Do bardzo popularnego typu piśmiennictwa należały w dawnych wiekach utwory zawierające różnego rodzaju zachęty i napomnienia. Wywodziły się one z retorycznego rodzaju doradczego (genus deliberativum), a w traktatach retorycznych określano je z łacińska ekshortacjami lub z grecka protreptykami. W zasadzie każda mowa czy list o charakterze doradczym, zachęcającym czy pouczającym korzystała ze schematów argumentacyjnych właściwych temu rodzajowi. Już w starożytności pisywano bardziej wyspecjalizowane protreptyki, np. o charakterze moralno-wychowawczym (zachęty do studiowania filozofii, do doskonalenia się w cnocie, do życia chrześcijańskiego itp.), nadając im najczęściej formę oracji bądź dialogów, ale także poematów dydaktycznych.
Jedną z odmian protreptyku była pobudka wojenna, gatunek oracji, w którym można wyróżnić dwa warianty: ekscytarz polityczny, mający przekonać do wojny (interwencyjnej bądź obrończej) władcę, parlamentarzystów czy naród, oraz ekscytarz bitewny, wygłaszany przez wodza do żołnierzy przed starciem z wrogą armią, by podnieść ich morale. Przykładem pierwszego wariantu mogą być słynne Filpiki Demostenesa, nawołujące do wojny z Filipem Macedońskim. Z kolei pobudki bojowe to świadectwo dawnych zwyczajów wojennych. Świadectwa wygłaszania mów zagrzewających żołnierzy do walki znaleźć można zarówno w źródłach historycznych (starożytnych i staropolskich), jak i w opisach bitew w Starym Testamencie czy w tekstach stricte literackich (od Iliady Homera począwszy). W tym ostatnim przypadku należy nawet mówić o konwencji, która wręcz wymagała, by epik przedstawienie starć militarnych poprzedzał oracjami dowódców. Miały one wzniecać zapał, ale też stanowić wykład wartości, w imię których warto poświęcić życie. Konwencja ta została zresztą z czasem przyjęta także przez historyków, którzy postępując za wskazówkami Cycerona, zaczęli honorować pewien schemat konstrukcji opowiadania o przeszłości, wzorując się przede wszystkim na Liwiuszu, wcielającym w swoim pisarstwie teoretyczne zasady Arpinaty. Wynikało to z akceptacji wychowawczych funkcji dziejopisarstwa, co pozwalało na kierowanie się regułą prawdopodobieństwa nie tylko w poezji. Nadmienić należy, że pobudki stały się także ważnym tematem greckiej twórczości elegijnej Tyrtajosa, patrona zagrzewającej do boju poezji patriotycznej.
Podobnie jak w przypadku innych gatunków oracji, także w ekscytarzach wojennych powtarza się zespół mniej więcej stałych argumentów. W zachętach do walki odwoływano się najczęściej do uczuć patriotycznych, religii, etosu rycerskiego, przesłanek politycznych bądź materialnych – zarówno więc do emocji odbiorców, jak i uzasadnień racjonalnych. Topika pobudkowa apeluje np. do poczucia konieczności obrony przed wrogami dzieci i kobiet, wiary, granic ojczyzny, cywilizacji. W tym celu deprecjonuje się przeciwnika, kreując go zwykle na okrutnego barbarzyńcę bądź wojownika bez większej wartości bojowej, który swą moc opiera na liczebności armii, nie na autentycznej sile czy walorach moralnych. Nie mniejsze znaczenie miały w ekscytarzach obietnice nieśmiertelnej sławy czy nagrody w życiu pozagrobowym. Autorzy pobudek chętnie odwoływali się do poczucia obowiązku wobec władcy czy virtus militaria jako chlubnej kategorii etycznej, którą współcześni winni pielęgnować, naśladując chlubne przykłady przodków (czasem wskazywane imiennie w rozbudowanych katalogach). Przywoływano także racje za słusznością podjęcia walki, wzywając np. do odwetu za doznane krzywdy. Nie mniejszą rolę odgrywały powody materialne: rozszerzenie terytorium państwa i wzrost dobrobytu współobywateli lub obietnica bogatych łupów wojennych. Oczywiście, konkretne okoliczności wygłoszenia pobudki stwarzały czasem konieczność znalezienia bardziej indywidualnych argumentów.
Pobudki pisywali już twórcy nowołacińscy, nawołujący np. do wojny z imperium osmańskim (słynne turcyki). Impulsem dla autorów układających ekscytarze po polsku była antymoskiewska Pobudka i napominanie Ojczyzny do swych synów ku pomszczeniu krzywdy swych granic Macieja Stryjkowskiego (1574). Utworem tym posiłkował się np. Józef Wereszczyński w Pobudce na Jego Cesarską Miłość wszystkiego chrześcijaństwa, jako też na [...] Króla Polskiego, tudzież też na Jaśnie Oświeconego Kniazia Wielkiego Moskiewskiego do podniesienia wojny świętej spólną ręką przeciw Turkom i Tatarom (1594). Jest to zresztą stała cecha utworów pobudkowych – kolejni autorzy przejmują od swoich poprzedników całe fragmenty, adaptując je do doraźnej sytuacji politycznej, co oznacza, że argumentacja ekshortacyjna miała wszechstronne zastosowanie. W baroku liczba tego rodzaju utworów idzie w setki, przy czym większość z nich pisana była przez autorów niższych lotów, prawie zupełnie dziś już zapomnianych (np. W. Rakowskiego, M. Paszkowskiego, W. Chlebowskiego, A. Rożniatowskiego). Nie było w zasadzie akcji zbrojnej, która nie pobudziłaby jakiegoś tyrteja do napomnień, by zewrzeć szyki przeciw wrogom ojczyzny.
Wkraczanie katolicyzmu w różne obszary życia po soborze trydenckim doprowadził również do wykształcenia się kazania pobudkowego, wygłaszanego przez kapłana podczas polowego nabożeństwa bądź przed wyruszeniem armii poza granice ojczyzny (przykładem takiego kazania jest drukowana w 1618 r. Pobudka na ekspedycyją wojenną Jaśnie Wielmożnego Pana ... Stanisława hrabie na Wiśniczu Lubomirskiego Jana Francisciadesa, związek z tą praktyką wykazuje także Bogarodzica abo Kazanie obozowe Fabiana Birkowskiego).