W Polsce Złotego Wieku, za czasów ostatniego Jagiellona, króla Zygmunta Augusta, w latach 1550 – 1560 powstała, na dworze Pszonków w Babinie pod Lublinem, Rzeczpospolita Babińska. Był to szlachecki klub sąsiedzko – towarzyski, który można określić jako pewnego rodzaju parodię państwa ośmieszającego dworactwo i tytułomanię szlachecką, albo też jako żartobliwą odmianę popularnych w dobie Odrodzenia stowarzyszeń literackich. W atmosferze biesiadnej zabawy, suto zakrapianej mocnymi trunkami, opowiadano łgarskie facecje i wesołe dowcipy, kpiono z zacietrzewienia religijnego i nietolerancji (miejsce to zwano giełdą). W stworzonej tu parodystycznej hierarchii państwa obdarzano odpowiednim urzędem najmniej nadającego się nań kandydata. W początkowym okresie (2 poł. XVI w.) członkami stowarzyszenia byli – oprócz braci szlachty – najprawdopodobniej wybitni pisarze: Rej, Kochanowski, Trzecieski, Sarnicki, Paprocki). W XVII w., jakkolwiek zanikał już powoli klimat tolerancji, w Babinie spotykało się jeszcze wiele znakomitości (m. in. W. Otwinowski, Jan Andrzej Morsztyn).
Założycielami tego prześmiewczego towarzystwa byli Stanisław Pszonka z Babina, zwany Babińskim (ok. 1511 – 1580) oraz Piotr Kaszowski herbu Janina (zm. ok. 1594), sędzia ziemski lubelski. Ten ostatni – popularny „babiński kanclerz” swą silną pozycję w Babinie zawdzięczał osobistym walorom oraz korzystnemu powinowactwu z Pszonkami (ożenił się w bratanicą wymienionego Stanisława, Anną). Po śmierci Pszonki jeszcze przez 12 lat patronował babińskiemu towarzystwu, podtrzymując tradycje pierwszych, kwitnących lat. Rzeczpospolita Babińska przetrwała do 1677 r., kiedy to zmarł ostatni przedstawiciel rodu Pszonków.
Rzeczpospolita Babińska, stanowiąc jak gdyby krzywe zwierciadło swojej epoki, przeszła do legendy. Mimo to babińskie towarzystwo nieczęsto przedstawiano w sztuce. W malarstwie chyba jako jedyny uwiecznił je Jan Matejko, tworząc wielofigurową kompozycję (obraz olejny Rzeczpospolita Babińska, 1881), przy czym za tło posłużył artyście jego własny sad w Krzesławicach. Obraz niebawem skopiowano w warszawskiej drzeworytni Bronisława Puca i Walentego (lub Walerego) Ciechomskiego i zamieszczono w „Tygodniku Powszechnym” w 1883 r. (nr 37).
Do mniej znanych rycin zalicza się – powstały na emigracji w Paryżu – staloryt Antoniego Oleszczyńskiego, pochodzący z wydawnictwa Variétés polonais (Rozmaitości polskie), które ukazały się tamże w latach 1832 – 1833. Kompozycja (może nawiązująca do emigracyjnego pisma satyrycznego „Pszonka”) przedstawia dwóch - żywo gestykulujących - satyrów otaczających rozwinięty rulon. Za ich plecami widać kamienny sarkofag, usytuowany wśród jakże polskich świerków i wierzb płaczących. Przy odrobinie uwagi na wieku sarkofagu odczytujemy inskrypcję STANISLAO PSZONKA ET PETRO KASZOWSKI POSTERITAS POLONA DICAVIT, a na zwoju papieru dostrzegamy dwa męskie popiersia: z lewej świecącego łysiną Pszonki, a z prawej Kaszowskiego w staropolskiej czapce i delii. Nie wiadomo, czy te wizerunki są fantazją Oleszczyńskiego, czy też korzystał on z jakichś wówczas zachowanych wiarygodnych ikonograficznych źródeł. Swoje dzieło dedykował swojemu ziomkowi – emigrantowi, Ferdynandowi Dienheim Chotomskiemu (1797 – 1880), lekarzowi, pisarzowi, malarzowi i grafikowi.