W XVI wieku Europę oplotła sieć kontaktów między ośrodkami graficznymi: sieć przepływu ksiąg, wzorców i rycin. Stopniowo zaczynała ona obejmować i Rzeczpospolitą.
Rozwijające się kontakty akademickie, sojusze wyznaniowe i wspólnoty zakonne łączyły oddalone od siebie miasta, a coraz chętniej wykorzystywanymi narzędziami komunikacji były ilustrowane książki, druki ulotne czy pojedyncze ryciny. W Rzeczpospolitej zaczęły pojawiać się samodzielne oficyny, które w XVII wieku stały się ośrodkami intensywnej produkcji graficznej. Podobnie jak w całej Europie ich działalność wyraźnie związana była z sytuacją społeczną i wyznaniową. W Rzeczpospolitej ten kontekst był dodatkowo złożony, bo oprócz toczących spory katolików i reformatorów, własne oficyny prowadzić tu będą prawosławni i unici. Podobnie jak w Europie zachodniej książki drukować będą również wydawcy żydowscy.
Obok Gdańska, Krakowa, Torunia, Lwowa czy Poznania jednym z ważniejszych ośrodków drukarskich i graficznych w Rzeczpospolitej było Wilno. Historia drukarstwa w tym mieście zaczyna się w latach 70. XVI wieku, a rosnące jego znaczenie przyniesie Wilnu już w pierwszych latach XVII wieku pozycję najważniejszego ośrodka graficznego w Wielkim Księstwie Litewskim. Początkowo powstawały tu przede wszystkim druki cyrylickie, z czasem pojawiły się ważne oficyny prezentujące różnorodne zaplecze wyznaniowe, kulturowe i językowe. Działały tu prawosławna drukarnia Bractwa św. Ducha, katolickie franciszkanów i jezuitów, kalwińska drukarnia zborowa, unicka bazylianów i wiele prywatnych.
Polemiki wyznaniowe efektywnie podkręcały zainteresowanie tekstami religijnymi oraz drukami ulotnymi o charakterze propagandowym lub formacyjnym, dlatego też problematyka religijna wyznaczała kierunek rozwoju większości oficyn wileńskich. Grafika książkowa w dużej mierze podporządkowana była tekstowi – ograniczała się do figuralnych frontispisów lub bardziej rozbudowanej ilustracji książkowej. Co ciekawe, podziały wyznaniowe między oficynami nie były ścisłe i nieprzekraczalne: zdarzało się, że drukarze jednego wyznania przygotowywali książki i ryciny również dla innych wspólnot, czego dobrym przykładem może być działalność oficyny Karcanów, którzy zaopatrywali zarówno kalwinistów, jak i katolików. Jan Karcan zaczął działalność w Wilnie w latach osiemdziesiątych XVI wieku, a po jego śmierci w 1611 roku oficynę przejął syn – Józef.
Poza ilustracjami tekstów religijnych oraz wizerunkami hagiograficznymi lub dewocyjnymi, drugi ważny rodzaj rycin stanowiły portrety. Pojawiały się one w Wilnie w tym czasie jako ilustracje utworów panegirycznych, mów pogrzebowych, apoteozy, drzewa genealogiczne, rzadziej jako samodzielne portrety.
Wśród rozmaitych wydawców czynnych w Wilnie w ostatniej ćwierci XVI wieku, dominującą pozycję zaczęła zajmować oficyna sprowadzona w 1575 roku przez Mikołaja Krzysztofa Radziwiłła z Nieświeża. W Wilnie została przejęta przez jezuitów, zyskujących wówczas coraz większe znaczenie w tej części Europy. W pierwszych latach działalności służyła głównie potrzebom zakonu: wydawała druki potrzebne do formacji i edukacji młodych jezuitów, a także do pracy duszpasterskiej. Z chwilą, gdy w 1579 roku wileńskie kolegium zostało podniesione do rangi Akademii, profil poszerzył się o księgi naukowe. Drukowano i ilustrowano także emblematy, panegiryki, druki okolicznościowe (w tym tezy) i dewocyjne. Ważne miejsce wśród grafiki powstającej w oficynie jezuickiej zajmowały oczywiście ilustracje ksiąg religijnych. W 1619 roku oficyna Akademii Wileńskiej otrzymała specjalne przywileje od króla Zygmunta III Wazy, co pomogło jej właściwie zmonopolizować rynek druków katolickich, a w drugiej połowie XVII wieku stać się najważniejszym ośrodkiem drukarskim i graficznym w mieście.
Mimo że ilustracje i wizerunki samodzielne nie były specjalnością tego ośrodka, można się w działalności jezuitów doszukać pewnych ambicji do stworzenia szkoły graficznej. Na Akademii, w ramach sztuk wyzwolonych można było uczyć się podstaw rytownictwa i rysunku. Jednocześnie jezuici mieli znaczne doświadczenie w używaniu i promowaniu dzieł graficznych w Europie, a zachodnie ilustrowane dzieła zgromadzone w ich wileńskiej bibliotece mogły być źródłem inspiracji dla artystów rodzimych.
Katalogi biblioteczne z kolegiów działających w tym czasie na terenie Rzeczpospolitej są potwierdzeniem związków, jakie instytucje te miały z ośrodkami jezuickimi w Europie. Istniał pewien kanon ksiąg teologicznych, dewocyjnych czy dzieł z obszaru szerzej pojętych nauk humanistycznych, który kształtował ich zbiory niezależnie od siedziby zakonu. Wśród nich najnowsze i najważniejsze książki drukowane były w centrach tak ważnych, jak Antwerpia i często ilustrowane przez wybitnych rytowników. Co ciekawe, wymiana ta była obustronna – w najważniejszych jezuickich bibliotekach europejskich można było znaleźć księgi wydawane w Rzeczpospolitej lub chociaż ich tłumaczenia. Gwarantowało to nie tylko skoordynowaną wymianę informacji i możliwość ujednolicenia poziomu wykształcenia, ale było również świetną okazją do rozpowszechniania wzorców graficznych.
Dopiero w ostatniej ćwierci XVII wieku w Wilnie nastąpił wyraźny rozkwit autorskiej sztuki graficznej. Pojawiło się tu wówczas kilku artystów o wybitnych umiejętnościach, takich jak Tomasz Makowski czy Leon i Aleksander Tarasewiczowie. W pracach tego ostatniego można poznać wprawny warsztat i domyślić się znajomości wzorców europejskich. Tarasewicz wykonywał kompozycje o tematyce religijnej, jak na przykład cykle ilustracyjne do modlitewników Rosarium et officium B. Mariae Virginis czy Thesaurus Sacratissimae Vitae […] D.N. Iesu Christi. Ryciny te zwracają uwagę nie tylko starannością wykonania, ale także bardzo rozbudowaną i oryginalną ikonografią, dowodzącą głębokiej znajomości Biblii i oryginalności konceptu przedstawienia biblijnych wydarzeń. Aleksander Tarasewicz był również autorem licznych wizerunków świętych i portretów – w tym dwóch wysokiej klasy portretów Jana III Sobieskiego.