Zostać sułtanem w Turcji osmańskiej teoretycznie było dość łatwo, aczkolwiek oczywiście nie wszyscy mogli dostąpić tego zaszczytu. „Łatwo” jest określeniem względnym, ale ma swoją wartość, jeśli odniesiemy je np. do dziedziczenia tronu w monarchiach europejskich, gdzie z reguły następstwo było ściśle określone: najczęściej trzeba było być najstarszym, legalnie urodzonym męskim potomkiem panującego władcy. Tymczasem islam przyjmuje, że sułtanem może zostać każdy pełnoletni i zdrowy na umyśle mężczyzna.
W Turcji osmańskiej oznaczało to, że sułtanem może zostać każdy męski członek dynastii Osmanów. Z jednej strony dawało to możliwość osadzenia na tronie najzdolniejszego przedstawiciela dynastii, z drugiej zaś – prowadziło do notorycznych konfliktów i walk o tron, zwłaszcza w pierwszym okresie dziejów państwa, do początków XVI w. Skoro bowiem każdy z książąt osmańskich mógł zostać władcą, nikt nie chciał ustąpić i o obsadzeniu tronu decydowała często walka zbrojna. Po klęsce pod Ankarą w 1402 r., kiedy to sułtan Bajezyd I trafił do niewoli Tamerlana, walka synów sułtańskich o tron niemal nie doprowadziła do upadku państwa. W każdym razie przez ponad 10 lat Turcja była faktycznie podzielona na dwie części, europejską i azjatycką, z osobnymi sułtanami. Wreszcie Mehmed I w 1413 r. przywrócił jedność. Po jego śmierci jednak znów doszło do walk o władzę (1421 r.). Wtedy to okazało się, że ten z książąt, który opanuje stolicę, skarbiec i archiwa, a w dodatku uzyska poparcie janczarów, zostaje legalnym władcą.
Taki tryb obejmowania tronu gwarantował, iż sułtanem zostawał najzdolniejszy z pretendentów (skoro udało mu się wyeliminować konkurentów, musiał znać się na polityce i wojskowości). Zarazem jednak rodziło to za każdym razem zagrożenie dla stabilności państwa, tym bardziej, iż nawet przegranych książąt chętnie wspierali wrogowie Turcji – Bizancjum, Wenecja czy Persja – choćby tylko po to, by szachować sułtana groźbą zbrojnego poparcia roszczeń jego konkurenta (tak było np. po 1481 r., kiedy Bajezyd II objął tron z pomocą janczarów, ale dopóki na Zachodzie przebywał jego brat, książę Dżem, Turcja miała skrępowane ręce w ekspansji przeciw Wenecji).
Zdobywca Konstantynopola, Mehmed II (1451-1481) dla zapobieżenia tej sytuacji postanowił, że nowy sułtan ma prawo zabić swoich braci (najczęściej przyrodnich, co zmniejszało skrupuły). Nie zawsze to się jednak udawało, gdyż zgodnie z tradycyjną praktyką książęta byli wysyłani przez ojca na prowincję, by tam uczyli się rządzić. Otaczano ich co prawda nadzorcami, ale bywało, że przedsiębiorczy książę zdołał się zbuntować – tak było np. w 1511 r., gdy Selim zbuntował się przeciw ojcu, uznając to za jedyny sposób uniknięcia śmierci wobec faktu, że ojciec faworyzował innego z synów. Bunt się udał i Selim I został sułtanem. Już jednak jego syn, Sulejman Wspaniały, za sprawą intryg pięknej Roksolany polecił zgładzić swych synów, Mustafę i Bajezyda, pozostawiając przy życiu jako następcę Selima II, akurat najmniej zdolnego ze swych synów.
Selim II zapoczątkował listę słabych sułtanów – brak „selekcji naturalnej”, jaką były walki braci o władzę po śmierci ojca, dał się już odczuć. Praktykę mordowania braci kontynuowali następni władcy, do Mehmeda III włącznie: gdy ten objął tron w 1595 r., kazał zgładzić dziewiętnastu braci. Wywołało to tak przygnębiające wrażenie, że ten sam sułtan zmienił postępowanie wobec swoich synów. Zamiast wysyłać ich na prowincję dla nauki rządzenia, polecił trzymać w zamkniętych pawilonach haremu pałacowego, zwanych kafes (klatka). Książęta mieli zakaz opuszczania kaesu i płodzenia potomstwa. Żyli w ciągłym strachu przed egzekucją, co sprzyjało zaburzeniom umysłowym – i na dalszą metę osłabiło „jakość” panujących sułtanów. Rosły wpływy matki panującego, walide sułtan – już w 1595 r. matka Mehmeda III zataiła śmierć jego ojca i wezwała syna do powrotu z prowincji, umożliwiając objęcie władzy. Z czasem system ten doprowadził do tzw. rządów haremowych w połowie XVII w., po których nastały czasy rządów wielkich wezyrów z rodu Köprülü – coraz słabsi sułtani coraz mniej bowiem nadawali się do rządzenia państwem. Takim był też i Mehmed IV (1648-1687), z którego wojskami walczył Jan Sobieski.
Z imieniem tego sułtana wiąże się dalsze „uspokojenie” w systemie obejmowania władzy. Mehmed IV został zdetronizowany przez janczarów, niezadowolonych z klęsk, ale nie zamordowany, jak jego ojciec. Władzę przejął jego przyrodni brat, Sulejman II – notabene, kiedy urzędnicy przyszli poń do kafesu, sądził, że chcą go zamordować. Od tej pory ustaliła się nowa, również niepisana zasada obejmowania władzy – tron dziedziczył najstarszy z braci, a później kolejno według starszeństwa bracia z następnego pokolenia. System ten, swoisty seniorat, utrzymał się w zasadzie do końca panowania Osmanów w pierwszej ćwierci XX w.