Twórczość Elżbiety Drużbackiej, zróżnicowana pod względem tematycznym i gatunkowym, czerpiąca inspiracje z różnorodnych źródeł, wzbudzała zachwyt już za życia poetki. Szczególnie ceniono jej utwory zaliczane do nurtu poezji arkadyjskiej, wśród których największym uznaniem cieszył się – powstały prawdopodobnie około 1750 roku – poemat opisowy zatytułowany Opisanie czterech części roku. Autorka, aby ukazać wielkość Boga i wspaniałość stworzonego przez Niego świata, posłużyła się niezwykle barwnym, sugestywnym i wielowymiarowym motywem czterech pór roku, który stał się wyjątkowo popularny w XVIII wieku. Fascynacja zmiennością przyrody i jej cyklicznym przeobrażeniom znalazła odzwierciedlenie w wielu ówczesnych dziełach literackich, plastycznych, a nawet muzycznych, które wraz z upływem czasu stały się niewyczerpanym źródłem inspiracji dla kolejnych pokoleń artystów. Interesująco przedstawiały się zwłaszcza poetyckie obrazy pór roku, stanowiące połączenie różnorodnych odniesień i nawiązań. Poeci, kreując wizerunki wiosny, lata, jesieni i zimy odwoływali się bowiem do bogatej tradycji europejskiej, czerpali natchnienie z literatury, malarstwa, rzeźby, znanych i utrwalonych w kulturze idei, motywów, alegorii, symboli. Nie rezygnowano jednak z inwencji artystycznej, własnej wyobraźni i pomysłowości, dzięki czemu ujęcia pór roku zyskiwały nowe oblicza. Powstałe wówczas cykle poetyckie na trwałe zapisały się w historii literatury, pozostając do dnia dzisiejszego zarówno atrakcyjnym przedmiotem rozważań naukowych, jak i wdzięczną lekturą dostarczającą estetycznych wrażeń.
Jednym z najsłynniejszych i najbardziej nowatorskich osiemnastowiecznych poematów podejmujących zagadnienie czterech pór roku było The Seasons Jamesa Thomsona (1700-1748), stanowiące inspirację nie tylko dla wielu ówczesnych, lecz także znacznie później działających literatów, malarzy i kompozytorów. Przypuszczano nawet, że utwór szkockiego poety stał się natchnieniem dla Opisania czterech części roku Elżbiety Drużbackiej, jednakże za najbardziej prawdopodobne należy uznać odwołanie się autorki do rodzimej tradycji literackiej i plastycznych ekspozycji motywu czterech pór roku, które stanowiły wówczas modne elementy dekoracyjne wielu magnackich siedzib. Zdaniem wybitnych badaczy literatury polskiego oświecenia – między innymi Juliana Platta i Mieczysława Piszczkowskiego – poetka, utrzymująca bliskie relacje z przedstawicielami najmożniejszych rodów dawnej Rzeczypospolitej, mogła zainspirować się obecnymi w odwiedzanych przez nią rezydencjach dziełami typu les quatre saisons.
Według Krystyny Stasiewicz, znawczyni twórczości Elżbiety Drużbackiej, źródeł inspiracji należy szukać w malarsko-sztukatorskim wystroju wnętrz pałacu wilanowskiego, w którym – ze względu na serdeczne kontakty z rodziną Sieniawskich – poetka mogła bywać. Na dworze swojej sławnej imienniczki, Elżbiety Heleny z Lubomirskich Sieniawskiej (1669-1729), pełniła bowiem rolę panny do towarzystwa, powiernicy, a następnie ochmistrzyni jej jedynej córki, Marii Zofii (1699-1771), z którą pozostawała w przyjacielskich stosunkach do końca życia. Znajomość przyszłej autorki Opisania czterech części roku ze światłą magnatką zaczęła się około 1711 roku i miała niewątpliwy wpływ na ukształtowanie jej gustu literackiego. Pod patronatem wykształconej, oczytanej, posiadającej liczne zainteresowania hetmanowej, Elżbieta Drużbacka rozwijała i kształtowała swoją twórczą osobowość, zapoznawała się z dziełami wybitnych autorów, uczyła się języka francuskiego, nawiązywała kontakty z wieloma znanymi osobistościami ówczesnej epoki, odbywała liczne podróże po terenach Rzeczypospolitej. Wiadomo, że przebywała w rezydencjach należących do rodu Sieniawskich – można zatem przypuszczać, że zawitała i do pałacu w Wilanowie, gdzie zapoznała się z plastycznymi ekspozycjami motywu pór roku. Urządzone z przepychem wnętrza rezydencji mogły stanowić niezwykle atrakcyjną inspirację dla wrażliwej na piękno poetki, która często odwoływała się w swojej twórczości do szeroko pojętej sztuki.
Na szczególną uwagę zasługiwał plafonowy cykl malarski Jerzego Eleutera Siemiginowskiego (1660-1711), przedstawiający alegorie Wiosny, Lata, Jesieni i Zimy, a także towarzyszące im sielskie obrazki z faset, ukazujące przypisane każdej porze roku prace gospodarskie. Wydaje się jednak, że nie tylko pałacowe dekoracje z czasów Jana III Sobieskiego mogły zachwycić Elżbietę Drużbacką. Wspomniana wcześniej Maria Zofia Sieniawska – wówczas już Denhoffowa – kontynuując dzieło swojej przedsiębiorczej matki, zadbała o wystrój wilanowskich wnętrz, wzbogacając je między innymi kunsztownymi przedmiotami nawiązującymi do motywu czterech pór roku. Wśród elementów dekoracyjnych, tematycznie korespondujących z plafonowymi malowidłami, znalazły się pokaźnych rozmiarów lustra oprawione w złocone ramy, przyścienne zegary francuskie i drewniane figurki Jana Eliasza Hoffmana (1691-1751). Całość wystroju stanowiła niezwykle wytworną, elegancką i barwną mozaikę artystyczną, nadającą oryginalny charakter obu antykamerom i sypialniom królewskim. Warto zatem zastanowić się nad relacją pomiędzy poematem Elżbiety Drużbackiej a sztuką dekoracyjną wspomnianych pomieszczeń, spróbować odnaleźć literackie odzwierciedlenie pałacowych zdobień, wzbudzających zachwyt nie tylko w minionych, lecz także we współczesnych czasach.
W pierwszej kolejności należy wspomnieć o kompozycji utworu, która współgra ze specyfiką malarsko-sztukatorskiego wystroju wilanowskich wnętrz – zarówno poetyckie ujęcie czterech pór roku, jak i plastyczna ekspozycja motywu saisons odwołuje się do alegorii, ukazania zmian, jakim podlega natura, zaprezentowania miejsca i roli człowieka w otaczającej go przyrodzie. Trzeba również pamiętać o mitologicznych i idyllicznych elementach obrazowania, a także o odwołaniach do ówczesnych realiów. Elżbieta Drużbacka, podobnie jak Jerzy Eleuter Siemiginowski, nie rezygnuje z przedstawienia aspektów zwykłego, codziennego życia, nie unika lokalnego kolorytu. W przypadku obu dzieł – poetyckiego i plastycznego – można zatem mówić o wrażliwości na urok polskiego krajobrazu, umiejętności łączenia abstrakcyjnych, wzniosłych elementów z rzeczywistymi, prozaicznymi szczegółami.
W Opisaniu czterech części roku, analogicznie do malarskich kompozycji plafonowych, pojawia się postać Jutrzenki, Flory, Pomony i Febusa. Elżbieta Drużbacka przywołuje także obraz Faetona, który – niczym Apollo Jerzego Eleutera Siemiginowskiego – prowadzi po nieboskłonie słoneczny rydwan. Interesująco przedstawia się również wizerunek Cerery – rzymskiej bogini urodzajów utożsamionej przez poetkę z Latem:
W wieńcu z żytniego i pszennego kwiatu,
Sierp w ręce prawej, w lewej snop piastuje,
Pod nogą kosa z grabiami czatuje.
W opinii Mieczysława Piszczkowskiego, nie jest to personifikacja, prosta jak (…) u Jana Kochanowskiego (…), lecz alegoria operująca zespołem plastycznych szczegółów, które składają się na umowną kompozycję figuralną, spopularyzowaną przez malarstwo i zdobnictwo wnętrz pałacowych. Czy mogły być to inspiracje płynące z wilanowskich dzieł sztuk? Na plafonie w sypialni króla została ukazana grecka bogini wegetacji i plonów, Demeter, która tylko w pewnym stopniu przypomina Lato Elżbiety Drużbackiej. Podobnie prezentuje się poetycki wizerunek Jesieni, posiadającej atrybuty charakterystyczne dla Bachusa (winorośl) i Pomony (kosz owoców), uwzględnione również – aczkolwiek przypisane każdej postaci z osobna – przez Jerzego Eleutera Siemiginowskiego:
Wspaniałej miny bogini czy księżna,
Głowę jej winne opasało liście
Kosz fruktów niesie różnego rodzaju,
Grona wiszące trzyma w szaty kraju.
Szczególnie godne uwagi są jednak fragmenty poświęcone Wiośnie, przedstawionej przez Elżbietę Drużbacką jako roześmiane i niesforne dziecko:
O! złoty wieku w postaci dziecinnej,
Wiosno wesoła, toć się wdzięcznie śmiejesz!
Wszytko twej ujdzie płochości niewinnej,
Czy chłodem dmuchasz, czyli ciepłem grzejesz;
Wolnoć jak dziecku dla swojej zabawki
Dziś urodzone straszyć śniegiem trawki.
Przecię choć straszysz, nie uczynisz szkody,
Ni skrzepłym zimnem, ni przykrym gorącem.
Postać Wiosny wykreowana przez poetkę przypomina swoim wyglądem i zachowaniem zarówno radosne putta z malowideł plafonowych, jak i figlarne postacie dziecięce znane z dzieł Jana Eliasza Hoffmana. Być może inspirację stanowiły również rzeźby Jana Chryzostoma Redlera (XVIII w.), zdobiące balustrady i mur oporowy wilanowskiej posiadłości? Trzeba jednak zaznaczyć, że Elżbieta Drużbacka odwołuje się do tego typu personifikacji także podczas kreowania wizerunku Zefira z Opisania czterech części roku i Fabuły o książęciu Adolfie, której fragment warto w tym miejscu przytoczyć:
Twarz jego wdzięczna, białość równa mleku
Z rumieńcem róży rozkwitłej zmieszana.
Wzrost dziecka wydał w siedmioletnim wieku,
Głowa w kędziory długie pozwijana,
Oczy śmiejące, brwi właśnie dwie tęczę,
Głos mówiącego, jak więc strumyk brzęczy.
Miło nań patrzeć, kiedy się umizgał,
Skrzydła z piór białych z różnymi kolory,
Niby je malarz farbami pobryzgał.
Kwiatami przez bark przepasan od Flory,
Skład ciała musiał główny tokarz toczyć
Wśród dnia, nie wtenczas, gdy się miał mroczyć.
Na tym jednak nie kończą się podobieństwa. Poetyckie obrazy sezonowych prac gospodarskich, jakie wpisała w wersy swojego utworu Elżbieta Drużbacka, przywodzą na myśl malowidła z faset plafonów Wiosny, Lata i Jesieni. Jak wiadomo, są to malarskie transpozycje poszczególnych wątków z Georgik Wergiliusza (70 p.n.e.-19 p.n.e.), którym zostały przypisane stosowne fragmenty łacińskiego poematu. W Opisaniu czterech części roku można przeczytać kolejno o szczepieniu drzewek, uprawie winorośli, strzyżeniu owiec czy też zbieraniu miodu – czynnościach mających swoje malarskie odpowiedniki w wilanowskich fasetach. W części opisowej poświęconej wiosennej porze odnajdziemy między innymi następujący fragment:
Tak z dzikich pniaków latorośl wynika,
Tymże gościńcem na świat się dobywa,
Jako ta z szczepów wprost swój ród wytyka,
Szczepione zrazu często rosną z krzywa,
Często z chropawych, niekrzesanych kloców
Doczeka chłopek rzęsistych owoców.
Sugerowana hipoteza odnośnie relacji pomiędzy poematem opisowym Elżbiety Drużbackiej a plastycznymi ekspozycjami motywu pór roku w pałacu wilanowskim nie jest – zważywszy na poszczególne podobieństwa formalne – całkowicie bezpodstawna. Poetka, doskonale zorientowana w elitarnej kulturze dworu Sieniawskich, nie mogłaby pozostać obojętna na inspiracje płynące
z jednej z najwspanialszych rezydencji w Rzeczypospolitej. Jako admiratorka piękna i wrażliwa estetka, potrafiła docenić wagę sztuki, z której niejednokrotnie czerpała wzorce, o czym informują zarówno tytuły poszczególnych utworów jej autorstwa, jak i zastosowane przez nią środki stylistyczne, oddziałujące na zmysły czytelnika. Wydaje się, że Elżbieta Drużbacka była zafascynowana malarstwem, potrafiła dostrzec bogactwo i różnorodność barw, zwracała uwagę na urokliwe szczegóły, wyrafinowane drobiazgi, delikatne elementy dekoracyjne. Na marginesie rozważań, warto zastanowić się również nad źródłem inspiracji Opisania czterech elementów szkodliwych i pożytecznych: ziemie, wody, ognia i powietrza datowanego – podobnie jak poemat podejmujący motyw saisons – na około 1750 rok. Być może nie należałoby wiązać tych dwóch utworów z wilanowskimi dziełami sztuki, gdyby nie fakt, że obecne w apartamentach królewskich alegorie Czterech Pór Roku sąsiadowały z dekorowaną alegoriami Czterech Żywiołów Wielką Sienią. Czy taka tematyczna zbieżność stanowiła przypadek, czy też przemyślaną strategię?
Bez względu na odpowiedź, należy pamiętać, że cechom wspólnym towarzyszą także różnice. Autorka Opisania czterech części roku nie stworzyła bowiem klasycznej ekfrazy, wiernego odwzorowania dzieła sztuki, dosłownego opisu malarskiej wizji – posłużyła się natomiast pewną sugestią tematyczną, którą potrafiła – za sprawą plastycznego i sugestywnego języka – umiejętnie zaprezentować. Jak zauważyła Krystyna Stasiewicz, poetka zdobyła się na ton własny, czerpiąc inspiracje z tego, co widziała w naturze i w pałacach swoich protektorów, a także z lektury. Stworzyła zatem pewnego rodzaju kompilację, połączyła wiele źródeł natchnienia w jeden niezwykle barwny obraz poetycki.
Mając na uwadze poemat Elżbiety Drużbackiej i malarsko-sztukatorskie dzieła Jerzego Eleutera Siemiginowskiego warto również pamiętać o wspólnocie dążeń literatury i sztuk plastycznych w poszukiwaniu sposobu przedstawiania świata natury. Co więcej, zarówno poetka, jak i wilanowski artysta pragnęli opowiedzieć pewną historię i, chociaż posługiwali się należącymi do różnych dziedzin środkami wyrazu, obydwoje kierowali się wrażliwością, pomysłowością, inwencją artystyczną, a także doskonale znaną im z autopsji elitarną kulturą magnacką, rodzimą i europejską tradycją. Stworzone przez nich ekspozycje motywu czterech pór roku miały nie tylko nawiązywać do modnej tematyki, prezentować w oryginalny sposób znane od wieków zagadnienie, zachwycać odbiorcę, poruszać jego zmysły, wzbudzać w nim emocje i doznania estetyczne. Wspólnym celem poetyckiej i plastycznej wizji było także podjęcie wątku gloryfikującego – o ile jednak Elżbieta Drużbacka pragnęła głosić pochwałę Boga – stwórcy świata, o tyle Jerzy Eleuter Siemiginowski zamierzał sławić Jana III Sobieskiego – twórcę nowego ładu w Rzeczypospolitej. Pomimo że założenie o wilanowskich inspiracjach w Opisaniu czterech części roku jest jedynie pewną sugestią, hipotetyczną koncepcją, to jednak zachęca do podjęcia dogłębnych badań, które być może okażą się pomocne w sformułowaniu nowych postulatów – zarówno tych związanych z problematyką wspomnianej relacji, jak i z zagadnieniem dotyczącym postrzegania królewskiej rezydencji jako inspiracji dla dzieł literackich.
Bibliografia:
- Artystyczne zbiory Wilanowa, wstęp W. Fijałkowski, Warszawa 1979.
- E. Drużbacka, Wiersze wybrane, wstęp i oprac. K. Stasiewicz, Warszawa 2003.
- M. Karpowicz, Jerzy Eleuter Siemiginowski, malarz polskiego baroku, Wrocław 1974.
- M. Karpowicz, Sztuka oświeconego sarmatyzmu. Antykizacja i klasycyzacja w środowisku warszawskim czasów Jana III, Warszawa 1986.
- M. Klimowicz, Oświecenie, Warszawa 2008.
- T. Kostkiewiczowa, Horyzonty wyobraźni. O języku czasów Oświecenia, Warszawa 1984.
- Pisarki polskie epok dawnych, red. K. Stasiewicz, Olsztyn 1998.
- M. Piszczkowski, Zagadnienia wiejskie w literaturze polskiego Oświecenia, Kraków 1960.
- J. Platt, Sielanki i poezje sielskie Adama Naruszewicza, Wrocław 1967.
- C. Ripa, Ikonologia, przeł. I. Kania, Kraków 2008.
- K. Stasiewicz, Elżbieta Drużbacka. Najwybitniejsza poetka czasów saskich, Olsztyn 1992.
- K. Stasiewicz, Zmysłowa i elokwentna prowincjuszka na staropolskim Parnasie. Rzecz o Elżbiecie Drużbackiej i nie tylko... , Olsztyn 2001.