Większość srebrnych przedmiotów, które znajdowały się niegdyś na wyposażeniu polskich kościołów, nie przetrwała do dziś. Wiele z nich zostało zagarniętych w dobie reformacji, przekazanych lub zarekwirowanych „na potrzeby Rzeczypospolitej” w czasie potopu szwedzkiego, następnie insurekcji kościuszkowskiej i powstań narodowych. Najwięcej zaś zostało zagrabionych w połowie XVII stulecia przez wojska szwedzkie i Rakoczego. Do zaginięcia części wyrobów przyczynili się także Austriacy (na początku XIX w. i w czasie I wojny światowej). Dalsze straty nastąpiły podczas II wojny światowej. Poza tym przedmioty te ginęły wskutek kradzieży, były przetapiane na potrzeby kościelne itp.
Zachowane współcześnie akcesoria kościelne ze srebra pochodzące z okresu przedrozbiorowego to cenne wyroby rzemiosła artystycznego. Są to: monstrancje, kielichy, puszki na hostie, tace, krzyże ołtarzowe i relikwiarze. Z terenu północnej Małopolski zachowało się 251 takich zabytków opatrzonych różnymi napisami. Większość z nich (140) to kielichy. Wśród sreber kościelnych z inskrypcjami dominują wyroby z XVII i XVIII w., tylko kilkanaście pochodzi z wcześniejszych stuleci (XIV–XVI). Znajdują się one m.in. w kolegiatach w Kielcach, Kurzelowie, Skalbmierzu, Wiślicy, w kościołach – Cystersów w Jędrzejowie, Benedyktynów na św. Krzyżu i w Sieciechowie, Franciszkanów w Chęcinach, Reformatów w Solcu nad Wisłą, w świątyniach w Bogucicach, Iłży, Kozłowie, Miechowie, Skalbmierzu. Fundatorami argentariów byli przeważnie duchowni, proboszczowie parafii – prałaci, kanonicy, rzadko zaś wikariusze lub biskupi. Blisko jedna trzecia tych przedmiotów powstała z inicjatywy osób świeckich (głównie szlachty, ale również mieszczan i chłopstwa), pozostałe to dzieła anonimowe (nieznanych darczyńców). Wartość tych ofiar mierzono ich ceną i wagą.
Napisy umieszczane na omawianych przedmiotach, z uwagi na niewielką ilość miejsca, były krótkie i zwięzłe. Na ogół zawierały: dane o fundatorze – podawano jego nazwisko lub inicjały (np. Jacobo praeposito, Jacobi Choros), datę powstania, odbiorcę dzieła – konkretny ołtarz, kaplicę, bractwo (np. Deo, ecclesiae Małogostensi). Niekiedy inskrypcje wyrażały prośby o boską przychylność i modlitwy za dusze ofiarodawców. Czasem informowały, że były to podarunki „na chwałę miłego Boga” (co wyrażano odpowiednimi cytatami z Pisma Świętego) lub „za zmarłego” (np. Memento defuncte Teresie, kielich „za Tomasza Gorczycę zmarłego” ofiarowany przez „Wawrzyńca Baranka z Agnieszką żoną, z dziatkami”).
Tylko w przypadku niektórych wyrobów można było określić ich pochodzenie. Na przykład monstrancja znajdująca się w kościele w Kozienicach (z 1587 r.) oraz kielich i monstrancja ze Skrzynna (z 1631 lub 1681 r.) to dzieła nieznanych rzemieślników z Krakowa. W warsztatach krakowskich złotników powstały również monstrancja w Grzymałkowie będąca wytworem Jana Krzysztofa Ehingera oraz kielich w Miechowie (z 1773 r.) mistrza Marcina Lekszyckiego. Autorem monstrancji z Sieciechowa (z 1791 r.) jest natomiast zamieszkały wówczas w Warszawie Tobiasz Hoffstaedter.