Odcień szkliwa, którym pokryty został wazon, nazywany jest sang de boeuf (bycza krew). Uzyskuje się go dzięki zastosowaniu miedzi. Receptura szkliwa została po raz pierwszy opracowana przez Chińczyków w trakcie panowania dynastii Ming. Charakteryzuje się ono głębokim odcieniem czerwieni, w którym można dostrzec liczne drobne, podłużne i nieregularne plamki o lekko fioletowym zabarwieniu. Przy krawędziach wylewu wilanowskiego wazonu czerwień szkliwa zamienia się w ciemny fiolet, by na samym brzegu wazonu pozostawić cienki kremowy pasek.
Na rynku aukcyjnym udało się odnaleźć kilka chińskich wazonów o podobnym kształcie i wymiarach, które oprawiono w niemal identyczny montaż z brązu złoconego. Był to powszechny sposób dostosowywania modnej i cenionej chińskiej porcelany do europejskich wnętrz. Do wazonu w nieznanej europejskiej pracowni dodano ucha, podstawę i zwieńczenie w formie stylizowanych liści akantu i rocaille. Ucha zostały dodatkowo ozdobione drobnymi girlandami kwiatowymi i figurkami dwóch putt z kwiatami w dłoniach. Przed konserwacją widoczne były duże uszkodzenia wylewu wazonu. Po przeprowadzeniu badań okazało się, że wynikały one z dodatkowego obciążenia, jakie na nim spoczywało. Wazon wieńczyła nadstawa ze złoconego brązu, którą odnaleziono w kolekcji wilanowskiej. Zachowana nadstawa przypomina rodzaj bukietu – sześcioramiennego świecznika z profitkami w kształcie podobnym do kielichów kwiatów. Konserwacja wazonu pozwoliła na powtórne, bezpieczne zestawienie z nadstawą; obecnie obiekt jest prezentowany w całości.
Magdalena Herman