W Warszawie w 1933 r., z okazji 400. lecia urodzin Stefana Batorego i 250. lecia Odsieczy Wiedeńskiej, urządzono w gmachu Muzeum Wojska Polskiego wielką wystawę, której towarzyszył okolicznościowy katalog. Jak (niestety) większość naszych przedwojennych wydawnictw tego typu, i to zostało zilustrowane nader oszczędnie, bo zaledwie dwiema całotablicowymi, czarno–białymi reprodukcjami, przedstawiającymi portrety królów – Stefana Batorego i Jana III Sobieskiego.
Reprodukowany tam wizerunek Jana III – obraz olejny z epoki, o wymiarach 140 x 107 cm, anonimowego autorstwa, lecz dobrego pędzla, opisany został we wspomnianym katalogu następująco : „ Poniżej pasa, w 3/ 4 na lewo, prawa ręka oparta na regimencie, lewa oparta o biodro, w karacenie z naramiennikami i zakończeniem dolnem o charakterze klasycznym, bogato zdobiony wielki dochodzący do pasa obojczyk, karabela z rękojęcią [!] zdobiona kamieniami, pendent czerwony, wstęga błękitna z prawego ramienia na lewy bok, delja czerwona podbita futrem ciemnem, spięta na piersiach wielką zaponą. Na stole korona i berło”. Podówczas obiekt ten znajdował się w rękach prywatnych i należał do hrabiego Zygmunta Kaszowskiego herbu Janina, syna Teodora. Teodor Kaszowski, członek Deputacji Wywodowej wołyńskiej, komandor maltański, właściciel Łabuniek, zmarł w Warszawie w 1896 r. W 1883 r., kiedy to Józef Łoski wydawał w Kongresówce swoje pomnikowe dzieło Jan Sobieski, jego rodzina, towarzysze broni i współczesne zabytki, portret króla znajdował się jeszcze w rodzinnych Łabuńkach Kaszowskich, i – szczęśliwie uwzględniony w tymże wydawnictwie – został zreprodukowany w drzeworycie przez znakomitego warszawskiego grafika, Juliana Schübelera.
Łabuńki, wieś i folwark w dawnym powiecie zamojskim, w XVIII w. należały kolejno do Wielhorskich, Grzebskich, Karnickich, wreszcie do Kaszowskich. W tutejszym pałacu znajdowało się duże archiwum rodzinne i biblioteka, licząca – według danych z 1884 r. – przeszło 4 tysiące tomów, zasobna w panegiryki i rękopisy heraldyczno – historyczne. Pierwsza wojna światowa zadała cios posiadłości: prawie całą bibliotekę zrabowali Niemcy i Austriacy. Właściciel Zygmunt Kaszowski zdołał wywieźć na Wołyń kolekcję obrazów i dzieł sztuki; jaki los je później spotkał, nie wiadomo. Całe wyposażenie pałacu zniszczono i spalono.
Jakaś część zbiorów łabuńskich musiała wszakże ocaleć, skoro na wystawę warszawską w 1933 r. Zygmunt Kaszowski wypożyczył (obok obrazu olejnego Januarego Suchodolskiego Tabor polski atakowany przez Tatarów) olejny portret Jana III. Najprawdopodobniej zaginął on podczas wojny, ponieważ po 1945 r. nie natrafiono już na żaden jego ślad: nie figuruje na żadnej powojennej wystawie, a tych, urządzanych pod kątem staropolskiego portretu czy okrągłej rocznicy Odsieczy Wiedeńskiej (1983) było w Polsce sporo. Strata jest tym większa, że opisany wizerunek Sobieskiego, imponujący i majestatyczny, został namalowany przez dobrego artystę, któremu można co najwyżej zarzucić nienajlepszy skrót perspektywiczny lewej ręki króla, opierającej się na biodrze