Wyniki pomiarów środowiskowych prowadzonych na Potoku Służewieckim wykazują, że zanieczyszczenia nim płynące są pochodzenia organicznego i mogą zachodzić na całej długości tego cieku wodnego. Powtarzająca się sytuacja z marca br. powoduje postępującą degradację środowiska i może przyczynić się do nieodwracalnych zmian w przyrodzie.
Wszystko zaczęło się pod koniec lutego 2015 roku, kiedy to pracownik muzeum zgłosił, że przy potoku wydziela się mocno nieprzyjemny zapach, a woda jest ciemniejsza niż zwykle. Ponieważ to nie pierwszy problem związany z Potokiem Służewieckim, reakcja była natychmiastowa. Pierwsze próbki do badań zostały pobrane jeszcze tego samego dnia.
Od 4 marca całe zdarzenie nabierało tempa, pobierano kolejne próbki do badań na terenie muzeum i potoku aż do ul. Rzymowskiego w poszukiwaniu źródła zanieczyszczeń. O sytuacji poinformowane zostały także media, dzięki czemu sprawa ujrzała światło dzienne, a mieszkańcy Warszawy zaczęli nam przekazywać różnego rodzaju informacje na temat potoku oraz liczne gesty i wyrazy wsparcia w tej trudnej dla Muzeum sytuacji.
Niestety w połowie marca problem wciąż narastał, uciążliwy zapach i śnięte ryby zwiastowały katastrofę ekologiczną, a badania wykazywały słabą zdolność wody do samooczyszczania, dlatego 16 marca w trosce o turystów południowa część parku razem z Ogrodem Różanym została zamknięta dla zwiedzających.
17 marca Muzeum wystosowało pismo do Biura Ochrony Środowiska, Regionalnego Dyrektora Ochrony Środowiska, Mazowieckiego Wojewódzkiego Inspektora Ochrony Środowiska i Państwowego Wojewódzkiego Inspektora Sanitarnego w Wilanowie, w celu uświadomienia o powadze sytuacji i nawiązania współpracy w usuwaniu problemu.
Wojewódzki Zarząd Melioracji i Urządzeń Wodnych w Warszawie w dniach 18–23 marca przeprowadził rozpoznanie terenu na Potoku Służewieckim między ul. 17 stycznia, a Jeziorem Wilanowskim. Poinformowano nas, że po przeprowadzonej wizij lokalnej i analizie zebranych informacji skutkiem zanieczyszczeń nie są wody opadowe z kanalizacji miejskiej ani dopływy powierzchniowe (Rów Walica i Kanał Grabowski), a wody z odwodnienia wykopów budowlanych są uważane za czyste. Z informacji, jakie mamy, można odczytać, że woda zmienia swój wygląd i zapach na wysokości lotniska.
Pod koniec marca na Potoku Służewieckim pojawiła się gęsta piana, a na powierzchni stawu zauważono kolejne śnięte ryby. Powiadomiono straż miejską i straż pożarną, na miejscu pojawili się również przedstawiciele Komendy Wojewódzkiej Straży Pożarnej, Dyrektor WZMiUW mgr inż. Robert Kęsy oraz przedstawiciele Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska. Zostały ustawione zapory ograniczające przedostanie się piany do Jeziora Wilanowskiego.
Całe zdarzenie zarejestrowały kamery dziennikarzy TVP Warszawa i TVN Warszawa, wszystko wyglądało groźnie, jednak, jak się okazało, nie było związane z wcześniejszymi problemami z początku marca.
9 kwietnia odbyło się posiedzenie w Urzędzie Dzielnicy Wilanów w celu omówienia problemu oraz podjęcia Uchwału w sprawie ochrony i zapobiegania zanieczyszczeniu Jeziora Wilanowskiego.
Obecny stan wód jest dalej bardzo zły, piana na kaskadzie pojawia się regularnie, jednak zniknął problem zapachu. Monitoring i badania wody są stale prowadzone.
Naszych gości prosimy o pomoc i wsparcie w działaniach na rzecz ostatecznego rozwiązania tej tragicznej sytuacji, jednocześnie przepraszając za dyskomfort, na jaki są narażeni zwiedzający w ostatnich dniach. O postępach w rozwiązywaniu problemów, przed którymi zostało postawione Muzeum, będziemy informować Państwa na bieżąco za pośrednictwem strony internetowej.