PL EN
Unia Europejska
Unia Europejska
nieslyszacy
PL EN
Unia Europejska
Unia Europejska

„Piastuny” Tadeusza Pruszkowskiego z kolekcji Muzeum Narodowego w Lublinie

piastuny MNwL.jpg


Zobacz obiekt na stronie wmuzeach.pl.

Przez gąszcz wysokich drzew pokrytych grubą warstwą śniegu kroczą trzej wojowie. Ciemnobrązowe sylwetki mocno odcinają się od bieli śnieżnej kurtyny i złocącego się nad ich głowami mroźnego nieba. W półmroku połyskują srebrne hełmy i klamry zdobnych pasów. Stąpają ostrożnie. Dzierżący róg myśliwski brodaty starzec czujnie rozgląda się na boki i nasłuchuje. Obok stoi rosły towarzysz z mieczem przy boku, oszczepem w jednej, tarczą w drugiej ręce. Najmłodszy woj, jeszcze chłopiec, idzie przodem, trzymając przed sobą gotowy do strzału łuk. W ten sposób można przybliżyć „fabułę” monumentalnego w kompozycji i wyrazie obrazu Piastuny Tadeusza Pruszkowskiego z 1917 r. Zastanawia treść i znaczenie ukazanej sceny. Kim są jej tytułowi bohaterowie? Mianem piastunów określano dawniej wysokich urzędników dworskich, którym powierzano wychowanie królewskich lub książęcych synów. Ukazani na obrazie dwaj starsi mężowie to właśnie owi opiekunowie i nauczyciele młodzieńca. Oswajają go z niebezpieczeństwem podczas polowania.                      

Od słowiańskiego woja do żołnierza legionów

Dzieło kryje w sobie kilka dopełniających się znaczeń. Ich sens należy łączyć z datą powstania, kiedy ważyły się losy Polski, a spełnienie marzeń o wolności stawało się coraz bardziej realne. Nastroje te znajdowały odbicie w sztuce owego czasu. Młody malarz Tadeusz Pruszkowski, legionista, który wrócił z frontu, namalował kilka powiązanych treściowo i formalnie dzieł. W 1916 r. wystawił Legendę o śpiących rycerzach, a w następnym Piastuny. Ich tematem były motywy i postacie z wczesnej historii Polski, splecione z legendarnymi podaniami o początku narodu i jego założycielach. Wojowie-piastuni są symbolicznym uosobieniem słowiańskich przodków – Piastów. Wyeksponowany detal ubioru, jakim są kunsztowne pasy, przywodzi skojarzenia z góralskimi strojami. Trop prowadzi do żywej wówczas legendy o śpiącym pod Giewontem królewskim wojsku, doskonale oddającej nastrój oczekiwań i dążeń narodowych.

„Prusz” – miłośnik sztuki i życia

Dwa wczesne płótna Pruszkowskiego (do dziś zachowały się tylko Piastuny) stanowią wyjątek w jego dorobku. Najchętniej tworzył portrety, czasem pejzaże i martwe natury. Malarz czerpał wzorce ze sztuki mistrzów renesansu i baroku, dystansując się od koncepcji awangardowych. Autor urzekających swobodą, świetlistym kolorem i ekspresją prac, został zapamiętany w równym stopniu jako animator i barwna postać międzywojennego życia kulturalnego. Pruszkowski był pogodnym człowiekiem o wielkim sercu, geście i fantazji, stale ciekawym świata. Przede wszystkim był malarzem, ale też pedagogiem, podróżnikiem, rajdowcem, pilotem, wirtuozem skrzypiec, a nawet reżyserem. W 1926 r. nakręcił ze studentami film-happening o surrealistycznym tytule Szczęśliwy Wisielec czyli Kalifornia w Polsce. Sprawami sztuki zajmował się jako decydent w Instytucie Propagandy Sztuki, inicjator różnych przedsięwzięć artystycznych: konkursów, wystaw, zamówień rządowych; założyciel wielu ugrupowań artystycznych, wydawca i krytyk. Trzeba przypomnieć, że Pruszkowski w latach 20. odkrył, ożywił artystycznie i rozsławił położony niedaleko Lublina Kazimierz Dolny. Zamieszkał tu w fantazyjnej willi z okrągłą wieżą oraz prowadził malarnię, z której wyłoniło się potem Bractwo św. Łukasza. Co roku organizował w miasteczku plenery malarskie. Pośród jego licznych aktywności najważniejszą była praca nauczyciela. Odkrywamy więc także niebezpośrednią aluzję do treści obrazu. Wrodzone predyspozycje i życzliwość połączone z misją stworzenia polskiej szkoły malarskiej zaowocowały wychowaniem licznego grona uczniów. Ci spośród nich, którzy uniknęli śmierci w czasie II wojny światowej, wpisali się na trwałe w dzieje polskiej sztuki. Mistrzowi nie było dane cieszyć się z ich osiągnięć, w 1942 r. został zastrzelony przez Gestapo.

Bożena Kasperowicz


Projekt „www.muzeach” jest dofinansowany z Funduszy Europejskich oraz ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Projekt jest realizowany w ramach Programu Operacyjnego Polska Cyfrowa na lata 2014-2020, oś Priorytetowa nr 2 „E-administracja i otwarty rząd”, działanie nr 2.3 „Cyfrowa dostępność i użyteczność informacji sektora publicznego”, poddziałanie nr 2.3.2 „Cyfrowe udostępnienie zasobów kultury”.

Beneficjent: Muzeum Pałacu Króla Jana III w Wilanowie
Partnerzy: Muzeum Historii Żydów Polskich POLINMuzeum Narodowe w Lublinie (dawniej Muzeum Lubelskie w Lublinie)Muzeum Narodowe w SzczecinieMuzeum – Zamek w Łańcucie
Całkowity koszt projektu: 12 172 215,58 zł
Kwota dofinansowania: 9 247 929,94 zł

POPC

2022-01-27
Henryk Lubomirski jako Amor MZŁ.jpg

Henryk Lubomirski jako Amor z kolekcji Muzeum – Zamku w Łańcucie

Henryk Lubomirski urodził się w 1777 r. w Równem na Wołyniu. Był synem kasztelana kijowskiego Józefa – dalekiego krewnego męża księżnej Izabeli z Czartoryskich Lubomirskiej i Ludwiki z Sosnowskich. Gdy Henryk miał około sześciu lat, trafił na wychowanie do księżnej Izabeli z Czartoryskich Lubomirskiej, właścicielki łańcuckiego Zamku.

głowa z Beninu 1.jpg

Głowa Królowej Matki z Beninu z kolekcji Muzeum Narodowego w Szczecinie

To jedyne takie dzieło sztuki w polskich muzeach. Brązy z Beninu, jednego z królestw Afryki Zachodniej, które przetrwało i funkcjonuje do dziś w stanie Edo w Nigerii, to figurki wbrew nazwie przeważnie odlewane lub ryte w mosiądzu między XVI a XVIII w. Przedstawiają sylwetki władców i najważniejsze wydarzenia z historii Beninu. Figury są rozproszone po różnych europejskich muzeach, największy zbiór znajduje się w British Museum w Londynie.

klawikord.JPG

Minerwa wśród Muz – wieko wirginału z kolekcji Muzeum Pałacu Króla Jana III w Wilanowie

W zbiorach muzeum wilanowskiego nie brak obiektów wyjątkowych ze względu na walory artystyczne i wirtuozerię wykonania, a także kryjących poruszające, czasem wzruszające opowieści. Razem tworzą niepowtarzalny mikrokosmos historii i sztuki, składający się na wilanowski genius loci – duch miejsca. Jednym z takich dzieł sztuki jest malowane wieko wirginału, legendarnie związane z ukochaną żoną króla Jana III – Marysieńką, czyli królową Marią Kazimierą.

kuczka z szydłowca.jpg

Kuczka z Szydłowca z kolekcji Muzeum Historii Żydów Polskich POLIN

Kuczka z Szydłowca: jeden z najważniejszych śladów żydowskiej materialnej w PolsceW latach 20. XX wieku Nuta Ajzenberg, właściciel garbarni w …

Biuletyn Informacji Publicznej Biuletyn Informacji Publicznej

Muzeum w Internecie

Organizator

Partnerzy

Sponsorzy

Idea & Design
Copyright © Muzeum Pałacu Króla Jana III w Wilanowie

Informujemy, iż w celu optymalizacji treści dostępnych na naszej stronie internetowej oraz dostosowania ich do Państwa indywidualnych potrzeb korzystamy z informacji zapisanych za pomocą plików cookies na urządzeniach końcowych Użytkowników. Pliki cookies mogą Państwo kontrolować za pomocą ustawień swojej przeglądarki internetowej. Dalsze korzystanie z naszej strony internetowej, bez zmiany ustawień przeglądarki internetowej oznacza, iż akceptują Państwo stosowanie plików cookies. Potwierdzam, że aktualne ustawienia mojej przeglądarki są zgodne z moimi preferencjami w zakresie stosowania plików cookies. Celem uzyskania pełnej wiedzy i komfortu w odniesieniu do używania przez nas plików cookies prosimy o zapoznanie się z naszą Polityką prywatności.

✓ Rozumiem