Justus Lipsjusz, wielki autorytet w dziedzinie filozofii stoickiej we wczesnonowożytnej Europie, twierdził, że stoicyzm pozwala dostrzegać Boga w naturze. W praktycznych zastosowaniach literackich wpływ tej doktryny sprowadza się zwykle do programu etycznego, opartego na stałości ducha wobec niestałości Fortuny oraz wobec zagrożeń, jakie niosą niekontrolowane afekty.
Wiersze zaprawione nutą stoicyzmu znajdziemy już u poetów tworzących w czasach Zygmunta Starego. Rysy neostoickie można dostrzec we wczesnych utworach Jana Dantyszka, zwłaszcza w poemacie De Virtutis et Fortunae differentia somnium, (Sen o różności Fortuny i Cnoty) wyznaczającym drogę życia godziwego według prawideł Cnoty, a nie darów płochej Fortuny. Jednakże, jak może wynikać z sensu epitafium zaprojektowanego dla siebie samego przez Klemensa Janicjusza w Elegii o sobie samym do potomności, dopiero umarły jest wolny od lęków i oczekiwań ziemskiego życia. Dopiero w spoczynku śmierci wydaje się możliwe wstąpienie na drogę pozbawioną namiętności i żądz (apatheia): „Tu bez nadziei i trwogi spoczywam / Prawdziwie żywy. Żegnaj, życie zmarłe”.
Na fundamentach statecznego umysłu budował też recepty na życie Jan Kochanowski w Elegiach z Księgi IV. Znacznie silniej zarysowują się jednak wątki myśli neostoickiej w lirykach Macieja Kazimierza Sarbiewskiego. Widać to dość wyraźnie w kilku odach z księgi IV, powstałych najprawdopodobniej w latach 1628–1631 i składających się na swego rodzaju cykl. Zalecają one kolejno dystans do pospólstwa i podporządkowanie się rozumowi (IV 10), lekceważenie próżnej chwały i milczenie (IV 11), „osobność” potrzebną dla kontemplacyjnego spokoju mędrca (IV 12) oraz stałość w znoszeniu przeciwności (IV 13). Myśl Sarbiewskiego inspiruje się zarówno Seneką i Horacym, jak i zaleceniami założyciela zakonu jezuitów, Ignacego Loyoli. Ich przykazania zresztą często się spotykają, np. „Pugna tecum ipse” (‘Walcz sam ze sobą’) Seneki i „Vince te ipsum” (‘Zwyciężaj samego siebie’) Loyoli. Oprócz ód zalecających określone cnoty mamy u Sarbiewskiego również takie, które odrzucając stoicyzm „kamienny” i „bezduszny”, proponując praktyczną i dostępną jego wersję, dającą się pogodzić z religią chrześcijańską. Mówi się tam między innymi o potędze wewnętrznego „państwa myśli”, które każdy posiada w głębi duszy. Jest zatem panem samego siebie, w całości do siebie należy, sam jest sobie senatem i konsulem, i cieszy się z tego, co naprawdę posiada i co nie może mu zostać odebrane. Niekiedy nawiązując do literackiego obrazu życia jako teatru, zakłada maskę Katona i mówi o rolach politycznych granych na scenie świata. Nawet schodząc ze sceny życia mógłby spokojnie wyrzec słowa kończące przedstawienia w starożytnym Rzymie: „Klaszczcie, gra skończona”.
Również w emblematycznym cyklu Stanisława Herakliusza Lubomirskiego, Adverbia moralia, powraca wzorzec człowieka jako mężnego herosa, uzbrojonego dzięki przymiotom ducha. Umysł i jego cnoty czynią męża niezłomnym i niewzruszonym, nadają mu godność prawdziwie królewską. Potwierdza to grafika ozdabiająca frontispis – tu cztery cnoty kardynalne wyobrażone zostały jako personifikacje podtrzymujące ziemski glob. W poszczególnych „adwerbiach”, krótkich formach, które są elogiami, czyli czymś w rodzaju poetyckiej prozy lub swobodnej poezji, pojawiają się obrazy różnych cnót. I tak Adverbium V ukazuje twierdzę mędrca ukrywającą jego wewnętrzne bogactwa, głównie siłę ducha, zdolnego przeciwstawić się zarówno namiętności i pokusie, jak i niebezpieczeństwu i groźbie:
Gdy nie chcesz upaść,
obwaruj się duchem,
gdy nie chcesz zginąć,
uzbrajaj się w myśl.
I wobec wszystkiego,
co z twym duchem walczy,
okazuj się nieprzezwyciężonym.
Nie ma pomnika zaszczytniejszego
niż
myśl niezłomna i niewzruszona,
żelazem nieokiełzana, złotem niepokonana,
słowem nieprzebłagana, strachem nieprzełamana
Adverbium VI wskazuje na znaczenie równowagi ducha (aequanimitas), VII – umiarkowania, VIII – roztropności. Ukoronowanie tego wizerunku mędrca władającego samym sobą, który jest sam sobie królem i cezarem, przynoszą finalne partie ostatniego, XV Adverbium, podkreślającego, zgodnie z myślą Seneki, że nie berło, korona czy purpura ale jedynie cnota (virtus) nadaje człowiekowi godność królewską.
Narastanie wątków neostoickich wraz z upływem czasu, ich zagęszczanie się, także w poezji łacińskiej XVII w., wiąże się zapewne z faktem, że stoickie recepty na życie (dążenie do cnoty, władza rozumu nad ciałem i namiętnościami, cierpliwość i umiejętność akceptowania rzeczy, na które nie ma się wpływu) proponowały pewną drogę znalezienia spokoju w niespokojnych czasach i mogły stanowić upragniony balsam dla dusz ludzi udręczonych wojnami domowymi i religijnymi.
Informujemy, iż w celu optymalizacji treści dostępnych na naszej stronie internetowej oraz dostosowania ich do Państwa indywidualnych potrzeb korzystamy z informacji zapisanych za pomocą plików cookies na urządzeniach końcowych Użytkowników. Pliki cookies mogą Państwo kontrolować za pomocą ustawień swojej przeglądarki internetowej. Dalsze korzystanie z naszej strony internetowej, bez zmiany ustawień przeglądarki internetowej oznacza, iż akceptują Państwo stosowanie plików cookies. Potwierdzam, że aktualne ustawienia mojej przeglądarki są zgodne z moimi preferencjami w zakresie stosowania plików cookies. Celem uzyskania pełnej wiedzy i komfortu w odniesieniu do używania przez nas plików cookies prosimy o zapoznanie się z naszą Polityką prywatności.
✓ Rozumiem