„Piękny książę Karolek”, syn Marii Klementyny Sobieskiej i Jakuba Edwarda Stuarta, rozpoczął edukację w wieku trzech lat. Do tego momentu księciem zajmowały się kobiety, ale to musiało się szybko zmienić. Na początku XVIII w. dość powszechnie sądzono, że chłopiec pozostający zbyt długo pod opieką kobiet jest narażony na molestowanie seksualne ze strony służby. Niestety, przy okazji doszło do pierwszego i to bardzo głośnego sporu między rodzicami dziecka. Ojciec, Jakub Edward, uznał, że decyzja o przekazaniu syna pod opiekę mężczyzn i wyznaczeniu opiekunów należy wyłącznie do niego. Nie było w tym nic nadzwyczajnego, ale, jak często w przypadku Stuartów, zabrakło odrobiny szczęścia.
W marcu 1725 r. Klementyna urodziła drugiego syna, Henryka Benedykta. Ciąża i poród były na tyle trudne, że wpadła w depresję, która tylko pogłębiła jej zły stan, spowodowany śmiercią jej matki kilka lat wcześniej. Krótko po narodzinach Henryka, Jakub Edward ostatecznie zadecydował o oddaniu starszego syna pod opiekę męskich wychowawców. Klementyna odebrała to jako próbę odseparowania jej od ukochanego, pierwszego potomka. Dla Karola decyzja ojca również przyszła w fatalnym momencie. Przez kilka lat był ukochanym i rozpieszczanym jedynakiem a teraz nie dość, że miał brata, to jeszcze chciano oddzielić go od matki i ulubionej guwernantki, pani Sheldon. Ona także miała rolę do odegrania. Protestując, zaatakowała publicznie samego Jakuba Edwarda, za co utraciła posadę. Stosunki między małżonkami były tak złe, że kiedy pani Sheldon zwróciła się o pomoc do Klementyny, ta ponownie ją przyjęła. Na tym nie koniec. Klementyna poleciła guwernantce, aby nie oddawała Karola w ręce męskich wychowawców a kiedy Jakub Edward ponownie zwolnił panią Sheldon, Klementyna opuściła męża i przeprowadziła się do klasztoru urszulanek. Sprawa nabrała publicznego charakteru, tym bardziej, iż rząd w Londynie dokładał starań, aby było o niej jak najgłośniej. Pojawiły się plotki, całkowicie nieprawdziwe, o kochankach Jakuba Edwarda a pierwszy premier Wielkiej Brytanii, Robert Walpole, publicznie ogłosił, że „całym sercem” jest po stronie biednej Klementyny. Walpole nie troszczył się o Klementynę, chodziło mu natomiast o zdyskredytowanie Stuartów w oczach ich zwolenników na Wyspach Brytyjskich i na dworach europejskich. Udało mu się – obraz szczęśliwej rodziny a wraz z nim wizerunek Stuartów, jedynych prawowitych władców, zostały poważnie naruszone. Kto powiedział, że łatwo jest być królem, żoną króla bądź dzieckiem króla?
Informujemy, iż w celu optymalizacji treści dostępnych na naszej stronie internetowej oraz dostosowania ich do Państwa indywidualnych potrzeb korzystamy z informacji zapisanych za pomocą plików cookies na urządzeniach końcowych Użytkowników. Pliki cookies mogą Państwo kontrolować za pomocą ustawień swojej przeglądarki internetowej. Dalsze korzystanie z naszej strony internetowej, bez zmiany ustawień przeglądarki internetowej oznacza, iż akceptują Państwo stosowanie plików cookies. Potwierdzam, że aktualne ustawienia mojej przeglądarki są zgodne z moimi preferencjami w zakresie stosowania plików cookies. Celem uzyskania pełnej wiedzy i komfortu w odniesieniu do używania przez nas plików cookies prosimy o zapoznanie się z naszą Polityką prywatności.
✓ Rozumiem