Początek wojny polsko-moskiewskiej, w której tak dużą rolę odegrał hetman polny koronny Stanisław Żółkiewski, zajmując latem 1610 roku samą Moskwę, był korzystny również dla relacji polsko-tatarskich. Orda dostrzegła zamęt w państwie moskiewskim i skierowała tam swoje zagony, oszczędzając chwilowo Ukrainę. W Polsce liczono nawet na sojusz z chanem Selametem I Gerejem, jednak w 1610 roku negocjacje przerwała jego śmierć.
Z rywalizacji o tron między Mehmedem Gerejem a Dżanibekiem Gerejem zwycięsko wyszedł ten drugi, uzyskując poparcie Stambułu. Miał on sprawować władzę przez ćwierć wieku, z przerwą na rządy swego konkurenta w latach 1623–1628. W stosunkach z Polską kontynuował zrazu linię swego poprzednika, doprowadzając nawet w 1614 roku do uwięzienia przez Turków Mehmeda Gereja, który organizował samowolne wypady na Ukrainę.
Stanisław Żółkiewski zetknął się z nowym chanem po swoim powrocie z kampanii moskiewskiej. Niemal od razu musiał też stawić czoło problemom. Klęska wyprawy Stefana Potockiego do Mołdawii w 1612 roku, jak też kozackie wypady na ziemie tatarskie, skłoniły ordyńców do działań odwetowych. Jesienią 1612 roku wpadli w granice Korony Tatarzy prowadzeni najpierw przez Mehmeda Gereja, później przez samego chana. Następne lata przyniosły serię małych napadów przeplatanych rozmowami dyplomatycznymi. Dopiero jesienią 1615 roku chan osobiście ruszył na Podole i Ruś, dokonując znacznych zniszczeń. Hetman koronny, będąc niemal zupełnie pozbawiony wojska, nic nie mógł na to poradzić. Rzeczpospolita resztkami sił osłaniała Smoleńsk i pozostawiła południe niemal bez obrony.
Zadrażnienia w stosunkach polsko-tatarskich wywoływane były przez coraz częstsze i śmielsze najazdy kozackie na wybrzeża czarnomorskie, a także nową interwencję polską w Mołdawii w latach 1615–1616. Chan nie wziął osobistego udziału w wyparciu Polaków, jednak na przełomie 1616 i 1617 roku posyłał ordę w granice polskie. Były to uderzenia prewencyjne, związane z fiaskiem negocjacji o wypłacenie upominków, o co zabiegało w 1616 roku poselstwo tatarskie. Szczęśliwie dla Polski w 1617 roku chan z większością sił poszedł na rozkaz sułtana do Persji. Kampania zakończyła się kompromitującą klęską wojsk osmańskich. Tymczasem Stanisław Żółkiewski we wrześniu 1617 roku wynegocjował z wodzem tureckim Iskenderem paszą układ pod Buszą, który m.in. zobowiązywał Turcję do powstrzymania najazdów tatarskich. Było to istotne, zważywszy na pustki w skarbie koronnym uniemożliwiające zapłacenie ordzie zaległych upominków (które chan szacował na 105 tys. zł). Tatarzy zaś zwykli ponaglać Polaków do płacenia, najeżdżając Ruś i Ukrainę.
Niestety, porozumienie pozostało na papierze. Mimo że jesienią 1617 roku Stanisław Żółkiewski narzucił Kozakom swą wolę w ugodzie olszanickiej, to i tak wypuszczali się oni na Morze Czarne. Turcy nie widzieli więc powodów, by hamować Tatarów. Ich napady wiosną i latem 1618 roku były skutecznie powstrzymywane z udziałem samego hetmana – dopiero jesienna kampania orynińska zakończyła się zwycięstwem ordy. Sam Dżanibek II Gerej nie brał udziału w tych walkach, przebywając na froncie perskim. Stanisław Żółkiewski otrzymał wówczas nawet fałszywą wieść o śmierci chana w Persji, z czego przedwcześnie się ucieszył. Słusznie jednak kalkulował, że bez zmiany chana nie dojdzie do porozumienia z Krymem.
I rzeczywiście, Dżanibek II Gerej, chociaż sam nieobecny, inspirował jednak agresywną politykę swego zastępcy, kałgi Dewleta Gereja. Chanowi szło cały czas o należne mu pieniądze. Z początkiem 1619 roku zjawił się w Warszawie poseł chański Rustem aga, który przywiózł list zawierający ostre żądania Dżanibeka II Gereja dotyczące wypłaty zaległych upominków i wprost grożące wojną. Polacy zwłóczyli z odpowiedzią, dopóki poseł Piotr Ożga nie załatwił pomyślnie spraw w Stambule. Tymczasem jesienią 1619 roku chan przysłał nowego posła, znów ostro domagając się upominków, jak też zniesienia Kozaków.
Za radą Stanisława Żółkiewskiego przyśpieszono zatem wysłanie posła na Krym. Misji podjął się Florian Oleszko. Hetman koronny uknuł intrygę zmierzającą do poróżnienia chana z Iskenderem paszą i polecił posłowi głosić, że wódz turecki namawiał Polaków do przekazania przeznaczonych chanowi upominków bezpośrednio do skarbca sułtańskiego. Niestety, plan poróżnienia polskich przeciwników się nie powiódł. Chan przyjął posła bardzo źle, zwłaszcza iż ten obiecywał jedynie 15 tys. zł upominków i to w połowie pieniędzmi, w połowie towarami. Ostatecznie Dżanibek II Gerej zerwał negocjacje, a namawiany przez prących do wojny Turków, wysłał latem 1620 roku ordę do Mołdawii. Tatarów prowadzili wypróbowani dowódcy: kałga Dewlet Gerej i murza Kantemir. Działania tego drugiego w decydujący sposób przyczyniły się do rozbicia wojsk polskich nad Dniestrem i śmierci samego hetmana.
Dżanibek II Gerej utrzymał się przy władzy do 1623 roku, kontynuując wrogą politykę wobec Polski. Depozycja chana w czasie polsko-tureckich rozmów pokojowych, finalizujących porozumienie spod Chocimia, była po myśli strony polskiej. Wierny Osmanom chan powrócił jeszcze do władzy, co dla Polski oznaczało kolejne najazdy, ale i pewną współpracę w dobie wojny smoleńskiej z Moskwą. Niemniej za życia Stanisława Żółkiewskiego Dżanibek II Gerej zapisał się w historii jako przeciwnik Polski, przysparzający hetmanowi ciągłych utrapień w strzeżeniu południowo-wschodniej granicy Rzeczypospolitej.
Informujemy, iż w celu optymalizacji treści dostępnych na naszej stronie internetowej oraz dostosowania ich do Państwa indywidualnych potrzeb korzystamy z informacji zapisanych za pomocą plików cookies na urządzeniach końcowych Użytkowników. Pliki cookies mogą Państwo kontrolować za pomocą ustawień swojej przeglądarki internetowej. Dalsze korzystanie z naszej strony internetowej, bez zmiany ustawień przeglądarki internetowej oznacza, iż akceptują Państwo stosowanie plików cookies. Potwierdzam, że aktualne ustawienia mojej przeglądarki są zgodne z moimi preferencjami w zakresie stosowania plików cookies. Celem uzyskania pełnej wiedzy i komfortu w odniesieniu do używania przez nas plików cookies prosimy o zapoznanie się z naszą Polityką prywatności.
✓ Rozumiem