Pierwszą wymyślniejszą formą aranżacji przestrzeni stosowaną w dworskich ogrodach były wirydarze. Od razu uprzedźmy wątpliwość – dopiero w późniejszych wiekach przywołane określenie stało się nazwą wewnętrznego, kontemplacyjnego ogrodu klasztornego; w średniowieczu i na progu renesansu odnosiło się do ogrodów zamkowych i dworskich. Według definicji Piotra Krescentyna: z łacińskiej rzeczy od zieloności są nazwane ogródki małe, w których zioła albo drzewa choćby też y obie rosną wsadzone, aby zielonością swą ludziom czyniły lubość y rozkosz (nb. jego Ruralium commodorum libri XII były dwukrotnie przetłumaczone i wydane po polsku: raz przez Andrzeja Trzycieskiego w 1549, następnie przez Bartłomieja Kłodzińskiego w 1570). Zdaniem badaczy wirydarze wywodziły się one wprost z kwietnej łąki, miejsca dworskich zabaw. Wpływ na ich kształt wywierał zarówno sposób uprawy, nowe gatunki roślin i drzew, jak i styl kształtowania wnętrza wirydarza. Grzędy z kwiatami i ziołami, jarzynami, grupy drzew (chłodniki) i rzędy drzew owocowych, luźno rozrzucone wolne przestrzenie łąk i gajów, stawy, strumienie i studnie, świadome rozplanowanie – nabierają nowych treści i kształtów. To tu zarysował się początek podziału ogrodowego wnętrza na poziomą płaszczyznę „parteru” i pionowo zamykające go „ściany”.
Wirydarz komponowano jako „rajski dwór”, czyli ogród kwiatowy pocięty ścieżkami w geometryczne wzory: rosarium – którego podstawę stanowi uprawa róż; nypheum – wirydarz związany z wodą; hortus conclusus – gdzie panują kwiaty i zioła. Taki typ ogrodu w różnej formie trwał przez stulecia w staropolskich dworach; wystarczy przywołać zielnik Zosi z Pana Tadeusza. Wirydarz był ograniczony murem dworu, ogrodzeniem, a przy tym miał własne, typowe elementy: siedziska z darni, oprawy cennych roślin, ogrodzenia, trejaże i bindaże. Tłumacz Krescentyna pisał: W ogrodzie może być uczynion rozkoszny wirydarzyk, t.j. siadanie pańskie osobne. Przykład takiego otoczonego murem „ogrodu sekretnego” znajdziemy w podkrakowskiej Modlnicy. Pozostał on po renesansowym dworze Salomonów. Ogród modlnicki przechował także relikty układu renesansowego, o podziałach tarasowych, z okazami starodrzewu, z którym zharmonizowano piękną rezydencję Konopków z drugiej połowy XVIII w., jeden z wybitniejszych przykładów „dworu staropolskiego”.