Sarmatyzm jest pojęciem szerokim i dyskusyjnym. Obok zewnętrznych cech (swoisty sposób bycia, rubaszność, ciemnota i konserwatyzm staroszlachecki) sarmatyzm obejmował różnorodne zjawiska występujące w literaturze, sztuce, świadomości społecznej i politycznej oraz obyczajowości społeczeństwa szlacheckiego w okresie od XVI do XVIII w. Ocena sarmatyzmu, jego roli w historii kultury polskiej nie należy do rzeczy łatwych. Należy dokonać jej w sposób historyczny; uwzględniając kontekst ogólnoeuropejski i wewnętrzne przemiany, aby uniknąć przesadnych apologii czy potępień. We współczesnych badaniach odbiegliśmy już od negatywnego traktowania kultury polskiej okresu sarmackiego baroku, od apriorycznego uznawania go za stojący dużo niżej od poprzedniego, nazywanego odrodzeniem, czy też od późniejszego oświecenia. Ten utrwalony przez kolejne pokolenia, a także w edukacji szkolnej, stereotypowy obraz ma źródła już w polemice oświeceniowej ze schyłkiem sarmackiego baroku, przeciwstawiającej ją zbyt ostro i jednostronnie czasom poprzedzającym.
Trzeba jednak zauważyć, iż w ostatnich trzech dziesięcioleciach XVII w. w obrębie wspólnej, sarmackiej kultury zaczęła następować coraz głębsza polaryzacja – tworzył się rozziew między magnackimi luminarzami umysłowymi a prymitywną, szaraczkową szlachtą. Centrum całego tego ruchu umysłowego i charakterystycznej dla niego ideologii stało się środowisko umysłowe magnatów – mecenasów kultury i sztuki – skupionych w Warszawie. Reprezentowali je najbardziej wykształceni i najbardziej kulturalni magnaci tej epoki. Historyk sztuki Mariusz Karpowicz zaproponował w 1970 r. określenie tego całego ruchu mianem sarmatyzmu oświeconego. Jest to pojęcie dyskusyjne, jednak wydaje się dość trafne w odniesieniu do tej elitarnej kultury magnackiej.
Warto przyjrzeć się głównym postaciom wśród owych oświeconych magnatów działających w Warszawie za panowania Jana III. Niewątpliwie sam król stał się współtwórcą tego środowiska. Znany jest on powszechnie przede wszystkim jako wódz – zwycięzca spod Chocimia i Wiednia. Często się jednak zapomina, że był to człowiek wywodzący się z senatorskiego rodu, o wykształconej wysokiej kulturze osobistej, posiadający znajomość wielkiego świata, a także wszechstronne zdolności i zainteresowania naukowe i artystyczne. Głęboko rozumiał walory i wagę sztuki. Okazał się wielkim mecenasem sztuki jako fundator nie tylko pałacu, ale też szkoły artystycznej w Wilanowie.
Jednym z najwybitniejszych znawców i mecenasów sztuki w Rzeczypospolitej tamtych czasów był Stanisław Herakliusz Lubomirski (1642–1702), pisarz, intelektualista, autor pism politycznych oraz dzieł filozoficzno-medytacyjnych i religijnych, zwany polskim Salomonem. Był to człowiek o szerokich horyzontach, wytworny esteta, a jednocześnie reprezentant barokowego katolicyzmu w jego intelektualnej i duchowej odmianie oraz szlacheckiej kultury. On to głosił za biblijnym Eklezjastą pogardę dla światowych marności, a jednocześnie uprawiał sztukę dwoistego życia, zgodnie z hasłem: zażyć świata – a przecie być w niebie. Był fundatorem wielu wyrafinowanych, znakomitej klasy artystycznych budowli, a przede wszystkim mecenasem największego architekta owych czasów w Polsce – Tylmana z Gameren, który po nobilitacji przyjął nazwisko Gamerski (1632–1706). Ten właśnie architekt zaprojektował i rozpoczął wznoszenie w 1671 r. pałacyku – willi w Puławach dla Lubomirskiego, w dekoracji którego widoczny jest styl o charakterze klasycyzującym i harmonijnym. Z kręgu mecenatu „polskiego Salomona” pochodzi też znakomite dzieło rzeźbiarskie, utrzymane w nurcie harmonijnym, a mianowicie nagrobek jego żony Zofii z Opalińskich Lubomirskiej w Końskowoli (1676).
Trzecią postacią, wyróżniającą się wśród warszawskich mecenasów, był wojewoda płocki Jan Dobrogost Krasiński, pozostający w zażyłości i bliskiej przyjaźni z Lubomirskim, wykształcony i wychowany w kulcie Francji i kultury francuskiej. Zasłynął przede wszystkim jako fundator i inicjator znanego pałacu Krasińskich, czyli Pałacu Rzeczypospolitej. Był mecenasem i patronem wspomnianego Tylmana z Gameren, jak też rzeźbiarza Andrzeja Schlütera (przed 1660–1714) i freskanta Michała Anioła Palloniego (1647 – około 1714).
Gorącym zwolennikiem wpływów politycznych, kulturalnych i artystycznych Francji był arcybiskup gnieźnieński, kardynał i prymas Michał Radziejowski (1641–1705). Okazał się znanym fundatorem kościołów: św. Krzyża i Karmelitów w Warszawie oraz malowideł Palloniego w Łowiczu i pałacu w Nieborowie.
Oprócz wspomnianych wyżej czterech głównych mecenasów było jeszcze wielu przedstawicieli elity magnackiej, którzy ulegali wpływom kultury francuskiej i modzie na sztukę klasycyzującą, która za ideał uważała harmonię i równowagę. Spośród nich warto wymienić jednego z najwybitniejszych polskich poetów barokowych Jana Andrzeja Morsztyna (1621–1693), kanclerza wielkiego koronnego Jana Wielopolskiego (zm. w 1688 r.), wykształconego w Paryżu właściciela i twórcy Otwocka Kazimierza Bielińskiego oraz Kazimierza Czartoryskiego, księcia na Klewaniu i Korcu. Na Litwie działali z kolei dwaj Pacowie: hetman wielki koronny Michał Kazimierz (1624–1682) i kanclerz wielki litewski Krzysztof Kazimierz (1621–1684), a później Sapiehowie: podskarbi wielki litewski Benedykt Paweł (zm. w 1707 r.) i hetman wielki litewski Jan Kazimierz (ok. 1642–1720), oraz sprawujący później ten urząd Michał Kazimierz Radziwiłł zwany Rybeńką (1702–1762). Wszyscy powyżej wymienieni byli fundatorami klasycyzujących dzieł sztuki. Najważniejszym jednak ośrodkiem sztuki oświeconego sarmatyzmu była Warszawa. Co legło u podstaw owego zwrotu do antyku i sztuki harmonii? Można wskazać cztery przyczyny:
- Socjologiczne – magnateria poszukiwała antycznych genealogii swych rodów, traktując sztukę antyku jak swoją, aby w ten sposób odróżnić się od średniej szlachty. Tendencja ta wyrosła wprawdzie z mitu sarmackiego i powstała w ramach ideologii sarmackiej, ale w gruncie rzeczy przeciwstawiała się sarmatyzmowi.
- Psychologiczne – przedstawiciele elity magnackiej odczuwali zmęczenie wojnami i klęskami, które nękały w XVII w. Rzeczpospolitą, co rodziło upodobanie do sztuki harmonii i spokoju.
- Państwowe – dla króla Jana III najlepszym wzorcem własnej ikonografii była gloryfikacja władzy, wypracowana w antyku.
- Estetyczne – ówczesne pokolenie zarówno mecenasów, jak i artystów uważało za szczególnie piękne to, co było proste, harmonijne i spokojne.
W określeniu „sarmatyzm oświecony” mieści się zatem przynależność wspomnianej grupy magnatów do kultury sarmackiego baroku, jak też elementy prekursorskie, zapowiadające właściwe oświecenie. Wielu bowiem przedstawicieli polskiego oświecenia wychowało się na tradycjach sarmatyzmu oświeconego, jak np. marszałek wielki koronny Franciszek Bieliński (1683–1766) czy książę Adam Kazimierz Czartoryski (1734–1823) i jego żona Izabela z Flemmingów (1746–1835). Ogólnie rzecz biorąc, w okresie panowania Stanisława Augusta Poniatowskiego nawiązywano bezpośrednio do wielu pojęć, poglądów i zjawisk z czasów Jana III Sobieskiego.