Pasjonujące losy Jerzego Eleutera Szymonowicza – Siemiginowskiego (ok. 1660 – 1711), wywodzącego się z mieszczaństwa malarczyka spod Lwowa, który jako pierwszy (a jeden z dwóch zaledwie) polskich malarzy został członkiem Akademii Św. Łukasza w Rzymie i umarł jako hrabia i właściciel dóbr ziemskich, okazały się ciekawsze od opowiadanej w XIX w. o artyście legendy. Według niej król Jan III Sobieski otoczył opieką małego Jerzego, którego ojciec – także malarz – został skazany na banicję za zabójstwo sąsiada i ukrywał się, co uniemożliwiło synowi używanie rodowego, szlacheckiego nazwiska Siemiginowski.
Młody Szymonowicz, wysłany na studia do Francji i Włoch, nie zawiódł pokładanych w nim nadziei: w styczniu 1682 r. otrzymał pierwszą nagrodę w dziale malarstwa w najwyższej klasie, a we wrześniu tego roku wszedł do dostojnego grona rzymskich akademików. W powrotnej drodze do kraju, wracając przez Wiedeń tuż przed najazdem tureckim, kupował dla Sobieskiego obrazy jako królewski agent artystyczny. Uszlachcony przez papieża tytułem hrabiego Laterańskiego i wyróżniony Orderem Złotej Ostrogi, miał w Polsce otwartą drogę do nobilitacji, toteż Jan III nadał mu w dożywocie wieś Łukę koło Złoczowa (1687), a w rok później tytuł „Eques Auratus”. W 1701 r. artysta, występujący dotąd jako „kawaler Eleuter” (czyli „niezależny”), wystarał się o adopcję przez szlachecką rodzinę Siemiginowskich; stąd znany jest pod trójczłonowym nazwiskiem.
W Warszawie działał w latach 1686 – 1706; po roku 1690 przeniósł się z Wilanowa na dwór królewicza Jakuba Ludwika w pałacu Kazimierzowskim przy Krakowskim Przedmieściu. Zamożny (właściciel domu Na Aleksandrii i dworku podmiejskiego Na Wielopolu między Grzybowem a Lesznem), przyjaźnił się w Tylmanem z Gameren, Pallonim, Janem Reisnerem, Marcinem Altomontem i Karolem de la Haye. Był artystą wszechstronnym, stosując – jako malarz – technikę al fresco oraz olejną, a jako grafik – akwafortę. Zasłynął z wielkich kompozycji alegorycznych i mitologicznych, ocalałych w pałacu wilanowskim, takich jak dekoracja Gabinetu al Fresco, cztery plafony Pór Roku oraz malowidła dwóch faset plafonów Wiosny i Lata, stanowiące ilustracje do Georgik Wergiliusza. Równie ważną pozycję w jego dorobku zajmowały portrety Jana III i jego rodziny, związane z prowadzoną przez dwór antyhabsburską akcją na rzecz propagandy idei suwerenności polskiego władcy, równego cezarom (np. portret konny zwycięzcy spod Wiednia, znany z miedziorytu de la Haye, obraz Maria Kazimiera w dziećmi z ok. 1685, wizerunki królewiczów Konstantego i Aleksandra oraz Teresy Kunegundy).
Siemiginowski malował także kompozycje o treści religijnej, w większości zniszczone w 1944 r. (w warszawskich świątyniach było ich sześć); ocalała tylko Św. Anna Samotrzecia z kościoła Św. Anny w Krakowie. Z prac graficznych należy wymienić akwafortowe ilustracje do dzieła Sebastiana Piskorskiego Flores vitae B. Salomeae, wydanego w Krakowie w 1691 r., sporządzone według własnych pomysłów.
Piękna mezzotinta Karola de la Haye, wykonana w Warszawie w końcu XVII w., przekazała potomnym inne, niezachowane już dzieło Siemiginowskiego – malarski portret Jana Stanisława Zbąskiego (1625 – 1697 lub 1698), biskupa przemyskiego i warmińskiego, sekretarza Marii Kazimiery i posła do Rzymu i Wenecji. Ujęty w popiersiu wizerunek, otoczony owalną ramą, otaczają dwie postacie alegoryczne i fruwające aniołki na tle nieba.