W XVI wieku utwierdza się stosunek szlachty do sejmu jako strażnicy i gwarancji jej wolności, uznawanej za podstawę stosunków wewnętrznych, zwłaszcza tych zachodzących między szlachtą a władcą. W tym okresie szlachta dąży do praktycznej realizacji praw i swobód, które uzyskała u schyłku średniowiecza. Z tego punktu widzenia najważniejsza była wydana w 1505 roku konstytucja nihil novi, dzięki której sejm otrzymał kompetencje prawotwórcze, oraz przywilej neminem captivabimus, który zapewniał szlachcicowi ochronę przed ewentualną samowolą lokalnego aparatu władzy monarszej. Dawało to szlachcie pewność siebie w przedstawianiu przed majestatem królewskich nawet bardzo krytycznych wniosków. Jedynym hamulcem stawały się w tym momencie kultura polityczna i respekt dla osoby monarchy. Prawo do krytyki politycznej, swobodnej wypowiedzi i wolnego stanowienia o sobie uważane było, czasem aż do przesady, za podstawowe prawo jednostki i nieodzowny czynnik dobra publicznego.
Jednak nawet w tym okresie rozkwitu polskiego systemu parlamentarnego można było spotkać się z ostrą krytyką sejmu. Jak powiedzieć miał Stanisław Karnkowski, biskup kujawski i znany polityk: „Sejmy się nie popisujemy, boć co sejm, to gorszy, a z utratą i pośmiewiskiem wszystkich”. Niektórzy autorzy piszący o Polsce XVI-wiecznej porównują atmosferę sejmików i sejmów do tej panującej na jarmarkach czy wielkich przyjęciach.