Elżbieta Sieniawska, właścicielka dóbr wilanowskich od 1720 roku, kontynuowała tradycję uprawy kolekcji cytrusów zapoczątkowaną przez króla Jana III. Niezwykła popularność tych roślin została ugruntowana w XVIII wieku dzięki ich szerokiemu zastosowaniu zarówno w kuchni, jak i medycynie. Dykcyonarz Powszechny Medyki… wydany w Warszawie w 1788 r. podaje, że […] Cytryny wielkiego są użycia w życiu cywilnym i sztuce lekarskiej […] Sok z cytrusów stosowano na wiele dolegliwości m.in. pobudzenie apetytu, stany zapalne, gorączkę, ospę, choroby żołądka, szkorbut a nawet „tłumienie wiru krwi i humorów”. Żucie skórki z cytryny poprawiało zapach oddechu, a noszenie jej razem z goździkami chroniło przed dżumą. Nie zmieniła się symbolika cytrusów, która miała wiązać ich zamożnych posiadaczy z siłą i cnotami Herkulesa. Jakub Kazimierz Rubinkowski w rękopisie dedykowanym Elżbiecie Sieniawskiej Miscellanea: albo Hesperyiski ogród… z 1727 roku porównuje najpotężniejszych władców w historii do drzew rodzących złote owoce: […] Hesperyjski Wirydarz, złotymi drzewami zasadzony […] Masz tu w iednych kwaterach iabłkami złotymi obsypane gałęzie, bo się Królewskimi Osoby zaszczycaią [...]
Elżbieta Sieniawska, podobnie jak król Jan III, lubowała się w smaku cytrusów, zarówno owoców jak i kwiatów. Józef Łukszyński, zarządca majątków jaworowskich w liście do kasztelanowej krakowskiej z 29 czerwca 1714 roku pisał: […] Frukta dostałe [dojrzałe] jako to wiśnie białe francuskie, porzeczki, sałata trybula i ogórków kopę z ogrodu tutejszego posyłam łodzią cokolwiek teraz mogło być, kwiat pomarańczowy dochodzi, któren czyli każesz J.O. WM Pani Dobrodziejka przysłać do siebie, czyli tu oddać dla J.O. Dobrodzieja czeką ordynansu ogrodniczkowie, gdyż cukiernik J.O. WM Dobrodzieja pisał do nich, aby posyłać do niego do Sieniawy […] Owoce pomarańczy hodowane w Portugalii sprowadzał dla niej z Gdańska wspomniany wcześniej królewski poczmistrz, Jakub Kazimierz Rubinkowski. W liście z 18 kwietnia 1718 roku radził jej również, jak je przechowywać, aby jak najdłużej zachowywały świeżość: […] wypakować one z pudła, aby przeschnęły, gdyż zwyczajne w zaduchu zamknięte rady się psuły […]. Aby zapewnić sobie stały dostęp do cytrusów, magnatka utrzymywała własną kolekcję w Wilanowie. Drzewka pomarańczowe i cytrynowe sprowadzane z Włoch nabywała m.in. we Wrocławiu. Według szczegółowego inwentarza ogrodu sporządzonego niedługo po jej śmierci w 1729 roku, w pomarańczarni znajdowała się imponująca liczba 830 okazów roślin, w tym 300 drzewek cytrusowych: 7 szt. cytryn zwyczajnych (Citrus limon), 7 szt. cytronów (Citrus medica), 3 szt. pomarańczy olbrzymiej (Citrus decumana), 6 szt. pomarańczy gorzkiej (Citrus × aurantium), 5 szt. pomarańczy bergamota (Citrus bergamium), a także 271 innych różnych pomarańczy i cytryn. Na podstawie porównawczej literatury botanicznej, przede wszystkim Dykcjonarza roślinnego ks. Jana Krzysztofa Kluka wydanego w trzech tomach w latach 1786-1788, ustalono że w wśród nich oprócz wcześniej wymienionych, mogły znajdować się również inne gatunki powszechnie wówczas znane w Rzeczypospolitej: pomarańcza słodka (Citrus sinensis), poncyria trójlistkowa (Citrus trifoliata), mandarynka (Citrus reticulata), pomarańcza pachnąca (Citrus myrtifolia), lima (Citrus aurantifolia) i cytryna zwyczajna (Citrus limon) w odmianach Peretta i Melarosa. Niezwykłą zagadką jest […] Pomarancza z Gdanska, rodząca Kwiatki Pełne Koloru gwoździkowego […] w liczbie 1 szt., którą najprawdopodobniej była pomarańcza gorzka w odmianie pełnokwiatowej (Citrus × aurantium flore pleno) o delikatnie żółtawym odcieniu kwiatów przypominającym kolor oleju pozyskiwanego z drzewa goździkowego, który był produktem znanym i dostępnym wówczas w Europie.*
Cytrusom towarzyszyły również inne rośliny egzotyczne i śródziemnomorskie: 88 szt. wawrzynów szlachetnych (Laurus nobilis), 3 szt. bukszpanu wiecznie zielonego (Buxus sempervirens), 47 szt. jaśminu lekarskiego (Jasminum officinale) lub wielkokwiatowego (J. grandifolium), 11 szt. jaśminu włoskiego (J. humile) i 1 szt. wielkolistnego (J. sambac), 9 szt. cyprysów wiecznie zielonych (Cupressus sempervirens), 11 szt. janowca hiszpańskiego (Genista hispanica), 16 szt. jukk wspaniałych (Yucca gloriosa), 23 szt. granatowców właściwych (Punica granatum), 159 szt. większych krzewów rozmarynu lekarskiego (Rosmarinus officinalis) oraz 9 szt. laków pachnących (Cheiranthus cheiri), 44 szt. goździków ogrodowych (Dianthus caryophyllus) i 75 szt. pozostałych roślin zielnych niewymienionych z nazwy. Do prawdziwych ciekawostek botanicznych należy […] Terkinuz Gdanska iedno Drzewko […], którym najprawdopodobniej był sumak farbierski (Rhus coriaria) znany w XVI i XVII jako Rhus terginus lub tergorarius oraz […] Drzewek Tyxy puntowych siedm […], comoże odnosić się do mirtu (Myrtus communis) albo styraksowca (Styrax sp.), z którego pozyskiwana była aromatyczna żywica. Gatunek ten znany był już w starożytnym Egipcie, a nawet stał się jednym z celów wyprawy królowej Hatszepsut do krainy Punt słynącej z uprawy aż czternastu gatunków tego drzewa. Mimo pogłębionych badań wciąż nieodgadnione pozostaje, co kryje się pod zapisem […] Drzewek Abliznowych Dwadziescia […]. Niektórzy badacze wiążą je z podobnie brzmiącą albicją (Albizia sp.), aczkolwiek rośliny z tego rodzaju sprowadzono do Europy dopiero w połowie XVIII w. Mało prawdopodobna jest również oliwka (Olea europaea), której stare drzewa opisywano niekiedy jako spróchniałe, jakby pokryte bliznami.
Wymienione wyżej gatunki uprawiano w Wilanowie w specjalnie do tego przeznaczonych pojemnikach. Najbardziej ozdobnymi z nich były fajansowe wazy wyprodukowane w niderlandzkim warsztacie w Delft. 21 z nich ozdobionych było malowanymi kobaltem motywami liści akantu oraz rozbudowanymi herbami Elżbiety Sieniawskiej, co podkreślało wielką wartość symboliczną uprawianych w nich cytrusów. Dodatkowo w zasobach wilanowskiej pomarańczarni znajdowały się 2 mniejsze fajansowe wazy bez herbów, 3 wielkie złocone po królu Janie III, 25 prostych naczyń ceramicznych, 53 donic z klepek dębowych z żelaznymi obręczami i pozostałe całkowicie drewniane. Rośliny jak i pojemniki trzymano w specjalnie zbudowanej w tym celu pomarańczarni położonej na południe od pałacu. Murowany budynek kryty czerwoną dachówką zaprojektował Giovanni Spazzio lub Giuseppe Giacomo Fontana. Prace prowadzono od 1725 roku do lat 30. XVIII w., gdy budowę po śmierci Spazzia kontynuował już Fontana. Elewacja pomarańczarni posiadała dekorację rzeźbiarską, a jej wnętrze kryło sień, piwnicę oraz izbę z zielonym piecem kaflowym i półkami na rośliny. Zimą okna były dodatkowo osłaniane matami z łyka podszytymi grubym płótnem. Zastosowane rozwiązania konstrukcyjne zrobiły ogromne wrażenie na Johannie Georgu Zeidlerze, pochodzącym z Saksonii ogrodniku wilanowskim, który w liście do Elżbiety Sieniawskiej z maja 1725 r. chwalił: […] JMc P. Szpadz [Jegomość Pan Spazzio] wynalazł taką Inwencyię Pomarańczarni, że ani w Polszcze ani też w Saxonij ieszcze nie widziałem z czego ia wielce Kontent, gdyż tak ma być obwarowana że ani ogień ani insze Incendia zaszkodzić nie mogą […] Budynek o przybliżonych wymiarach 45 m długości i 9 m szerokości zapewniał 400 m kw. powierzchni do przechowywania roślin. Nie było to jednak zbyt dużo biorąc pod uwagę ogromną skalę kolekcji Elżbiety Sieniawskiej. Dawna pomarańczarnia króla Jana III została rozebrana w 1724 r. Jak donosił architekt kasztelanowej krakowskiej, Giovanni Spazzio, podczas prac doszło do nieszczęśliwego wypadku – jeden murarz zginął a trzech zostało ciężko rannych w wyniku zawalenia się muru budynku.
Po śmierci Elżbiety Sieniawskiej dalszą opiekę nad kolekcją roślin sprawowała jej córka Maria Zofia wraz z mężem księciem Aleksandrem Augustem Czartoryskim. W latach 1730-1733 rezydencję wilanowską dzierżawił król August II, który również przejawiał wielkie zamiłowanie do drzew cytrusowych. Podobnie jak Jan III traktował je jako atrybut władzy i cnót Herkulesa (jako Hercules Saxonicus). Najpełniej motyw ten zrealizował w kompleksie pałacu Zwinger w Dreźnie, którego wielki parter przeznaczony do ekspozycji cytrusów nazywany był „Ogrodem Hesperyd”. Na podstawie historycznych inwentarzy królewskich rezydencji w Rzeczypospolitej i Saksonii, sporządzonych ok. 1735 roku szacuje się, że August II mógł posiadać kolekcję ok. 5000 drzew cytrusowych. W liście do hrabiny Tekli Róży Flemming z 1726 r. pisał: […] Czy wie Pani że z pomarańczami jest tak, jak z porcelaną? Ci, którzy raz złapią jedną z tych chorób nigdy nie mają dosyć i wciąż chcą mieć więcej […]. Wielka pasja króla do cytrusów stała się przedmiotem legend przypisujących mu sprowadzenie cytrusów do Polski. Najpopularniejsza z nich została nawet opublikowana w Encyklopedyji powszechniej Samuela Orgelbranda z 1861: […] Wiadomo, że król August II, Sas, w chwilach wolniejszych zabawiał się tokarstwem, a że drewno cytrynowe i pomarańczowe łatwo i przyjemnie się toczy, sprowadzono przeto pewnego razu królowi znaczną ilość tego drzewa z Portugalii. Po przybyciu do Polski, ogrodnik królewski spostrzegł, że drzewa świeżo z ziemi wyrwane, mimo dalekiej podróży, były jeszcze żywe. Wybrał więc co najgrubsze i takowe do wazonów powsadzał. […] Inną wersję tej historii odnaleźć można na kartach słynnej powieści Hrabina Cosel z 1873 roku autorstwa Józefa Ignacego Kraszewskiego: […] Piękne drzewa pomarańczowe, które dziś zdobią latem Zwinger, mają bajeczną historyę swoję. W tym roku 1731 król naukową ekspedycyą wysłał do Afryki, jako balast wrzucono w okręt 400 ściętych drzew, które do robót tokarskich miały być użyte; spróbowano je posadzić: większa ich część ożyła. […]. Król miał również ambitne wizje rekompozycji ogrodu przy pałacu w Wilanowie o czym świadczy plan z Albumu Poturzyckiego z ok. 1732 r. przechowywany obecnie w Lwowskiej Narodowej Naukowej Bibliotece Ukrainy im. W. Stefanyka (sygn. K. 44). Nieznany autor z kręgu dworu Augusta II przygotował projekt proponujący nową oranżerię o wymiarach ok. 45 m długości i 15 m szerokości w północnej części kompleksu rezydencjonalnego.
Po śmierci króla zamysł ten kontynuowali Maria Zofia i Aleksander August Czartoryscy. Na planie powiększenia ogrodu wilanowskiego z ok. 1740 r. znajdującym się w zbiorach Biblioteki Narodowej Francji w Paryżu (sygn. Vd. 29 T. 6 Ft. 6) wyznaczono jednak znacznie większy obiekt. Gmach o imponujących rozmiarach ok. 100 m długości i 15 m szerokości miało ogrzewać sześć pieców opalanych z korytarza poprowadzonego wzdłuż północnej ściany. Dodatkowo we wnętrzu wydzielono łazienkę z wyjściem do ogrodu oraz salę główną o powierzchni ponad 800 m kw. Okazy roślin uprawiane w drewnianych i ceramicznych pojemnikach miały być ustawione najprawdopodobniej w rzędach, od najwyższych wzdłuż północnej ściany do najniższych od strony okien, co zapewniało ich najlepsze doświetlenie. Nową oranżerię ostatecznie wzniesiono w latach 1746–1748 według projektu saskiego architekta Johanna Sigmunda Deybla. Obiekt ten był jednym z najnowocześniejszych w Rzeczypospolitej i stanowił wówczas wzorzec dla innych rezydencji np. w Białymstoku. Pod koniec 1748 r. Ignacy Koziebrodzki, rezydent Jana Klemensa Branickiego w Warszawie, posłał hetmanowi plany obu wilanowskich pomarańczarni wraz z dokładnymi wymiarami. 21 grudnia napisał: […] u P. Deybla względem abrysu pomarańczarni wilanowskiej byłem dwa razy, alem go nie zastał. A ponieważ dwie są w Wilanowie pomarańczarnie, więc dawszy konia pod gospodarza, mówiłem mu, aby tak starej jako też i nowej pomarańczarni wziął długości, szerokości i wysokości miarę, którą tu inkluduję, a abrys onych, uprosiwszy P. Deybla, przyszłą pocztą posłać nie zaniedbam […] Kilka dni później dodał: […] Deklarowane od JMP. Deybla abrysy dwa oranżeryi wilanowskich posyłam, który, jeżeli będzie rozkaz Pański, pragnie przysłużyć się abrysem także oranżeryi wołczyńskiej […]. Nowa oranżeria robiła ogromne wrażenie na gościach przybywających do pałacu aż do końca XVIII w. W swojej relacji z podróży do Warszawy opublikowanej w 1780 r., hrabia Carl Ludwig von Dönhoff odnotował, że oranżeria, ogród warzywny i budynki gospodarcze są bardzo okazałe i stanowią dowód wielkiego bogactwa Marszałkowej Lubomirskiej. W innej relacji z 1791 r. niemiecki dziennikarz Johann Erich Biester odnotował […] Jest tu też oranżeria niezwykłej wprost długości […] W tym samym czasie pisarz Joachim Christoph Schulz chwalił: […] Ogród ze trzech stron opasujący pałac wielu się odznacza pięknościami. Wchodząc, naprzód spostrzega się długą wspaniałą oranżerię i cieplarnie, które i po drezdeńskim Zwingerze z przyjemnością się ogląda, szczególniej wspomniawszy na klimat tutejszy i trudności a koszta, z jakimi urządzenie było połączone […]
Zmianie uległ również sposób prezentacji kolekcji cytrusów, która zyskała nowe pojemniki. 21 sierpnia 1746 roku po raz pierwszy odnotowano zakup 29 dębowych donic na drzewka laurowe i pomarańczowe oraz 54 skrzyń przekazanych stolarzowi do naprawy. Wszystkie były malowane w ukośne szare i zielone pasy, co mogło być pamiątką po królu Auguście II, który uprawiał cytrusy w takich donicach np. w Zwingerze (tam były malowane w pasy białe i niebieskie). Dwa lata później wykonano kolejne 62 wazy dębowe dla drzewek pomarańczowych w trzech różnych rozmiarach (odpowiednio ok. 82 cm wys. i 120 cm szer., 82 cm wys. i 104 cm szer. oraz 66 cm wys. i 87 cm szer.). W 1750 i 1757 roku po raz kolejny Czartoryscy zlecili pomalowanie w białe i zielone pasy 36 waz dębowych, 11 skrzyń na drzewa pomarańczowe oraz 28 waz dębowych na drzewa laurowe. Ich starania kontynuowała ich córka księżna Izabela Lubomirska, która w marcu 1781 r. zleciła […] kowalowi Stein w Wilanowie od okowania wazów nowych sztuk 69 do drzewek pomarańczowych y laurusowych w ogrodzie Willanowskim […]
Sposób rozstawiania roślin oranżeryjnych w ogrodzie po raz pierwszy przybliżają trzy pejzaże Bernarda Bellotta zwanego Canalettem pochodzące z kolekcji Zamku Królewskiego w Warszawie, namalowane między 1776 a 1777 rokiem. Drzewka posadzone w donicach klepkowych malowanych w ukośne białe i zielone pasy, rozstawione w regularnym rytmie, ozdabiały partery gazonowe i trawniki dywanowe. Dodatkowo w narożnikach parterów przed elewacją głównego korpusu pałacu znajdowały się złocone wazy z karłowymi drzewkami. W sumie artysta przedstawił na pejzażach około 300 drzewek oranżeryjnych. Jak pisał Szymon Bogumił Zug ok. 1784-1785 roku: […] Ogród jest podzielony na dwie części. Ta, która przylega do pałacu daje miejsce kwietnikom, ozdobionym drzewami pomarańczowymi, posągom i wazom z brązu, w większości z ołowiu i miernym kopiom kilku rzeźb antycznych. Ta część jest otoczona alejami ‘en berceau’ bardzo zwartymi […]. Takie urządzenie ogrodu utrzymano przynajmniej do końca wieku o czym może świadczyć widok pałacu wilanowskiego Karola Albertiego z ok. 1795-1800 roku. Ciekawym dokumentem ukazującym scenę przewożenia małych drzewek cytrusowych na drewnianej taczce przez dwie ogrodniczki jest akwarela Zygmunta Vogla, Widok pałacu w Wilanowie od południa, namalowana między 1791-1792, znajdująca się w zbiorach Zamku Królewskiego w Warszawie (nr inw. FC-ZKW 524).
Późniejsze zmiany dziejowe doprowadziły do rozproszenia i zubożenia wilanowskich zasobów. Na przełomie lat 70. i 80. XVIII wieku w ramach realizacji projektu ogrodu krajobrazowego autorstwa architekta Szymona Bogumiła Zuga, pomarańczarnia Elżbiety Sieniawskiej (zlokalizowana z południowej strony pałacu) została rozebrana. W lutym 1793 roku. opracowano Katalog drzewek różnych ogrodowych skasowanych w Willanowie, w którym wymieniono 476 okazów roślin z zasobów oranżerii przeznaczonych najprawdopodobniej do sprzedaży, m.in. 299 szt. ananasów jadalnych (Ananas comosus) w różnych rozmiarach, 6 szt. krynki (Crinum powelli), 33 szt. aloesów (Aloe sp.), 5 szt. męczennic (Passiflora capsularis), 2 szt. akacji nilowej (Vachellia nilotica), 3 szt. paciorecznika indyjskiego (Canna indica), 2 szt. bananowca (Musa × paradisiaca), 9 szt. ketmi syryjskiej zw. hibiskusem (Hibiscus syriacus), 1 szt. daktylowca właściwego (Phoenix dactylifera), a nawet kaktusy jak: Cissus quadrangularis lub Rhipsalis baccifera, Cereus repandus, selenicereus wielkokwiatowy (Selenicereus grandiflorus), pitaje (Hylocereus triangularis) i opuncje figowe (Opuntia ficus-indica). Inna część kolekcji została przewieziona przez marszałkową Lubomirską do jej pałacu w Łańcucie w 1795 roku a tego samego roku kilkanaście granatów i laurów zostało odkupionych przez Helenę i Michała Hieronima Radziwiłłów do oranżerii w Nieborowie. Informacje te mogą wskazywać, że znaczna część kolekcji cytrusów pozostała jednak w Wilanowie. Na mocy umowy zawartej 19 września 1799 roku w Łańcucie, księżna Izabela przekazała rezydencję wraz z […] Ogrodem, Treybhausami, Oranżeryami, Drzewami, Roślinami […] swojej córce Aleksandrze, która wraz z mężem Stanisławem Kostką Potockim kontynuowała uprawę kolekcji oranżeryjnej, jednak już w duchu nowej epoki.
*Dziękuję dr hab. inż. arch. Katarzynie Rozmarynowskiej i dr Krzysztofowi Gosowi za rozpoznanie gatunku rośliny i komentarz dotyczący oleju goździkowego.
Artykuł powstał w ramach projektu „Citri et Aurea” realizowanego we współpracy z Galerią Uffizi – Ogrodami Boboli we Florencji pod patronatem Europejskiego Szlaku Ogrodów Historycznych.
Bibliografia
Informujemy, iż w celu optymalizacji treści dostępnych na naszej stronie internetowej oraz dostosowania ich do Państwa indywidualnych potrzeb korzystamy z informacji zapisanych za pomocą plików cookies na urządzeniach końcowych Użytkowników. Pliki cookies mogą Państwo kontrolować za pomocą ustawień swojej przeglądarki internetowej. Dalsze korzystanie z naszej strony internetowej, bez zmiany ustawień przeglądarki internetowej oznacza, iż akceptują Państwo stosowanie plików cookies. Potwierdzam, że aktualne ustawienia mojej przeglądarki są zgodne z moimi preferencjami w zakresie stosowania plików cookies. Celem uzyskania pełnej wiedzy i komfortu w odniesieniu do używania przez nas plików cookies prosimy o zapoznanie się z naszą Polityką prywatności.
✓ Rozumiem