoduchowskim męskim i żeńskim monastyrach w Mińsku, które w XVII w. przeszły pod zarząd cerkwi unickiej. Kamienne budynki żeńskiego monastyru wybudował w 1650 r. metropolita unicki Anton Sielawa. Metropolita unicki Józef Rutcki w 1635 r. połączył męski monastyr z prawosławnym monastyrem Woskrieseńskim.
Przyp.3 Pietropawłowsko-Jekateryński monastyr męski w Mińsku został założony w 1612 r. przez szlachtę ruską, która pozostała wierna prawosławiu. Sobór Pietropawłowski został zbudowany w latach 1611–1613 ze środków miejscowego bractwa prawosławnego.
Przyp.4 Klasztor jezuicki w Mińsku został zbudowany w latach 1656–1683. Na jego terenie znajdowały się kościół, kolegium, cele zakonników i zbudowania gospodarcze.
Przyp. 5 Klasztor bernardyński w Mińsku został założony w 1633 r.