Botanicy powiedzieliby, że herbata chińska Camellia sinensis (czyli Thea sinensis) to gatunek należący do rodziny herbatowatych (czyli kameliowatych) i pochodzący z południowo-wschodniej Azji. W historii uprawy tej ważnej rośliny użytkowej jest sporo niejasności. Krzewy z grupy odmian chińskich (Camellia sinensis var. sinensis) rosną w południowo-zachodnich Chinach, nie jest jednak pewne, czy są to formy dziko rosnące. Przypuszcza się, że uprawia się je od co najmniej 2 tysięcy lat (według niektórych autorów - od prawie 5 tysięcy lat!). Pierwotnie rośliny te wykorzystywano w celach leczniczych. Pierwsze wzmianki o stosowaniu herbacianych liści do przygotowywania orzeźwiającego napoju pochodzą z około IV-VI w. n.e.
Stwierdzenie, że herbata chińska pochodzi z Państwa Środka, byłoby dużym uproszczeniem. Sami Chińczycy twierdzą, że herbata przybyła do nich w III w. n.e. z Asamu wraz z buddyjskimi mnichami. Jest to o tyle prawdopodobne, że herbata asamska (czyli indyjska - Camellia sinensis var. assamica) występuje naturalnie w lasach Asamu i Birmy oraz na wyspie Hainan. Przeciwnicy tej teorii przypominają, że na tamtych terenach nie istniała tradycja parzenia herbaty. Wielu naukowców przyjmuje, że Camellia sinensis pochodzi z Asamu, skąd „przedostała się” do chińskiej prowincji Yunnan, a w Chinach doszło do jej udomowienia.
...A kiedy i w jaki sposób herbata trafiła do Europy? Prawdopodobnie „przywędrowała” do Rosji w 1550 roku, wraz z arabską karawaną. W roku 1610 przywieziono ją z Japonii do Holandii. Do Londynu herbata dotarła w 1652 roku, razem z kawą i kakao. Holendrzy i Brytyjczycy w XVIII wieku ustanowili niemal monopol na import herbaty na nasz kontynent. Początkowo cała herbata trafiająca do Europy była produkowana na terenie Chin. Całość kupowano w porcie w Kantonie, płacąc złotem i srebrem. Poszukując nowych terenów nadających się pod uprawę tej cennej rośliny, Brytyjczycy w 1826 roku odkryli dziko rosnące krzewy w Asamie. Powstałe wówczas plantacje rozwinęły się do tego stopnia, że obecnie największymi ośrodkami uprawy herbaty są Indie i Chiny, a także: Japonia, Tajwan, Indochiny, Tajlandia, Birma i Sri Lanka. Herbata pojawiająca się na naszych stołach ma różnorodne pochodzenie - wyprodukowano ją w wielu krajach. Nieco inaczej wyglądało to w latach 80. XX wieku, kiedy w Polsce szalał kryzys gospodarczy. Asortyment herbat dostępnych na naszym rynku sprowadzał się wówczas do 1 pozycji: niezbyt aromatycznej Herbaty Gruzińskiej, zwanej złośliwie „zemstą Gruzina”. O początkach importu herbaty na polskie ziemie wiemy niewiele. Upowszechniała się wolno i dopiero za sprawą mody na angielskie produkty w XVIII wieku stała się u nas bardziej popularna.
Pozostaje nam jeszcze odpowiedź na pytanie, jak robi się herbatę. Nie wdając się w techniczne szczegóły można stwierdzić, że to, co my nazywamy herbatą, w Chinach jest uznawane za towar podrzędnej jakości. Na Dalekim Wschodzie pije się bowiem herbatę zieloną, powstającą przez wysuszenie liści, podczas gdy czarna herbata jest dodatkowo poddawana procesowi fermentacji. Złośliwa plotka mówi, że ten drugi typ powstał przypadkowo, kiedy to podczas transportu statkiem przez ocean herbaciane bele uległy zawilgoceniu i „popsuły się” - sfermentowały.
Dzięki legendom o odkrywcach cudownego naparu, pochodzenie herbaty można wytłumaczyć w dużo bardziej klarowny sposób. Według podań chińskich, uczynił to cesarz Szen-Nung, żyjący w trzecim tysiącleciu p.n.e. Była to postać na poły historyczna, na poły legendarna. Jako wielki zwolennik zasad higieny, władca ten nakłonił Chińczyków picia wyłącznie przegotowanej wody. Pewnego razu gotował wodę w swoim ogrodzie, gdy nagle powiał wiatr przywiał liść z dzikiego herbacianego krzewu. Listek wpadł do wrzątku, a powstały w ten sposób napar bardzo Szen-Nungowi zasmakował do tego stopnia, że postanowił on upowszechnić obyczaj picia herbaty wśród ludu.
Według hinduskiego podania, odkrywcą herbaty był buddyjski mnich Bodhidharma, który czując podczas modlitwy senność, odruchowo zerwał liść z rosnącego obok krzewu herbacianego i zaczął go żuć. W Japonii Bodhidharma nazywany jest Daruną - przedstawia się go jako człowieka o surowym wyrazie twarzy i przenikliwych oczach. Pewnego dnia Daruna zasnął podczas medytacji. Obudziwszy się po chwili zauważył, że zmarnował cenny czas przeznaczony na modlitwę. Utraciwszy swój „święty spokój”, wpadł z złość na samego siebie i nożem obciął sobie powieki, by już nigdy się nie zamknęły. Z odrzuconych przez Darunę powiek wyrosły dwa krzewy herbaciane. Na pamiątkę tego wydarzenia liście herbaty mają kształt zbliżony do ludzkiej powieki.
Która z odpowiedzi na pytanie o pochodzenie herbaty jest bardziej wiarygodna? Decyzja w tej sprawie jest równie trudna, jak wybór najsmaczniejszej herbaty...
źródło ilustracji: © 1995-2005 Missouri Botanical Garden http://www.illustratedgarden.org