Aż do powstania kolei żelaznych spławne rzeki były zasadniczymi szlakami komunikacyjnymi. Umożliwiały transport przede wszystkim przedmiotów o dużej wadze i objętości, np. zboża, drewna, materiałów budowlanych, sprzętu artyleryjskiego, których przewóz lądem był uciążliwy i kosztowny.
W Polsce znaczenie Wisły i jej dopływów wrosło w dobie nowożytnej wraz z rozwojem gospodarki i wymiany handlowej. W okresie od XV do XVIII w. położenie w pobliżu tych arterii warunkowało rozkwit majętności ziemskich i miast. Wtedy też jedną z ważniejszych dróg wodnych stała się rzeka Bug. Łączyła ona wschodnie obszary Rzeczypospolitej z portem nad Motławą. Dzięki temu nawet tereny oddalone od ujścia Wisły znalazły się w zasięgu oddziaływaniu rynku gdańskiego, a przez niego – europejskiego oraz kształtującej się gospodarki światowej, stając się dla niej zapleczem materiałowym i surowcowym. Drogą tą przede wszystkim przewożono zboże (żyto i pszenicę) i produkty leśne (drewno, popioły).
Zapewne do końca XVI w. żegluga na Bugu nie była zbyt intensywna. Dopiero wówczas jej właściwe funkcjonowanie stało się przedmiotem troski szlachty, celem zarządzeń i zabiegów władz. Warunki spławu na Bugu nie były sprzyjające. Uzależnione były przede wszystkim od czynników naturalnych. Chociaż jest to rzeka nizinna, to rozlewa się szeroko, ma kilka odnóg, tworzy starorzecza, wyspy i mielizny, niesie mało wody, której stan ulega znacznym i gwałtownym zmianom. W ciągu roku tylko w krótkim czasie – wczesną wiosną, przy wysokim poziomie wód, warunki do nawigacji były dogodne, lecz nawet wtedy transport odbywał się wolniej niż na innych rzekach. Bug ma mało dopływów; wówczas korzystano z Muchawca, być może z Nurca, Broku i Liwca. Komunikacji nie sprzyjały też sztuczne przeszkody wznoszone na rzece (np. jazy, śluzy, tamy). Utrudnieniem była też niewielka liczba miast nadbużańskich (24), głównie małych, oraz brak portów i spichlerzy rzecznych do magazynowania zboża. Aby spławić towary Bugiem nieraz dowożono je z odległych dóbr. W przypadku trudności w transporcie tą rzeką, niemałym kosztem zboże przewożono jeszcze dalej, np. do portów nad Bystrzycą (Lublin), Sanem (Przemyśl), Wisłą (Kazimierz).
Statkami używanymi do żeglugi na Bugu były głównie komięgi, równocześnie płynęło ich kilka (do 9). Jednostki te w Gdańsku rozbierano, a surowiec sprzedawano. Organizacją i prowadzeniem spławu bużańskiego zajmowali się wszyscy właściciele ziemscy (szlachta, duchowieństwo, instytucje kościelne, chłopi), kupcy i przedsiębiorcy (w tym wielu Żydów).