Działo się w projekcie EOG
Projekt „Edukacja społeczna w konflikcie urbanizacyjno-ekologicznym na terenie Muzeum Pałacu w Wilanowie”, realizowany w latach 2014–2016, obfitował w wydarzenia i działania naukowe. Zapraszamy do zapoznania się z historią projektu!
Projekt „Edukacja społeczna w konflikcie urbanizacyjno-ekologicznym na terenie Muzeum Pałacu w Wilanowie” realizowany był dzięki wsparciu udzielonemu przez Islandię, Liechtenstein oraz Norwegię w ramach Mechanizmu Finansowego Europejskiego Obszaru Gospodarczego.
- Badania naukowe – podsumowanie
- „Bioróżnorodność” – cykl debat publicznych
- Sadzimy świerki - fotoreportaż
- Czy przyroda obroni się sama? – wywiad
- Intymne życie ptaków – wywiad
- Czy ważki zapadają w sen zimowy? – wywiad
- Dokumentacja GIS EOG
- Do czego służy GIS – wywiad
- Latający mieszkańcy Wilanowa – wywiad
- Na ratunek pisklakom – fotoreportaż
- Relacje ze spotkań rodzinnych EOG
- Dni Wilanowa – relacja z działań w ramach projektu MF EOG
- Historyczne kolekcje róż
- Bezpłatne spacery przyrodnicze – Morysin!
- Spacery przyrodnicze bez barier
- Natura i kultura ogrodów wilanowskich – ścieżki tematyczne
- Publikacje dla niewidomych
Czy ważki zapadają w sen zimowy? – wywiad
Długa historia ewolucyjna, fascynujące zwyczaje i zachowania, przyjemność obserwacji – w bogaty i różnorodny świat ważek wprowadza nas Tomasz Karasek, który badał wilanowską populację tych owadów w ramach projektu „Edukacja społeczna w konflikcie urbanizacyjno-ekologicznym na terenie Muzeum Pałacu w Wilanowie”.
Czy ważki zapadają w sen zimowy?
Z reguły nie zapadają, w rozumieniu takim, jak np. ssaki – chociażby nietoperze, a to ze względu na trochę bardziej skomplikowany cykl życiowy.
Coś podobnego do snu zimowego występuje w polskiej faunie u dwóch gatunków ważek: tylko u osobników dorosłych z rodzaju straszka, które zimują jako dorosłe osobniki. Nie jest to jednak typowa hibernacja jak u niektórych ssaków.
Ile trwa cały cykl rozwojowy ważki: od jaja przez larwę do osobnika dorosłego?
W zależności od gatunku cykle trwają rok, dwa, czasem dłużej, a czasem krócej.
Ważki kojarzą się głównie z latem, zimą ich nie widać. Co więc się z nimi wtedy dzieje?
Ważki są ciepłolubnymi zwierzętami i dlatego właściwie wszystkie dorosłe osobniki obserwujemy w lecie, czyli w tych najcieplejszych miesiącach w roku, zimę ważki spędzają jako larwy lub jaja.
Czyli ważki tak ustawiają sobie cykl, żeby jaja i larwy przeczekały zimę i rozwinęły się jako dorosłe osobniki dopiero na lato?
Tak. Ważki w porównaniu z wieloma innymi gatunkami owadów żyją dość długo, zarówno jeśli chodzi o długość trwania całego cyklu, jak i długość życia osobników dorosłych (w przypadku tych ostatnich jest to przeważnie od kilkunastu do kilkudziesięciu dni). Zwierzęta te lubią ciepło, więc ich metabolizm jest tym szybszy, im wyższa temperatura, co odzwierciedla się chociażby w ich dobowej aktywności. W dodatku szybko się przemieszczają, zatem zużycie organizmu jest duże i możemy tu mówić o starzeniu się. Zużyciu ulegają zwłaszcza skrzydła, u samców w dużej mierze na skutek walk pomiędzy osobnikami tej samej płci. Dlatego jeżeli dorosłe ważki potrafią wytrzymać nawet kilka miesięcy, to jest to duży wyczyn w owadzim świecie (chociaż oczywiście można spotkać inne grupy owadów, u których dorosłe osobniki żyją równie długo lub nawet dłużej).
Ważki są w ogóle bardzo pierwotnymi owadami, jako gatunek mają parę milionów lat; można powiedzieć, że pierwsze ważki pojawiły się w znanej nam dzisiaj formie i w takiej formie przetrwały do dzisiaj.
Co Cię zaintrygowało w ważkach, że postanowiłeś poświęcić im badania naukowe?
Po pierwsze, są to zwierzęta, które przynajmniej częściowo żyją w wodzie, a środowiska wodne jakoś zawsze bardziej mnie interesowały, może dlatego, że nie są aż tak oczywiste jak środowisko lądowe, z którym stykamy się na co dzień. Po drugie, ważki są bardzo kolorowe i zachowują się spektakularnie. Ich zachowania rozrodcze czy żerowanie potrafią być bardzo skomplikowane i ciekawe. Same badania również są bardzo przyjemne: można siąść sobie w miłych okolicznościach przyrody i patrzeć, co nam tu przyleci.
Jakie metody obserwacji ważek stosujesz? Czy korzystasz z jakiegoś specjalistycznego sprzętu?
Podstawowy sprzęt to nieuzbrojone oko i siatka entomologiczna. Obserwację ważek rozpoczynamy od obserwacji dorosłych osobników, ponieważ jest najprostsza. Siatka przydaje się, gdyż czasem samo spojrzenie na latające osobniki nie pozwala uchwycić cech istotnych do rozpoznania danego gatunku. Jednak sprawne posługiwanie się siatką wymaga wypracowania pewnych umiejętności manualnych. Przydaje się też wiedza, w którym miejscu warto się ustawić, gdzie mamy większą szansę na spotkanie pewnych gatunków. Część gatunków przelatuje bliżej brzegu, lecz niektóre gatunki przebywają głównie nad centralną częścią zbiornika, więc trzeba wejść do wody lub zaopatrzyć się w ponton lub łódkę. Możemy również posiłkować się lornetką, która często bywa bardzo pomocna w obserwacji osobników znajdujących się w dużej odległości.
Natomiast obserwacja larw jest już trudniejsza. Wymaga aktywności, bo larwy same do nas nie przypłyną. Należy je wyszukać w odpowiednich miejscach w zbiorniku. Przydaje się do tego takie proste narzędzie jak siatka hydrobiologiczna, zwana kasarkiem.
Czy na etapie larw jesteśmy w stanie rozpoznać gatunek?
Tak, przynajmniej w przypadku większości gatunków. Ale nie w przypadku wszystkich stadiów larwalnych, bo tych jest wiele. Pewne cechy diagnostyczne są dużo lepiej widoczne w stadiach późniejszych, a czasem tylko w ostatnim bądź dopiero w przypadku wylinki.
W jakich okolicznościach pojawiają się wylinki?
Wylinki to trzeci element – oprócz larw i dorosłych osobników – na którym opieramy badania. Larwy linieją w wodzie, natomiast gdy już osiągną ostatnie stadium larwalne, a jednocześnie w środowisku panują odpowiednie warunki, wtedy larwy wychodzą nad wodę. Znajdują ulubione dla danego gatunku miejsca, jak szuwary, drzewa, brzegi rzeki lub skarpy, i wtedy linieją już nie do kolejnej formy larwalnej, ale do postaci osobnika dorosłego, który związany jest ze środowiskiem lądowym. W wodzie osobnik dorosły w ogóle sobie nie radzi (nie jest do tego przystosowany), ale wciąż pozostaje w obrębie zbiornika.
Tuż po przeobrażeniu osobnik dorosły potrzebuje jeszcze trochę czasu, żeby jego ciało stwardniało i we właściwy sposób się wybarwiło. Wtedy też odlatuje od miejsca linienia, żeby się najeść i nabrać sił, rozwinąć wszystkie narządy, dojrzeć płciowo i dopiero po jakimś czasie udaje się ponownie nad wodę. Przeważnie są to loty do kilku kilometrów. Czasem jednak ważki mogą bardzo daleko migrować, nawet nad zbiorniki oddalone kilkadziesiąt kilometrów.
Jakie ciekawe zachowania ważek udało Ci się podpatrzeć?
Najciekawsze u ważek są zachowania związane z żerowaniem i rozrodem. Ważki żerują, przemieszczając się. W locie są w stanie złapać inne owady.
Natomiast w zachowaniach rozrodczych przejawia się to, że ważki są w dużej mierze zwierzętami terytorialnymi. Oznacza to, że nad wodą uwagę przyciągają głównie samce, które zajmują terytoria i w różny sposób je patrolują. Czasem przesiadują w jednym wysuniętym miejscu, z którego mają dobry ogląd swojego rewiru. Od czasu do czasu podrywają się, przelatują po całym rewirze i wracają na miejsce, gdzie czekają na pojawienie się potencjalnej partnerki. Natomiast inne gatunki patrolują rewir poprzez stałe oblatywanie: ważka praktycznie nigdzie nie przysiada, tylko lata tam i z powrotem. Takie przemieszczanie jest przewidywalne, łatwiej wtedy ważkę obserwować, a nawet ją łapać, bo wiadomo, gdzie będzie.
Samce patrolujące swoje rewiry bywają bardzo agresywne, zwłaszcza te należące do gatunków o większych rozmiarach ciała. Te, które mają rewiry po sąsiedzku, potrafią toczyć między sobą intensywne bójki. Gdy wpadają na siebie z wielkim impetem, aż słychać szelest skrzydeł.
Należy jednak zauważyć, że intensywność terytorializmu jest mocno zróżnicowana pomiędzy gatunkami, a u niektórych z nich wręcz nie obserwuje się wyraźnej aktywności terytorialnej.
Kolejnym ciekawym zachowaniem, łatwym do obserwacji, jest sam moment kopulacji. Narządy kopulacyjne u ważek są bardzo kompatybilne, wszystko działa na zasadzie takiego zamka. Samiec za pomocą specjalnych przydatków analnych umieszczonych na końcu odłowka chwyta samicę za głowę lub za tułów tuż za głową, gdzie znajdują się elementy pasujące do aparatu samca. Następnie samica zbliża swoje narządy kopulacyjne (znajdujące się na końcu odwłoka) do wtórnego aparatu kopulacyjnego samca, znajdującego się na brzusznej stronie tułowia. Tworzy się coś w rodzaju pętli, figury zwanej serduszkiem. Podczas trwającej nawet kila godzin kopulacji dochodzi do zapłodnienia jaj znajdujących się wewnątrz samicy.
Składanie jaj może się odbywać na dwa sposoby. Czasem samce i samice oddzielają się po akcie kopulacji i samica sama składa jaja do wody, ewentualnie do roślin. Natomiast bywa też tak, że samce i samice cały czas pozostają złączone i taki tandem dwu połączonych ze sobą ważek lata i składa jaja.
Ile gatunków ważek występuje w przyrodzie?
W sumie kilka tysięcy, szacuje się, że może to być nawet 7000, w Polsce – 73 gatunki. Kilka gatunków tylko zalatuje do Polski, tzn. cały cykl życiowy nie zamyka się w Polsce ze względu na niewystarczająco wysokie dla ważek temperatury w ciągu roku i zbyt krótki sezon wegetacyjny.
A ile rodzajów ważek występuje w Wilanowie?
Co najmniej 31 gatunków, czyli dosyć dużo. To w większości gatunki powszechnie występujące, które nie mają bardzo specyficznych wymagań środowiskowych. Natomiast w czasie badań zaobserwowałem jeden mniej typowy gatunek: żagnicę zieloną. Obserwowałem tylko dorosłego osobnika, jeszcze nie uzyskałem twardych dowodów w postaci larw lub wylinek, które dowodziłyby, że ten gatunek akurat tu się rozwija. Związany jest on z osoką aloesowatą – do tkanek tej rośliny żagnica składa jaja i z tą rośliną związane są larwy.
Co ważki mogą powiedzieć o środowisku?
Obecność ważek wskazuje, w jakim stopniu środowisko pozostało naturalne. Chodzi nie tyle o samą czystość wody, ile o okolicę. Jeżeli w środowisku brakuje jakichś gatunków, które powinny tam występować, to możemy przypuszczać, że środowisko w jakiś sposób przekształcono lub zdegradowano. Ważki są czułe przede wszystkim na przekształcenie morfologii zbiorników: umacnianie brzegów, brak szuwarów, wykaszanie roślinności nadbrzeżnej. Wpływa to również na zmniejszenie liczebności ważek.
A jakiego najciekawszego osobnika spotkałeś i dlaczego był ciekawy?
Wszystkie są ciekawe, natomiast najciekawszym dla mnie gatunkiem była ważka, która nazywa się Crocothemis erythraea, polska nazwa to szafranka czerwona. To gatunek południowy, pospolity we wschodniej Afryce . W Polsce jest obecnie w silnej ekspansji o podłożu klimatycznym od około 20 lat. To gatunek ciepłolubny i jeszcze do niedawna brak było dowodów na to, że jest w stanie przeżyć zimę w naszym kraju, jednakże ostatnie doniesienia pozwalają przypuszczać, że obecnie larwy z powodzeniem zimują w zbiornikach na południu Polski. Z całą pewnością do Polski przylatuje również jako osobnik dorosły, czyli migruje na bardzo duże odległości z południa Europy lub nawet Afryki. Do tego jest bardzo ładny, ma taki intensywnie czerwony kolor, bardzo żywy i przez to atrakcyjny.
Rozmawiała Monika Buraczyńska
Badania ważek prowadził Tomasz Karasek, który tak mówi o sobie: Jestem doktorantem w Zakładzie Hydrobiologii Uniwersytetu Warszawskiego. Głównym obiektem moich zainteresowań naukowych są makrobezkręgowce słodkowodne. Obecnie w swoich badaniach skupiam się na wykorzystywaniu tych organizmów w monitoringu biologicznym środowisk słodkowodnych. Interesuję się również faunistyką i ekologią ważek, a także interakcjami drapieżnik – ofiara występującymi pomiędzy wodnymi bezkręgowcami.
Projekt „Edukacja społeczna w konflikcie urbanizacyjno-ekologicznym na terenie Muzeum Pałacu w Wilanowie” realizowany był dzięki wsparciu udzielonemu przez Islandię, Liechtenstein oraz Norwegię w ramach Mechanizmu Finansowego Europejskiego Obszaru Gospodarczego.
Badania naukowe – podsumowanie
Głównym zrębem projektu „Edukacja społeczna w konflikcie urbanizacyjno-ekologicznym na terenie Muzeum Pałacu w Wilanowie” były badania naukowe dotyczące rozmaitych aspektów bioróżnorodności.
Badania stanowią odpowiedź na wyzwanie, przed jakim stanęła nasza instytucja. Coraz wyraźniej odczuwamy narastającą presję urbanizacyjną. Powstawanie wokół rezydencji nowych, dużych obiektów handlowych czy budowa południowej obwodnicy Warszawy to niektóre z nich. Niosą one za sobą zarówno korzyści – w postaci zwiększenia ruchu turystycznego i wzrostu zainteresowania unikalnością zespołu wilanowskiego, jak i pewne zagrożenia, które w ramach projektu chcieliśmy zdiagnozować i opisać. Obecnie znajdujemy się w punkcie, do którego lada chwila nie będzie powrotu. Środowisko wkrótce zmieni się nieodwracalnie. Dlatego warto opisać jego aktualny stan, aby na bieżąco śledzić zachodzące przemiany, czuwać nad kierunkiem tych zmian oraz dbać o stabilizację zmieniających się warunków.
Prace badawcze w projekcie dzieliły się na:
I. Badania powietrza – zarówno pod względem biologicznym, chemicznym, jak i fizycznym. Badane były takie parametry jak wilgotność, temperatura, drgania, hałas oraz poziom skażenia powietrza. Analizowaliśmy i opisywaliśmy także wzajemne wpływy gości odwiedzających zespół parkowy i otaczającego ich środowiska. Już dziś wiemy, że park wilanowski jest jednym z najczystszych miejsc w Warszawie, a kolejne badania pozwolą nam przyjrzeć się temu fenomenowi jeszcze bliżej. Sprawdzaliśmy też, jakie zagrożenia wiążą się z intensywnym rozwojem tkanki miejskiej wokół ekosystemu wilanowskiego.
II. Badania dot. opisu aktualnego stanu bioróżnorodności różnych środowisk
– W tej części badaliśmy ekosystem wodny, aby ocenić jego stan żyzności i zanieczyszczenia, określić zawartość różnych pierwiastków, pH, przejrzystość oraz zbadać go pod kątem występowania różnych organizmów żywych.
– Przyglądaliśmy się bioróżnorodności flory i fauny ekosystemów lądowych. Uwagę poświęciliśmy gatunkom inwazyjnym, drzewom pomnikowym, stanowi zadrzewienia. Monitorowaliśmy także wilanowskie niebo, podglądając i opisując ptaki przelotne, które u nas zimują, oraz te, które odbywają lęgi.
– Spoglądaliśmy też z bliska na owady – zarówno te zapylające, jak i ważki.
– Sporą część badań poświęcaliśmy nietoperzom – sprawdzaliśmy, jakie nietoperze żyją na naszym terenie i podjęliśmy próbę określenia liczby ich schronień.
– Dokonaliśmy także analizy ekonomicznej ekosystemu: dzięki niej możemy dowiedzieć się, ile wymiernego pożytku czerpiemy z kontaktów z naturą.
Aby zapoznać się z wynikami wszystkich badań, kliknij TUTAJ.
Projekt „Edukacja społeczna w konflikcie urbanizacyjno-ekologicznym na terenie Muzeum Pałacu w Wilanowie” realizowany był dzięki wsparciu udzielonemu przez Islandię, Liechtenstein oraz Norwegię w ramach Mechanizmu Finansowego Europejskiego Obszaru Gospodarczego.
„Bioróżnorodność” – cykl debat publicznych
W ramach projektu „Edukacja społeczna w konflikcie urbanizacyjno-ekologicznym na terenie Muzeum Pałacu w Wilanowie” odbyły się dwa cykle debat poświęconych różnorodności biologicznej na terenie rezydencji w Wilanowie. Podczas spotkań wspólnie z Państwem rozmawialiśmy o walorach przyrodniczych parku wilanowskiego, a także o zagrożeniach związanych z presją urbanizacyjną wywieraną na ten teren przez szybko rozwijające się miasto.
Tematy debat pierwszego cyklu:
Tematy debat drugiego cyklu:
Kontakt:
Martyna Sowińska
e-mail: msowinska[at]muzeum-wilanow.pl
Debaty odbyły się w ramach projektu „Edukacja społeczna w konflikcie urbanizacyjno-ekologicznym na terenie Muzeum Pałacu w Wilanowie” realizowanego dzięki wsparciu udzielonemu przez Islandię, Liechtenstein oraz Norwegię w ramach Mechanizmu Finansowego Europejskiego Obszaru Gospodarczego.
Sadzimy świerki - fotoreportaż
Dzięki środkom NFOŚ zakupiliśmy 8 sztuk świerka zwyczajnego (Picea abies). Zdjęcia dokumentują dostawę, rozładunek i sadzenie tych monumentalnych drzew.
Zakupione świerki mają wysokość od 3 do 5 metrów, każdy z nich waży między 500 a 800 kilogramów! Dlatego też posadzenie ich było nie lada wyzwaniem!
Pracownicy Działu Ogrodowego posadzili świerki w Parku Północnym za kolumną z orłem. Zrekonstruowali w ten sposób historyczne nasadzenie kurtynowe, budujące kontrastowe tło dla zabytkowej kolumny z orłem. Świerki zostały posadzone zgodnie ze sztuką grupowania i zestawiania wysokościowego drzew. Wyznaczono w ten sposób atrakcyjne otwarcia widokowe oraz zamaskowano północną część parkowego układu drogowego widoczną z placu przed kolumną. Mamy nadzieję, że zachęci to zwiedzających do odkrywania dalszych części parku.
Drzewa zostały ustabilizowane odciągami z kontrastowej linki montażowej – kolorystykę dobrano ze względów bezpieczeństwa gości parku.
Świerki zakupiono w ramach projektu „Edukacja społeczna w konflikcie urbanizacyjno-ekologicznym na terenie Muzeum Pałacu w Wilanowie” realizowanego dzięki wsparciu udzielonemu przez Islandię, Liechtenstein oraz Norwegię w ramach Mechanizmu Finansowego Europejskiego Obszaru Gospodarczego.
Czy przyroda obroni się sama? – wywiad
Ostry, nieprzyjemny zapach utrzymujący się w południowej części parku wilanowskiego, spowodowany zanieczyszczeniami dopływającymi wraz z wodami Potoku Służewieckiego, wymusił czasowe zamknięcie części parku w końcu marca 2015 r. Dyrekcja Muzeum Pałacu Króla Jana III w Wilanowie poinformowała wtedy publicznie o poważnym zagrożeniu.
Potok Służewiecki, przepływający przez dużą część południowej Warszawy, odprowadza ścieki opadowe z około 10 procent powierzchni stolicy. Razem z nimi zabiera zanieczyszczenia – także te celowo i nielegalnie wprowadzone. A wszystko, co zbierze, transportuje do Jeziora Wilanowskiego, po drodze obdarowując tymi „skarbami” teren zabytkowego parku i pośrednio rezerwatu przyrody Morysin.
Natura w odpowiedzi na skażenie stworzyła namiastkę naturalnej biologicznej oczyszczalni na skałach i kamieniach budujących kaskadę w potoku. Jednak nie poradziła sobie własnymi siłami, bo ludzie raz po raz z dużą intensywnością fundują jej ponowne zagrożenie. Doszliśmy do momentu, w którym naturę trzeba wesprzeć stanowczymi i przemyślanymi działaniami, opartymi na gruntownych badaniach biochemicznych i mikrobiologicznych.
O przyczynach smrodu i skali zagrożenia oraz o środkach zaradczych podjętych przez muzeum rozmawiamy z dr Agnieszką Laudy.
Czy znamy już powód, dla którego Potok Służewiecki zmienił kolor na metalicznoniebieski, a w całej południowej części parku unosi się ostry, nieprzyjemny zapach?
Początkowo sądziliśmy, że sytuacja związana z wydzielaniem się przykrego zapachu jest stanem przejściowym i ma naturalne przyczyny. Na wiosnę następuje zmiana układu temperatur w środowisku, w tym także w zbiornikach wodnych. Wraz z innymi czynnikami, takimi jak: nadmierna eutrofizacja czy zbyt długie pokrycie zbiornika pokrywą lodową uniemożliwiającą fotosyntezę i produkcję tlenu w wodzie. Może prowadzić do powstania tzw. przyduchy, czyli braku tlenu w wodach stojących. Efekty tego zjawiska mogą być podobne – czyli dawać krótkoterminowo przykry zapach wynikający z procesów rozkładu beztlenowego materii organicznej. To byłby całkowicie naturalny i często spotykany w przyrodzie proces. W naszej sytuacji jednak o takich procesach oczywiście nie ma mowy.
Dzięki realizacji badań naukowych w ramach projektu „Edukacja społeczna w konflikcie urbanizacyjno-ekologicznym na terenie Muzeum Pałacu w Wilanowie” finansowanego ze środków Mechanizmu Finansowego Europejskiego Obszaru Gospodarczego, mieliśmy unikalną możliwość natychmiastowej analizy sytuacji. Okazało się, że to, co zaobserwowaliśmy – czyli właśnie zmianę koloru wód Potoku Służewieckiego, było zdecydowanie związane z napływem jakichś substancji obciążających chemicznie ten ekosystem.
Jak potok zareagował na skażenie?
Przede wszystkim właśnie zmianą barwy na granatowomleczną i intensywnym wydzielaniem chemicznego, drażniącego zapachu.
Ale zaobserwowaliśmy także bardzo ciekawe zjawisko samoczynnej reakcji obronnej przyrody. Na kaskadzie, przez którą przepływa potok, utworzył się tzw. biofilm. To specyficzna struktura biologiczna, składająca się z rozmaitych organizmów tworzących wspólnie unikalną pod względem czynnościowym powłokę na powierzchni kamieni. Stała się ona zaczątkiem naturalnej, biologicznej oczyszczalni.
Gwałtownie napływająca skażona woda została przez różne organizmy potraktowana jako substancja odżywcza, którą wykorzystały one jako pożywienie. To z kolei przyczyniło się do szybkiego wzrostu tych organizmów i pokrycia biofilmem bardzo dużej części powierzchni kaskady.
Jak wygląda i działa ten biofilm?
Można go porównać do aktywnego filtru, który kłaczkowatą warstwą pokrył kamienie kaskady. Zbudowany jest on analogicznie do struktur namnażanych w biologicznych oczyszczalniach ścieków. Składa się z różnych grup organizmów, np. bakterii, pierwotniaków, grzybów, które nadają mu kształt oraz żywią się zanieczyszczeniami. Warto pamiętać, że wydajność profesjonalnie przygotowanej biologicznej oczyszczalni jest ogromna – jeden gram suchego biologicznego osadu czynnego ma aktywną powierzchnię przestrzenną odpowiadającą powierzchni 100–200 metrów kwadratowych! Co oczywiście przekłada się na nadzwyczajną skuteczność oczyszczania.
Kluczowy w takiej oczyszczalni jest dobór proporcji różnych rodzajów organizmów, zależnie od rodzaju napływających zanieczyszczeń, oraz ocena, czy dany biofilm poradzi sobie z ich ilościami.
Czy biofilm, który utworzył się na kaskadzie, zadziałał prawidłowo?
Materiał pobrany z kamieni kaskady świadczył o tym, że natura, odczuwając zwielokrotniony dopływ substancji odżywczej, postanowiła z niej skorzystać z dobrym skutkiem.
Analiza próbek, w których zaobserwowałam bakterie, orzęski i grzyby, pozwalała przypuszczać, że natura radziła sobie z niespodziewaną sytuacją.
Przyroda sama obroniła się przez niekorzystną ingerencją człowieka?
Początkowo znakomicie dawała sobie radę. Zwłaszcza że na kaskadzie panowały idealne warunki do powstania takiej naturalnej oczyszczalni. Powierzchnia kamieni, na której mógł osadzić się biofilm, jest wilgotna, stale nawadniana oraz dobrze natleniona.
Jednak później napływ skażonej chemicznie wody zaczął się jeszcze bardziej nasilać.
Jak dalej przebiegały procesy w naszej oczyszczalni?
Początkowo obserwowałam rozrosty w wielu kolorach – pomarańczowych, kremowych, także czarnych. Później następowały wizualne zmiany tej struktury – dominacja koloru czarnego i zgliwiałego świadczyła o tym, że filtr przestawał dawać radę, bo obciążenie ściekami jest za duże.
Jakie są dalsze skutki zanieczyszczenia?
Mały ruch wody w stawie południowym, niskie temperatury, duży napływ substancji zanieczyszczeń chemicznych spowodowały gwałtowny wzrost liczebności organizmów beztlenowych. Organizmy te przeprowadzają procesy gnilne, a one z kolei prowadzą do rozkładu wielkocząsteczkowych związków organicznych wydzielając siarkowodór i inne toksyczne gazy – stąd uciążliwy smród.
Czy znamy już skład skażenia?
W otrzymanych wynikach badań wyraźnie widoczny jest wzrost przewodności, czyli obecności w wodzie jonów różnych związków chemicznych. Mamy także szczegółowe informacje dotyczące odczynu badanych wód, bardzo niskiego stężenia tlenu, a także wyniki badania BZT – czyli biochemicznego zapotrzebowania na tlen – oraz CHZT, czyli chemicznego zapotrzebowania na tlen. Nie wchodząc w szczegóły, obydwa te wskaźniki informują nas o zwielokrotnionym stężeniu substancji chemicznych w wodach potoku, która przedostała się wraz z tymi substancjami także do pozostałych zbiorników wodnych. Wskazują także, że jeszcze jest nadzieja, by przy odpowiednim postępowaniu zapobiec całkowitemu obumarciu życia w stawie. Całe szczęście nie stwierdzono obecności w toni wodnej substancji toksycznych i obciążenia metalami ciężkimi. Będziemy jeszcze badać osady, aby sprawdzić ich stan skażenia.
Jakie środki zaradcze podejmuje muzeum?
Aby powstrzymać rozwój organizmów beztlenowych i procesy gnilne, należy dotlenić zbiornik. W praktyce stosuje się bardzo różne metody: może się to odbywać poprzez napowietrzenie wody sprężarką, wrzucenie tabletek tlenowych lub zaszczepienie mikroorganizmów produkujących tlen. Nasze działanie będzie szło w tym kierunku, aby wybrać najbardziej odpowiednią metodę adekwatną do sytuacji w parku wilanowskim. Dzięki takiej pomocy, miejmy nadzieję, poradzimy sobie z eliminacją zagrożenia.
Czy udało się zlokalizować źródło zanieczyszczeń?
Mamy z tym poważny problem. W ramach projektu „Edukacja społeczna w konflikcie urbanizacyjno-ekologicznym na terenie Muzeum Pałacu w Wilanowie” muzeum przebadało wodę na niemal całej długości Potoku Służewieckiego, aż do lotniska. Widać wyraźnie pulsacyjne przedostawanie się tych zanieczyszczeń do wód potoku – występują odcinki wody czystej, skażonej, potem znowu czystej. To, co obserwujemy u nas, stanowi kumulację nagromadzonych w wodach ścieków.
Muzeum, jako opiekun przestrzeni o szczególnej wartości przyrodniczej i kulturowej, rozesłało alarmujące pisma do różnych instytucji miejskich i władz marszałkowskich, licząc na ich wsparcie i skuteczną interwencję. We współpracy z naukowcami i specjalistami muzeum opracowało także własny plan naprawczy, który pomoże ocalić zabytkowy park przed katastrofą ekologiczną, na krawędzi której stoimy.
Niestety na obecnym etapie przyroda nie jest już w stanie sama poradzić sobie ze skażeniem. Dlatego tak istotne jest szybkie zlokalizowanie i usunięcie jego przyczyn oraz wdrożenie planu ratunkowego pozwalającego zapobiec katastrofie ekologicznej w wodach parku.
Rozmawiała Monika Buraczyńska
Agnieszka Laudy – doktor biologii, zastępca Kierownika Działu Architektury i Środowiska, jako specjalista mikrobiolog od wielu lat zajmuje się badaniami naukowymi związanymi z ochroną zbiorów zabytkowych i środowiska.
Poniżej prezentujemy raport z badań fizyko-chemicznych próbek wód Jeziora Wilanowskiego, Stawu Południowego i Potoku Służewieckiego pobranych w marcu i kwietniu 2015 r.
Badania były prowadzone w ramach projektu „Edukacja społeczna w konflikcie urbanizacyjno-ekologicznym na terenie Muzeum Pałacu w Wilanowie” realizowanego dzięki wsparciu udzielonemu przez Islandię, Liechtenstein oraz Norwegię w ramach Mechanizmu Finansowego Europejskiego Obszaru Gospodarczego.
Intymne życie ptaków – wywiad
Intymne życie ptaków – rozmowa z Markiem Elasem, ornitologiem
Co jest fascynującego w podglądaniu ptaków?
Najfajniejsze jest to, że można to robić wszędzie i zawsze – o każdej porze roku i każdej porze dnia. Ptaki opanowały w zasadzie wszystkie siedliska na świecie, może oprócz pustyni i ekstremalnie zimnych rejonów. W naszej strefie klimatycznej występują absolutnie wszędzie, opanowały lasy, pola, wody. Dlatego tę pasję można realizować niemal bez ograniczeń.
Dużą korzyść stanowi możliwość, a nawet konieczność, przebywania na powietrzu, wśród natury, co zawsze dobrze robi człowiekowi. Najprzyjemniejszą sprawą w podglądaniu ptaków jest zaobserwowanie ciekawego gatunku albo obserwacja ptaków w niecodziennych okolicznościach, czy zachowujących się w ciekawy sposób.
Tak naprawdę im dłużej obserwujemy ptaki, im więcej czasu na to poświęcimy, tym więcej jesteśmy w stanie dostrzec. W zasadzie nie da się dotrzeć do takiej granicy, za którą można powiedzieć, że już się wszystko widziało.
Czyli nie ma ekspertów, których już nic nie zaskoczy?
Nie, zawsze jest pole do rozwoju.
Na czym polegają ciekawe okoliczności obserwacji ptaków?
Zupełnie czym innym jest obserwacja krogulca siedzącego na gałęzi, a czym innym dostrzeżenie krogulca atakującego sikory przy karmniku. Co innego oglądać mewy w parku miejskim, a co innego – oglądać mewy w kolonii lęgowej, kiedy karmią swoje młode. Co innego obserwować ptaki żerujące lub lecące w powietrzu, a co innego obserwować ptaki odganiające drapieżnika spod gniazda.
A jakie są Twoje najciekawsze obserwacje?
To są momenty wchodzenia w to najbardziej intymne życie ptaków, czyli okres lęgowy – kiedy prowadzimy badania i szukamy gniazd ptaków, kiedy możemy przyjrzeć się gniazdom, jajom, może nawet pisklętom. To najbardziej ukryty element życia ptaków i aby się do niego zbliżyć, musimy podjąć duży wysiłek. Na ten wysiłek składają się zarówno czas poświęcony na obserwację, jak i zdobyte wcześniej doświadczenie.
Jak nauczyć się zakradania w intymność ptaków?
Potrzebna do tego jest wiedza, która bezpośrednio wynika z doświadczenia, czyli czasu spędzanego w terenie. To także duża rola nauczyciela, ponieważ najłatwiej uczyć się od kogoś. Bo nawet jeżeli ktoś będzie metr od gniazda, a nie będzie wiedział, jak go szukać, to i tak go nie zobaczy.
Może się też zdarzyć, że niewprawiony obserwator nie będzie umiał rozpoznać zachowania ptaka. Dłuższe przebywanie z ptakami pozwala nauczyć się wychwytywać różne sygnały. Bo ptaki znakomicie komunikują – czy to poprzez śpiew, czy specyficzne, na przykład agresywne zachowanie. Czasem skryte zachowanie ptaka sygnalizuje, że gniazdo jest blisko, a czasem ptak specjalnie zwraca naszą uwagę, żeby odciągnąć nas od gniazda.
Trzeba pamiętać, że człowiek jest stałym elementem ptasiego środowiska – czasami tym dobrym, który karmi i pomaga przetrwać zimę, a czasami tym złym. A ptaki nie zawsze mogą odróżnić, czy akurat mają do czynienia z drapieżnikiem, czy z badaczem.
Czy park w Wilanowie to dobre miejsce do podglądania ptaków?
To ciekawy park, ponieważ jest tu sporo wody, sporo starych drzew, a to zawsze sprzyja ptakom. Stare drzewa zapewniają dużą dostępność naturalnych dziupli, chociaż tych sztucznych, czyli budek lęgowych, też nie brakuje. Generalnie parki miejskie mają to do siebie, że zagęszczenie ptaków lęgowych jest większe niż w lasach, za to zazwyczaj mniejsza jest liczba gatunków podchodzących do lęgów.
Zapraszamy do Wilanowa!
Rozmawiała Monika Buraczyńska
Marek Elas – z wykształcenia i z zamiłowania ornitolog, absolwent Wydziału Leśnego SGGW w Warszawie, obrączkarz. Prowadził badania wilanowskich ptaków w ramach projektu „Edukacja społeczna w konflikcie urbanizacyjno-ekologicznym na terenie Muzeum Pałacu w Wilanowie”.
Projekt „Edukacja społeczna w konflikcie urbanizacyjno-ekologicznym na terenie Muzeum Pałacu w Wilanowie” realizowany był dzięki wsparciu udzielonemu przez Islandię, Liechtenstein oraz Norwegię w ramach Mechanizmu Finansowego Europejskiego Obszaru Gospodarczego.
Czy ważki zapadają w sen zimowy? – wywiad
Długa historia ewolucyjna, fascynujące zwyczaje i zachowania, przyjemność obserwacji – w bogaty i różnorodny świat ważek wprowadza nas Tomasz Karasek, który badał wilanowską populację tych owadów w ramach projektu „Edukacja społeczna w konflikcie urbanizacyjno-ekologicznym na terenie Muzeum Pałacu w Wilanowie”.
Czy ważki zapadają w sen zimowy?
Z reguły nie zapadają, w rozumieniu takim, jak np. ssaki – chociażby nietoperze, a to ze względu na trochę bardziej skomplikowany cykl życiowy.
Coś podobnego do snu zimowego występuje w polskiej faunie u dwóch gatunków ważek: tylko u osobników dorosłych z rodzaju straszka, które zimują jako dorosłe osobniki. Nie jest to jednak typowa hibernacja jak u niektórych ssaków.
Ile trwa cały cykl rozwojowy ważki: od jaja przez larwę do osobnika dorosłego?
W zależności od gatunku cykle trwają rok, dwa, czasem dłużej, a czasem krócej.
Ważki kojarzą się głównie z latem, zimą ich nie widać. Co więc się z nimi wtedy dzieje?
Ważki są ciepłolubnymi zwierzętami i dlatego właściwie wszystkie dorosłe osobniki obserwujemy w lecie, czyli w tych najcieplejszych miesiącach w roku, zimę ważki spędzają jako larwy lub jaja.
Czyli ważki tak ustawiają sobie cykl, żeby jaja i larwy przeczekały zimę i rozwinęły się jako dorosłe osobniki dopiero na lato?
Tak. Ważki w porównaniu z wieloma innymi gatunkami owadów żyją dość długo, zarówno jeśli chodzi o długość trwania całego cyklu, jak i długość życia osobników dorosłych (w przypadku tych ostatnich jest to przeważnie od kilkunastu do kilkudziesięciu dni). Zwierzęta te lubią ciepło, więc ich metabolizm jest tym szybszy, im wyższa temperatura, co odzwierciedla się chociażby w ich dobowej aktywności. W dodatku szybko się przemieszczają, zatem zużycie organizmu jest duże i możemy tu mówić o starzeniu się. Zużyciu ulegają zwłaszcza skrzydła, u samców w dużej mierze na skutek walk pomiędzy osobnikami tej samej płci. Dlatego jeżeli dorosłe ważki potrafią wytrzymać nawet kilka miesięcy, to jest to duży wyczyn w owadzim świecie (chociaż oczywiście można spotkać inne grupy owadów, u których dorosłe osobniki żyją równie długo lub nawet dłużej).
Ważki są w ogóle bardzo pierwotnymi owadami, jako gatunek mają parę milionów lat; można powiedzieć, że pierwsze ważki pojawiły się w znanej nam dzisiaj formie i w takiej formie przetrwały do dzisiaj.
Co Cię zaintrygowało w ważkach, że postanowiłeś poświęcić im badania naukowe?
Po pierwsze, są to zwierzęta, które przynajmniej częściowo żyją w wodzie, a środowiska wodne jakoś zawsze bardziej mnie interesowały, może dlatego, że nie są aż tak oczywiste jak środowisko lądowe, z którym stykamy się na co dzień. Po drugie, ważki są bardzo kolorowe i zachowują się spektakularnie. Ich zachowania rozrodcze czy żerowanie potrafią być bardzo skomplikowane i ciekawe. Same badania również są bardzo przyjemne: można siąść sobie w miłych okolicznościach przyrody i patrzeć, co nam tu przyleci.
Jakie metody obserwacji ważek stosujesz? Czy korzystasz z jakiegoś specjalistycznego sprzętu?
Podstawowy sprzęt to nieuzbrojone oko i siatka entomologiczna. Obserwację ważek rozpoczynamy od obserwacji dorosłych osobników, ponieważ jest najprostsza. Siatka przydaje się, gdyż czasem samo spojrzenie na latające osobniki nie pozwala uchwycić cech istotnych do rozpoznania danego gatunku. Jednak sprawne posługiwanie się siatką wymaga wypracowania pewnych umiejętności manualnych. Przydaje się też wiedza, w którym miejscu warto się ustawić, gdzie mamy większą szansę na spotkanie pewnych gatunków. Część gatunków przelatuje bliżej brzegu, lecz niektóre gatunki przebywają głównie nad centralną częścią zbiornika, więc trzeba wejść do wody lub zaopatrzyć się w ponton lub łódkę. Możemy również posiłkować się lornetką, która często bywa bardzo pomocna w obserwacji osobników znajdujących się w dużej odległości.
Natomiast obserwacja larw jest już trudniejsza. Wymaga aktywności, bo larwy same do nas nie przypłyną. Należy je wyszukać w odpowiednich miejscach w zbiorniku. Przydaje się do tego takie proste narzędzie jak siatka hydrobiologiczna, zwana kasarkiem.
Czy na etapie larw jesteśmy w stanie rozpoznać gatunek?
Tak, przynajmniej w przypadku większości gatunków. Ale nie w przypadku wszystkich stadiów larwalnych, bo tych jest wiele. Pewne cechy diagnostyczne są dużo lepiej widoczne w stadiach późniejszych, a czasem tylko w ostatnim bądź dopiero w przypadku wylinki.
W jakich okolicznościach pojawiają się wylinki?
Wylinki to trzeci element – oprócz larw i dorosłych osobników – na którym opieramy badania. Larwy linieją w wodzie, natomiast gdy już osiągną ostatnie stadium larwalne, a jednocześnie w środowisku panują odpowiednie warunki, wtedy larwy wychodzą nad wodę. Znajdują ulubione dla danego gatunku miejsca, jak szuwary, drzewa, brzegi rzeki lub skarpy, i wtedy linieją już nie do kolejnej formy larwalnej, ale do postaci osobnika dorosłego, który związany jest ze środowiskiem lądowym. W wodzie osobnik dorosły w ogóle sobie nie radzi (nie jest do tego przystosowany), ale wciąż pozostaje w obrębie zbiornika.
Tuż po przeobrażeniu osobnik dorosły potrzebuje jeszcze trochę czasu, żeby jego ciało stwardniało i we właściwy sposób się wybarwiło. Wtedy też odlatuje od miejsca linienia, żeby się najeść i nabrać sił, rozwinąć wszystkie narządy, dojrzeć płciowo i dopiero po jakimś czasie udaje się ponownie nad wodę. Przeważnie są to loty do kilku kilometrów. Czasem jednak ważki mogą bardzo daleko migrować, nawet nad zbiorniki oddalone kilkadziesiąt kilometrów.
Jakie ciekawe zachowania ważek udało Ci się podpatrzeć?
Najciekawsze u ważek są zachowania związane z żerowaniem i rozrodem. Ważki żerują, przemieszczając się. W locie są w stanie złapać inne owady.
Natomiast w zachowaniach rozrodczych przejawia się to, że ważki są w dużej mierze zwierzętami terytorialnymi. Oznacza to, że nad wodą uwagę przyciągają głównie samce, które zajmują terytoria i w różny sposób je patrolują. Czasem przesiadują w jednym wysuniętym miejscu, z którego mają dobry ogląd swojego rewiru. Od czasu do czasu podrywają się, przelatują po całym rewirze i wracają na miejsce, gdzie czekają na pojawienie się potencjalnej partnerki. Natomiast inne gatunki patrolują rewir poprzez stałe oblatywanie: ważka praktycznie nigdzie nie przysiada, tylko lata tam i z powrotem. Takie przemieszczanie jest przewidywalne, łatwiej wtedy ważkę obserwować, a nawet ją łapać, bo wiadomo, gdzie będzie.
Samce patrolujące swoje rewiry bywają bardzo agresywne, zwłaszcza te należące do gatunków o większych rozmiarach ciała. Te, które mają rewiry po sąsiedzku, potrafią toczyć między sobą intensywne bójki. Gdy wpadają na siebie z wielkim impetem, aż słychać szelest skrzydeł.
Należy jednak zauważyć, że intensywność terytorializmu jest mocno zróżnicowana pomiędzy gatunkami, a u niektórych z nich wręcz nie obserwuje się wyraźnej aktywności terytorialnej.
Kolejnym ciekawym zachowaniem, łatwym do obserwacji, jest sam moment kopulacji. Narządy kopulacyjne u ważek są bardzo kompatybilne, wszystko działa na zasadzie takiego zamka. Samiec za pomocą specjalnych przydatków analnych umieszczonych na końcu odłowka chwyta samicę za głowę lub za tułów tuż za głową, gdzie znajdują się elementy pasujące do aparatu samca. Następnie samica zbliża swoje narządy kopulacyjne (znajdujące się na końcu odwłoka) do wtórnego aparatu kopulacyjnego samca, znajdującego się na brzusznej stronie tułowia. Tworzy się coś w rodzaju pętli, figury zwanej serduszkiem. Podczas trwającej nawet kila godzin kopulacji dochodzi do zapłodnienia jaj znajdujących się wewnątrz samicy.
Składanie jaj może się odbywać na dwa sposoby. Czasem samce i samice oddzielają się po akcie kopulacji i samica sama składa jaja do wody, ewentualnie do roślin. Natomiast bywa też tak, że samce i samice cały czas pozostają złączone i taki tandem dwu połączonych ze sobą ważek lata i składa jaja.
Ile gatunków ważek występuje w przyrodzie?
W sumie kilka tysięcy, szacuje się, że może to być nawet 7000, w Polsce – 73 gatunki. Kilka gatunków tylko zalatuje do Polski, tzn. cały cykl życiowy nie zamyka się w Polsce ze względu na niewystarczająco wysokie dla ważek temperatury w ciągu roku i zbyt krótki sezon wegetacyjny.
A ile rodzajów ważek występuje w Wilanowie?
Co najmniej 31 gatunków, czyli dosyć dużo. To w większości gatunki powszechnie występujące, które nie mają bardzo specyficznych wymagań środowiskowych. Natomiast w czasie badań zaobserwowałem jeden mniej typowy gatunek: żagnicę zieloną. Obserwowałem tylko dorosłego osobnika, jeszcze nie uzyskałem twardych dowodów w postaci larw lub wylinek, które dowodziłyby, że ten gatunek akurat tu się rozwija. Związany jest on z osoką aloesowatą – do tkanek tej rośliny żagnica składa jaja i z tą rośliną związane są larwy.
Co ważki mogą powiedzieć o środowisku?
Obecność ważek wskazuje, w jakim stopniu środowisko pozostało naturalne. Chodzi nie tyle o samą czystość wody, ile o okolicę. Jeżeli w środowisku brakuje jakichś gatunków, które powinny tam występować, to możemy przypuszczać, że środowisko w jakiś sposób przekształcono lub zdegradowano. Ważki są czułe przede wszystkim na przekształcenie morfologii zbiorników: umacnianie brzegów, brak szuwarów, wykaszanie roślinności nadbrzeżnej. Wpływa to również na zmniejszenie liczebności ważek.
A jakiego najciekawszego osobnika spotkałeś i dlaczego był ciekawy?
Wszystkie są ciekawe, natomiast najciekawszym dla mnie gatunkiem była ważka, która nazywa się Crocothemis erythraea, polska nazwa to szafranka czerwona. To gatunek południowy, pospolity we wschodniej Afryce . W Polsce jest obecnie w silnej ekspansji o podłożu klimatycznym od około 20 lat. To gatunek ciepłolubny i jeszcze do niedawna brak było dowodów na to, że jest w stanie przeżyć zimę w naszym kraju, jednakże ostatnie doniesienia pozwalają przypuszczać, że obecnie larwy z powodzeniem zimują w zbiornikach na południu Polski. Z całą pewnością do Polski przylatuje również jako osobnik dorosły, czyli migruje na bardzo duże odległości z południa Europy lub nawet Afryki. Do tego jest bardzo ładny, ma taki intensywnie czerwony kolor, bardzo żywy i przez to atrakcyjny.
Rozmawiała Monika Buraczyńska
Badania ważek prowadził Tomasz Karasek, który tak mówi o sobie: Jestem doktorantem w Zakładzie Hydrobiologii Uniwersytetu Warszawskiego. Głównym obiektem moich zainteresowań naukowych są makrobezkręgowce słodkowodne. Obecnie w swoich badaniach skupiam się na wykorzystywaniu tych organizmów w monitoringu biologicznym środowisk słodkowodnych. Interesuję się również faunistyką i ekologią ważek, a także interakcjami drapieżnik – ofiara występującymi pomiędzy wodnymi bezkręgowcami.
Projekt „Edukacja społeczna w konflikcie urbanizacyjno-ekologicznym na terenie Muzeum Pałacu w Wilanowie” realizowany był dzięki wsparciu udzielonemu przez Islandię, Liechtenstein oraz Norwegię w ramach Mechanizmu Finansowego Europejskiego Obszaru Gospodarczego.
Dokumentacja GIS EOG
Efekty badań prowadzonych w ramach projektu „Edukacja społeczna w konflikcie urbanizacyjno-ekologicznym na terenie Muzeum Pałacu w Wilanowie” były na bieżąco rejestrowane. Do zapisu aktualnego stanu badań wykorzystaliśmy platformę bazodanową GIS (Geographic Information System), która umożliwia rejestrację i uzupełnienie wiedzy o zinwentaryzowanych już zasobach przyrodniczych i historycznych muzeum. Wyniki badań przedstawione są w postaci map zasobów i map tematycznych. Zapraszamy do zapoznania się z geobazą wraz z wynikami analiz: http://gis.muzeum-wilanow.pl/bioroznorodnosc/.
Muzeum Pałacu Króla Jana III w Wilanowie od dawna wykorzystuje platformę GIS do opisu zabytkowej przestrzeni. Materiały dotychczas opracowane w GIS obejmują elewacje pałacu, teren historycznego parku oraz miejsca wykopalisk archeologicznych.
Zachęcamy do zapoznania się z pozostałymi mapami GIS (m.in. elewacje pałacu, teren historycznego parku, miejsca wykopalisk archeologicznych): http://gis.muzeum-wilanow.pl/
Zapraszamy do przeczytania rozmowy z Małgorzatą Przeździęk, muzealnym administratorem GIS, w której wyjaśnia ona sposób działania GIS oraz opowiada o funkcjonalnościach i zaletach systemu.
Projekt „Edukacja społeczna w konflikcie urbanizacyjno-ekologicznym na terenie Muzeum Pałacu w Wilanowie” realizowany był ze środków Programu Operacyjnego: PL02 „Ochrona różnorodności biologicznej i ekosystemów MF EOG 2009–2014”.
Do czego służy GIS – wywiad
Muzeum Pałacu Króla Jana III w Wilanowie, dokumentując różne obszary swojej działalności, od kilku lat wykorzystuje System Informacji Przestrzennej (GIS). To nowoczesne narzędzie znalazło również swoje zastosowanie przy realizacji projektu „Edukacja społeczna w konflikcie urbanizacyjno-ekologicznym na terenie Muzeum Pałacu w Wilanowie”. Na czym polega prezentacja wyników badań w GIS? Jak posługiwać się systemem?
O zaletach i funkcjonalnościach GIS rozmawiamy z Małgorzatą Przeździęk, muzealnym administratorem systemu.
Na początek zasadnicze pytanie: czym jest GIS?
GIS, czyli System Informacji Przestrzennej, to, najprościej mówiąc, odpowiednio zorganizowana baza danych, dotycząca obiektów i zjawisk znajdujących na powierzchni Ziemi, powiązana z informacją o lokalizacji tych obiektów i zjawisk. Gromadzone w uporządkowany sposób dane można analizować oraz wizualizować, pokazując na mapie wybrane informacje.
Co na przykład można zaprezentować w GIS?
W zasadzie każdy rodzaj danych, który jest zlokalizowany w określonej przestrzeni. Mogą to być obiekty architektoniczne, przyrodnicze, kulturowe, jak również zjawiska występujące na danym terenie, również w przestrzeni czasowej.
W muzeum powstały inwentaryzacyjne bazy danych prezentujące na przykład drzewostan wilanowskich ogrodów – na mapach można dokładnie zobaczyć, jakie gatunki drzew rosną w ogrodach, w którym dokładnie miejscu, w jakiej liczbie itd. Podobnie opracowano rzeźby ogrodowe, z których rozmieszczeniem na terenie parku możemy się zapoznać. Każdy naniesiony na mapę obiekt jest opisany w bazie danych oraz posiada dołączoną dokumentację zawierającą aktualne i archiwalne zdjęcia, dokumentacje konserwatorskie, ikonografię itd. Jednym kliknięciem można uzyskać dostęp do pełnej informacji np. o rzeźbie, którą widzieliśmy podczas spaceru po parku.
Czy to znaczy, że każdy może skorzystać z danych zgromadzonych w GIS?
Na stronie muzeum znajdują są linki do interaktywnych map prezentujących różne obszary. Udostępnione aplikacje internetowe umożliwiają korzystanie w prosty sposób ze zgromadzonej wiedzy. Obecnie jest kilka osobnych aplikacji, natomiast w przyszłym roku planujemy połączyć je w jeden wspólny geoportal.
Co można zobaczyć w wilanowskim GIS?
Muzeum dotychczas udostępniło poprzez aplikację internetową zbiory GIS prezentujące opracowanie elewacji pałacu, terenu historycznego parku, wykopalisk archeologicznych, dekoracji wybranych wnętrz pałacu oraz rzeźb ogrodowych.
Jak widać, są to rzeczy tradycyjnie rozumiane jako przestrzenne – czyli teren parku, rzeźby rozmieszczone wokół pałacu, wykopaliska prowadzone na terenie muzeum itd. Ale – i tu ciekawostka – nie tylko.
Warto zwrócić szczególną uwagę na części dotyczące elewacji pałacowych i wnętrz. Ich opracowanie było dużym wyzwaniem dla wilanowskiego zespołu. GIS z zasady wykorzystuje się do opisywania obiektów znajdujących się na powierzchni Ziemi. Tutaj jednak zastosowaliśmy go do opisania ścian, czyli powierzchni pionowych. Podeszliśmy do tematu dość elastycznie i poradziliśmy sobie z wyzwaniem. Z efektami prac można zapoznać się na stronie internetowej.
Jakie są najważniejsze zalety GIS?
Przede wszystkim wszystkie dane posiadają geograficzną lokalizację. Duży zbiór zgromadzonych informacji może być od razu przedstawiony na mapie. Daje to zupełnie nowe możliwości posługiwania się tymi danymi.
Kolejną ważną funkcjonalnością jest możliwość wyszukiwania i porządkowania danych według różnych kryteriów, a następnie w oparciu o nie tworzenie tematycznych map. Przy wizualizacji danych i tworzeniu map mamy możliwość między innymi wyboru warstw, które chcemy, żeby były widoczne, oraz nadawania obiektom różnych symboli i kolorów.
Ważną zaletą GIS jest możliwość prowadzenia analiz i zapytań, nie tylko w oparciu o dane opisowe, ale również o dane przestrzenne; możemy na przykład znaleźć obiekty znajdujące się na określonym obszarze, w określonej odległości czy też mierzyć powierzchnie obiektów.
Można powiedzieć, że GIS to rewolucja w dokumentacji?
Zdecydowanie tak. Najważniejszą cechą jest możliwość integracji dokumentacji z różnych specjalistycznych dziedzin, dotychczas rozproszonych w muzeum, jak np. dokumentacje techniczne, konserwatorskie, pomiarowe, wyniki badań, opracowania z zakresu historii sztuki itd. Zastosowanie narzędzi GIS-owych to ogromne ułatwienie zarówno dla autorów tych opracowań, jak i użytkowników, którzy mogą w prosty sposób korzystać ze zgromadzonej w jednym miejscu wiedzy.
Ile osób zaangażowanych jest w tworzenie wilanowskiego systemu GIS?
Z programu, w którym gromadzi się i prezentuje dane, może korzystać dziewięć przeszkolonych osób. Ale zanim będą one mogły te dane wprowadzić, potrzebna jest praca dużego zespołu, aby zebrać i opracować materiał. Oznacza to pracę w terenie np. przy liczeniu i opisywaniu drzew, wykonanie pomiarów, uzupełnianie opisów i dokumentacji, przygotowanie zdjęć itd. Zajmuje się tym w zależności od potrzeb kolejnych 20–30 osób.
Jak GIS będzie wykorzystany w projekcie dotyczącym bioróżnorodności?
Po zakończeniu wszystkich badań ich wyniki zostaną wprowadzone do systemu i zaprezentowane na mapach. Będzie można zobaczyć liczebność i gatunki ważek i ptaków występujące w różnych okresach w różnych częściach parku. W pałacu w wybranych pomieszczeniach będzie można porównać takie parametry jak wilgotność, temperatura, drgania, hałas oraz poziom skażenia powietrza.
Rozmawiała Monika Buraczyńska
Małgorzata Przeździęk – absolwentka Wydziału Geodezji i Kartografii Politechniki Warszawskiej. Pracuje w muzeum od czterech lat jako Główny Specjalista ds. Systemów Informacji Przestrzennej.
Projekt „Edukacja społeczna w konflikcie urbanizacyjno-ekologicznym na terenie Muzeum Pałacu w Wilanowie” realizowany był dzięki wsparciu udzielonemu przez Islandię, Liechtenstein oraz Norwegię w ramach Mechanizmu Finansowego Europejskiego Obszaru Gospodarczego.
Latający mieszkańcy Wilanowa – wywiad
Interdyscyplinarny projekt „Edukacja społeczna w konflikcie urbanizacyjno-ekologicznym na terenie Muzeum Pałacu w Wilanowie”, prowadzony przez Muzeum dzięki wsparciu Mechanizmu Finansowego EOG, stawiał pytania o współczesne relacje człowieka i natury. Człowiek od dawna zwykł podporządkowywać sobie siły przyrody, ale wraz ze wzrostem świadomości ekologicznej podejmuje też coraz więcej działań, aby tę przyrodę chronić. Jaki jest aktualny wynik tego starcia na wilanowskim boisku?
Latający mieszkańcy Wilanowa
Prowadzone w ramach projektu badania naukowe polegały na określeniu składu gatunkowego wybranych owadów i monitoringu ptaków zamieszkujących wilanowski ekosystem służą odpowiedzi na te pytania. Czego dzięki nim możemy się dowiedzieć o sobie?
O wynikach badań rozmawiamy z dr Julią Dobrzańską z Działu Edukacji Muzeum Pałacu w Wilanowie, koordynatorką badań nad ważkami i ptakami prowadzonych w ramach projektu badawczo-edukacyjnego.
Jaki był cel badań – czemu służy nam wiedza o obecności ważek i ptaków?
Po pierwsze, żeby móc chronić przyrodę, musimy ją najpierw poznać. Musimy dowiedzieć się, jakie gatunki występują na danym terenie. Różne gatunki mają swoje preferencje odnośnie do warunków środowiskowych. Niektóre ptaki gniazdują w dziuplach, inne gniazdują w krzewach, inne gatunki są bardzo wyspecjalizowane, np. ważka żagnica zielona, której występowanie jest silnie związane z obecnością rośliny, która nazywa się osoka aloesowata. Dzięki poznaniu składu gatunkowego ważek i ptaków będziemy lepiej mogli chronić te grupy zwierząt.
Po drugie, zwierzęta, ale też rośliny czy porosty, traktujemy często jako bioindykatory – czyli żywe wskaźniki. Jeżeli obserwujemy zmiany w składzie gatunkowym danej grupy, może to się wiązać ze zmianami zachodzącymi w środowisku przyrodniczym – często niekorzystnymi. Dlatego prowadzi się różne programy monitoringu przyrodniczego. Zarówno ptaki, jak i ważki to grupy zwierząt, które dobrze mogą spełniać taką funkcję.
Jak liczy się ptaki? Czy to łatwe zadanie? Jakie kompetencje są potrzebne do obserwacji ptaków?
Ptaki można liczyć na różne sposoby. Możemy liczyć ptaki na transekcie, to znaczy iść określoną trasą i liczyć usłyszane bądź zaobserwowane osobniki. Możemy wykorzystać tak zwaną metodę kartograficzną, to znaczy wielokrotnie kontrolować dany teren i zaznaczać na mapie wszystkie napotkane ptaki, określając, czy wydawały się zaniepokojone, czy żerowały, czy stwierdzaliśmy równocześnie odzywające się samce itp. – na tej podstawie wnioskujemy później, jak rozmieszczone są terytoria poszczególnych par. Możemy liczyć ptaki na zbiornikach, na przelocie, żerujące w karmnikach – metod jest bardzo wiele. Ważne jest jednak, by badania prowadzić zgodnie z określoną metodyką, aby były one powtarzalne. Dzięki temu możemy porównywać skład gatunkowy w kolejnych latach.
Zadanie z pewnością nie jest łatwe. Po pierwsze, wiele gatunków ptaków po prostu trzeba umieć rozpoznawać, a wiele z nich jest do siebie bardzo podobnych. Po drugie, ptaki aktywnie się przemieszczają, dlatego często możemy je obserwować tylko przez chwilę. Bardzo cenna jest umiejętność rozpoznawania głosów ptaków. Często nie widzimy danego osobnika, gdy siedzi gdzieś wysoko w koronie drzewa, za to możemy go usłyszeć.
Czy nieprofesjonaliści mogą zajmować się obserwacją ptaków? Jak się do tego zabrać? Gdzie się udać?
Jak najbardziej. Obserwacja ptaków może być ciekawym sposobem spędzania wolnego czasu dla każdego. Ptaki możemy obserwować właściwie zawsze i wszędzie – nawet przez okno. Oczywiście jeśli zależy nam na jak najlepszym ich poznaniu, warto zaopatrzyć się w atlas ptaków i lornetkę, przydatne mogą być także płyty z głosami ptaków. Aby obserwować ptaki, można wybrać się na spacer do parku lub do lasu. Zimą wiele ciekawych gatunków możemy zaobserwować na niezamarzniętych zbiornikach. Zapraszamy również do Muzeum Pałacu w Wilanowie na Zimowe Spotkania Ornitologiczne, a także wiosną i jesienią to otwartego punktu obserwacji ptaków oraz na wycieczki ornitologiczne.
Które miejsce w Wilanowie jest najlepsze do obserwacji ptaków?
Zimą – karmniki. A także ujście Potoku Służewieckiego, które nawet w czasie dużych mrozów pozostaje niezamarznięte. Wiosną, latem i jesienią najlepiej udać się tam, gdzie są duże drzewa, np. na teren boskietów – miejsce miedzy dolnym tarasem ogrodu barokowego a Jeziorem Wilanowskim, a także na most Rzymski, z którego widać dobrze jezioro wraz z zatoką, szuwary oraz rezerwat przyrody Morysin.
Które ptaki jest najłatwiej dostrzec? Które najtrudniej?
To zależy od ich aktywności, wielkości, a także od kolorystyki. Nie jest łatwo dostrzec ptaki nocne, nasze wilanowskie puszczyki rzadko pokazują się za dnia, mają też ochronne ubarwienie. Również pełzacze, które są małymi ptakami o maskującym ubarwieniu w kolorze kory drzew, nie jest łatwo zobaczyć.
Łatwo jest za to dostrzec sikory, ptaki krukowate – wrony, sroki, sójki, a także ptaki wodne – krzyżówki, łabędzie, nurogęsi.
Czego dowiemy się o naszym środowisku, obserwując ptaki?
Bardzo wiele! Na przykład obserwacja kondycji ptaków pozwala nam wnioskować o jakości środowiska, a dzięki badaniom różnych zjawisk fenologicznych lub zmian zasięgów możemy rejestrować efekt zmian klimatu.
Czy uzyskane ilościowe wyniki badań pokazują, że w Wilanowie jest dużo, czy raczej mało ważek i ptaków w porównaniu do innych części Warszawy?
Badania dopiero rozpoczęliśmy, jednakże z różnych dotychczasowych obserwacji wynika, iż ogrody wilanowskie wraz z towarzyszącym starorzeczem i rezerwatem przyrody Morysin cechują się wysokim bogactwem zarówno pod względem ważek, jak i ptaków. Był to jeden z powodów, dla których zdecydowaliśmy się na badanie tych właśnie grup.
Jak silna jest antropopresja na terenie Wilanowa? Jak ważki i ptaki znoszą duży ruch turystyczny? Przeczuwamy, że Wilanów jest pewną enklawą na terenie stolicy – odsunięty od centrum, otoczony przyrodą. Czy znajduje to odzwierciedlenie w wynikach badań?
To właśnie chcemy badać w ramach projektu „Edukacja społeczna w konflikcie urbanizacyjno-ekologicznym na terenie Muzeum Pałacu w Wilanowie”. Projekt zakłada badanie różnych parametrów środowiska, w tym także ocenę różnorodności biologicznej tego obszaru. Intuicyjnie czujemy, że jest to teren pod wieloma względami wyjątkowy, że położenie na peryferiach miasta daje nam pewne określone profity, np. w postaci mikroklimatu, który jest inny niż w silnie zabudowanym centrum Warszawy.
Miasto jednak podchodzi coraz bliżej i presja urbanizacyjna staje się coraz większa. Jak wpływa to na przyrodę wilanowskich ogrodów – to właśnie badamy.
Czy badania zostały już zakończone?
W przypadku ważek badania rozpoczęły się w lipcu 2014 i potrwają do listopada 2015, z przerwą na czas zimy. Badania ptaków dopiero rozpoczęliśmy, potrwają one do marca 2016 roku.
Czy podobne badania prowadzone są w innych miejscach? Jak wypadają porównania?
Temat różnorodności przyrodniczej w miastach jest często podejmowany. Prowadzonych było wiele badań na ptakach zamieszkujących miejskie parki. Również ważki na terenach miast były badane, choć tu prac jest zdecydowanie mniej. Na razie jesteśmy na etapie zbierania danych. Powstają pierwsze raporty cząstkowe. Na porównania przyjdzie pora, gdy będziemy mieć zgromadzonych więcej danych.
Rozmawiała Monika Buraczyńska
dr inż. Julia Dobrzańska – absolwentka Międzywydziałowego Studium Ochrony Środowiska Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego. Pracę doktorską dotyczącą wpływu przekształceń krajobrazu na zgrupowanie makrobezkręgowców bentosowych starorzeczy Wisły w Warszawie obroniła na Wydziale Budownictwa i Inżynierii Środowiska również w SGGW. W Dziale Edukacji Muzealnej w Muzeum Pałacu Króla Jana III w Wilanowie zajmuje się edukacją przyrodniczą. Przygotowuje i prowadzi warsztaty i spotkania przyrodnicze głównie skierowane do rodzin, a także koordynuje różnorodne prace badawcze mające na celu poznanie bogactwa przyrodniczego ogrodów wilanowskich. Główne zainteresowania naukowe to hydrobiologia, ornitologia, a także metodologia edukacji przyrodniczej.
O wynikach badań latających mieszkańców Wilanowa można poczytać tutaj:
Badania prowadzone były w ramach projektu „Edukacja społeczna w konflikcie urbanizacyjno-ekologicznym na terenie Muzeum Pałacu w Wilanowie” realizowanego dzięki wsparciu udzielonemu przez Islandię, Liechtenstein oraz Norwegię w ramach Mechanizmu Finansowego Europejskiego Obszaru Gospodarczego.
WIĘCEJ O FUNDUSZACH EOG:
WIĘCEJ O PROJEKCIE >>TUTAJ.
WIĘCEJ O BADANIACH NAUKOWYCH PROWADZONYCH W RAMACH PROJEKTU >>TUTAJ.
O cząstkowych wynikach badań można poczytać niżej:
Na ratunek pisklakom – fotoreportaż
W wilanowskich ogrodach zatrzęsienie piskląt. Pełno ich w gniazdach i dziuplach, ale też na trawnikach i alejkach. Takie uroki pierwszych lekcji latania. Czasami maluch trafi w miejsce dla siebie niebezpieczne i wtedy bardzo przydaje się pomoc człowieka.
Tak też było z pewną małą modraszką, która zagubiła się rodzicom. Na szczęście szybko udało się zlokalizować jej rodzinę. Gdy tylko maluch znalazł się w pobliżu domu rodzinnego, od razu zaczął ćwierkać. Rodzice latali między lipą a pobliskim kasztanowcem, podlot został więc posadzony na niskich gałęziach tego drugiego. Niestety ta lokalizacja nie przypadła mu do gustu i szybko sfrunął na trawnik. Gałęzie lipy były niestety za wysoko, ale przystawiony do pnia malec zaczął bardzo zwinnie się po nim wspinać. W końcu znalazł się na bezpiecznej, grubej gałęzi, gdzie po chwili dołączyli do niego rodzice. Natychmiast z oddaniem zaczęli go karmić różnymi owadzimi przysmakami.
Badania wilanowskiej bioróżnorodności prowadziliśmy w ramach projektu „Edukacja społeczna w konflikcie urbanizacyjno-ekologicznym na terenie Muzeum Pałacu w Wilanowie” realizowanego dzięki wsparciu udzielonemu przez Islandię, Liechtenstein oraz Norwegię w ramach Mechanizmu Finansowego Europejskiego Obszaru Gospodarczego.
Relacje ze spotkań rodzinnych EOG
21 września 2014 r. odbyło się pierwsze spotkanie przyrodnicze dla rodzin realizowane w ramach projektu „Edukacja społeczna w konflikcie urbanizacyjno-ekologicznym na terenie Muzeum Pałacu w Wilanowie”. Warsztaty dotyczyły nietoperzy.
Nietoperza nie jest łatwo spotkać, choć czasem zdarza się to nawet w pałacowych wnętrzach. W pełen tajemnic świat nietoperzy, również tych wilanowskich, wprowadził nas Marek Kowalski.
Ważki
28 września 2014 r. odbyły się drugie warsztaty rodzinne w ramach programu spotkań ze specjalistami. Tym razem Tomasz Karasek opowiadał o ważkach ogrodów wilanowskich. Ważki to jedna z grup zwierząt, które zostały uwzględnione w realizowanym na terenie Muzeum projekcie badawczo-edukacyjnym.
Uczestnicy zajęć dowiedzieli się wielu ciekawostek z zakresu biologii oraz ekologii tej grupy. Zajęcia miały również aspekt praktyczny – w czasie spotkania można było zdobyć wiedzę na temat wyszukiwania, obserwacji i poławiania poszczególnych stadiów rozwojowych. Nad Jeziorem Wilanowskim można było spróbować swoich sił w posługiwaniu się siatką entomologiczną, służącą do łapania postaci dorosłych, oraz czerpakiem hydrobiologicznym służącym do łapania larw żyjących na dnie zbiorników i wśród wodnych roślin.
Woda i powietrze
5 października 2014 r. odbyło się spotkanie pod tytułem „Badania chemiczne wody i powietrza”. Warsztaty prowadził dr Łukasz Drewniak.
W czasie spotkania można było dowiedzieć się, co to jest monitoring środowiskowy, po co badamy wodę i powietrze, jakie są wskaźniki jakości wody, a jak analizuje się zanieczyszczenia powietrza. W części praktycznej uczestnicy mogli samodzielnie wykonać pomiary, na przykład zmierzyć wartość pH, poznać działanie różnych przyrządów laboratoryjnych, w tym automatycznego detektora służącego pomiarowi lotnych związków organicznych.
Ptaki
20 października 2014 r. odbyło się kolejne przyrodnicze spotkanie dla rodzin realizowane w ramach projektu „Edukacja społeczna w konflikcie urbanizacyjno-ekologicznym na terenie Muzeum Pałacu w Wilanowie”. Spotkanie prowadził ornitolog Marek Elas.
Rozpoczęliśmy wycieczką po ogrodach z lornetkami. Dowiedzieliśmy się, że przy obserwowaniu ptaków równie ważne jak ich wygląd są też wydawane przez nie odgłosy. W czasie spaceru Marek Elas opowiadał o prowadzonych w ramach projektu badaniach. Pokazywał m.in., jak przy pomocy kamery umieszczonej na długiej tyczce można sprawdzić, czy skrzynka lęgowa była w danym roku zajęta. Uczestnicy wykonali liczenie krzyżówek na stawie i uczyli się sporządzać notatki terenowe. Na koniec odbyło się obrączkowanie ptaków, w czasie którego można było dowiedzieć się, czemu służy obrączkowanie, jak odróżnić samca i samicę bogatki, a jak modraszki, jak bada się otłuszczenie ptaków. Mieliśmy też znakomitą okazję obejrzeć z bliska najmniejszego polskiego ptaka – mysikrólika.
Rośliny
26 października 2014 r. odbyły się ostatnie warsztaty w ramach rodzinnego programu spotkań ze specjalistami. Tym razem dr Magdalena Sobolewska opowiadała o różnorodności roślinności naturalnej i ozdobnej w ogrodach Muzeum Pałacu Króla Jana III w Wilanowie. W czasie zajęć uczestnicy mogli nauczyć się rozpoznawania wybranych gatunków drzew i krzewów, także w stanie bezlistnym. Po wstępie teoretycznym odbyła się część praktyczna polegająca na przygotowaniu przez uczestników prezentacji wybranych gatunków drzew i krzewów.
Spotkania prowadzone były w ramach projektu „Edukacja społeczna w konflikcie urbanizacyjno-ekologicznym na terenie Muzeum Pałacu w Wilanowie” realizowanego dzięki wsparciu udzielonemu przez Islandię, Liechtenstein oraz Norwegię w ramach Mechanizmu Finansowego Europejskiego Obszaru Gospodarczego.
WIĘCEJ O FUNDUSZACH EOG:
WIĘCEJ O PROJEKCIE >>TUTAJ.
Dni Wilanowa – relacja z działań w ramach projektu MF EOG
Dzięki środkom otrzymanym z Mechanizmu Finansowego Europejskiego Obszaru Gospodarczego dla uczestników Dni Wilanowa przygotowaliśmy liczne warsztaty przyrodnicze i pokazy. Można było zobaczyć między innymi wyjątkowy pokaz dziania tradycyjnych barci, a także dowiedzieć się, jak bartnik dostawał się na drzewo, wykorzystując w tym celu leziwo. W Wozowni młodsi miłośnicy przyrody z zapałem brali udział w przyrodniczo-plastycznych warsztatach, w czasie których każdy mógł usłyszeć wiele ciekawostek dotyczących badań i działań w zakresie czynnej ochrony przyrody prowadzonych w ramach projektu „Edukacja społeczna w konflikcie urbanizacyjno-ekologicznym na terenie Muzeum Pałacu w Wilanowie”.
Warsztaty dotyczyły miedzy innymi: zagrożeń i metod ochrony owadów zapylających, badania ważek, ptaków czy rekonstrukcji ogrodów użytkowych. W związku z prowadzonymi działaniami przygotowane zostały również przyrodnicze filmy edukacyjne w polskim języku migowym, które można było zobaczyć na stanowisku informacyjnym przy bramie głównej.
Projekt „Edukacja społeczna w konflikcie urbanizacyjno-ekologicznym na terenie Muzeum Pałacu w Wilanowie” realizowany jest dzięki wsparciu udzielonemu przez Islandię, Liechtenstein oraz Norwegię w ramach Mechanizmu Finansowego Europejskiego Obszaru Gospodarczego.
Historyczne kolekcje róż
„Róże nie potrzebują opisania: wszędzie są naypowabnieyszym przystrojeniem” – stwierdzenie to, zaczerpnięte z Myśli różnych o sposobie zakładania ogrodów Izabeli Czartoryskiej, w pełni oddaje uznanie, jakim cieszyły się te kwiaty od czasów starożytnych. W ogrodach wilanowskich róże pojawiały się już za króla Jana III, a najpełniej zaprezentowały swoje bogactwo w neorenesansowym ogrodzie różanym z 1855 roku.
W Wilanowie róże zdobią nie tylko Ogród Różany – można je spotkać w kilkunastu miejscach w parku. Spośród mnogości odmian wybraliśmy te, których piękno mogli podziwiać właściciele wilanowskiego pałacu, począwszy od króla Jana III. Zaprezentowane poniżej gatunki i odmiany są przedstawicielami różnych grup, z czego największą stanowią tzw. róże historyczne. Nazwą tą określa się odmiany, które pojawiły się przed 1867 rokiem. Wtedy to powstała pierwsza odmiana róży herbatniej – Rosa thea hybrida ‘La France’.
W ramach Funduszy Mechanizmu Finansowego Europejskiego Obszaru Gospodarczego i Programu PL02 „Ochrona różnorodności biologicznej i ekosystemów” dla projektu pt. Edukacja społeczna w konflikcie urbanizacyjno-ekologicznym na terenie Muzeum Pałacu w Wilanowie, podjęliśmy się odtworzenia kolekcji historycznych odmian róż. W ogromnym bogactwie tychże postawiliśmy sobie za cel przywrócenie tych najstarszych, o których mogliśmy domniemywać, że zdobiły XVII- i XVIII-wieczny ogród wilanowski. Dlatego też dziś możemy podziwiać rozłożystą Rosa alba ‘Maxima’ obecną w ogrodach już od starożytności, karminowoczerwoną Rosa gallica ‘Officinalis’, która za sprawą XIII-wiecznych krzyżowców pojawiła się w Europie przed 1310 rokiem, czy różę damasceńską (Rosa damascena ‘York and Lancaster’) związaną ze szczęśliwym zakończeniem słynnej wojny Dwóch Róż.
Już od lipca 2015 roku w ogrodach można zobaczyć odmiany róż historycznych znanych w Polsce przed rokiem 1800. Ich szczegółowy opis znajduje się poniżej.
Kolekcja historycznych odmian róż budowana była w ramach projektu „Edukacja społeczna w konflikcie urbanizacyjno-ekologicznym na terenie Muzeum Pałacu w Wilanowie” realizowanego dzięki wsparciu udzielonemu przez Islandię, Liechtenstein oraz Norwegię w ramach Mechanizmu Finansowego Europejskiego Obszaru Gospodarczego.
Gatunki dziko rosnące i ich odmiany
Rosa canina – róża psia, szypszyna. Dziko rosnący gatunek, występuje na obszarach umiarkowanych i ciepłych półkuli północnej. W Polsce pospolita. W szkółkarstwie powszechnie używana jako podkładka dla róż szlachetnych. Ma bardzo duże zastosowanie jako surowiec zielarski (owoce posiadają dziesięciokrotnie więcej witaminy C niż np. czarna porzeczka), w sztuce kulinarnej (np. nasiona używane są do produkcji oleju) i dekoracyjnej.
Rosa foetida syn. Rosa lutea – róża żółta. Gatunek sprowadzony do Europy z Persji. Przez lata była to jedna z nielicznych róż o żółtej barwie kwiatów. Jej późniejsze krzyżowanie pozwoliło na wprowadzenie odcieni żółci do innych odmian.
- Rosa foetida ‘Bicolor’ – znana w Europie od 1590 roku. Prawie dwumetrowy krzew, posiada niewielkie kwiaty, zabarwione od wewnątrz na pomarańczowoczerwony kolor, natomiast od zewnątrz na złotożółty. Nie pachnie. Rozkwita tylko raz – na początku maja.
- Rosa foetida ‘Persian Yellow’ – stara odmiana sprzed 1593 roku, znana w Europie od 1837 roku. Dorasta do 1,5 metra wysokości, przyjmując formę krzewu z przewieszającymi się gałęziami. Posiada pełne złotożółte kwiaty o delikatnym zapachu. Rozkwita tylko raz – na początku maja, a kwiaty pojawiają się na pędach dwuletnich i starszych.
Rosa gallica – róża francuska. W uprawie już przed rokiem 1500, jest przodkiem europejskich róż ogrodowych. Uprawiana na Dalekim Wschodzie, była wykorzystywana do wyrobu wody i olejku różanego. Kwiaty jej odmian przyjmują postać pełną lub półpełną o silnym zapachu. Występuje w odcieniach różu lub karminowej czerwieni, nigdy białej.
- Rosa gallica ‘Officinalis’ w Europie pojawiła się za sprawą XIII-wiecznych krzyżowców, którzy introdukowali ją do Francji z terenów Bliskiego Wschodu (przed 1310 rokiem). Znana także pod nazwą ‘Provins Rose’ od nazwy francuskiego miasta Provins, gdzie używano jej do produkcji olejku różanego wykorzystywanego do celów kosmetycznych, medycznych i kulinarnych. Właściwościom leczniczym zawdzięcza także swoją kolejną nazwę ‘Apothecary’s Rose’. Do dziś jest symbolem angielskiego rodu Lancasterów. Charakteryzuje się półpełnymi, karminowoczerwonymi kwiatami z żółtymi pręcikami o bardzo silnym zapachu. Kwitnie w czerwcu. Dorasta do 1–1,5 metra.
- Rosa gallica ‘Versicolor’ (‘Rosa Mundi’) – forma będąca naturalnym mutantem R.gallica ‘Officinalis’ znana od końca XVI wieku (1581). Posiada podwójne, płaskie kwiaty, paskowane (lub z ciemniejszymi plamami) bladoróżowo-karmazynowe o silnym zapachu, rozwijające się pomiędzy czerwcem a wrześniem. Dorasta do 0,8–1,5 metra.
- Rosa gallica ‘Charles de Mills’ (‘Bizarre Triomphant’) – odmiana o nieznanym pochodzeniu, której powstanie datuje się na około 1790 rokiem. Kwitnie w czerwcu. Posiada bordoworóżowe duże i pełne kwiaty o delikatnym zapachu. Dorasta do 2 metrów, tworząc krzew o luźnym pokroju.
- Rosa gallica ‘Complicata’ – odmiana w uprawie od czasów starożytnych, będąca mieszańcem R.gallica z R.canina lub R.macrantha. Znana z dużych pojedynczych kwiatów o średnicy 11 centymetrów, różowych z białym środkiem. Pokrój przewisający. Dorasta do 2,5 metra.
- Rosa gallica ‘Tuscany’ – jest prawdopodobnie jedną z najstarszych róż francuskich. Uznaje się, że opis ‘Old Velvet Rose’ w The Herball ofr Gebneral Historie of Plantes z 1596 roku opisuje właśnie ‘Tuscany’. Ma bardzo ciemne – fioletowoczerwone kwiaty o niezwykle silnym zapachu. Bezkolcowe pędy dorastają do 1,2 metra wysokości. Słabo powtarza kwitnienie. Kwitnie od czerwca do września.
Rosa pimpinellifolia (R. spinosissima) – róża gęstokolczasta. Nazwę zawdzięcza gęsto ułożonym, drobnym kolcom. Wyróżnia się swoją żywotnością i odpornością na niekorzystne warunki środowiska. Pojedyncze kwiaty o barwie kremowobiałej, z odcieniami żółci lub różu.
- Rosa pimpinellifolia var. altaica (‘Grandiflora’) – wywodzi się z Ałtaju na Syberii. Pierwszy raz pod tą nazwą opisano ją w 1809 roku. Dorasta do 2,5 metra wysokości. Zakwita tylko raz, w maju lub czerwcu. Pojedyncze kwiaty o kremowo białej barwie mają umiarkowany zapach.
- Rosa pimpinellifolia ‘Plena’ – ta białokremowa róża jest niezwykle popularna w Carskim Siole koło Petersburga. Szczyt kwitnienia przypada na przesilenie czerwcowe, stąd też nazywana jest różą Jana. Niezwykle wytrzymała, rośnie nawet w bardzo trudnych warunkach, osiągając 1,5 metra wysokości.
- Rosa pimpinellifolia ‘Red Nelly’ – pochodząca z Finlandii róża ma niewielkie szkarłatne kwiaty z wyraźnymi żółtymi pręcikami. Pachnie delikatnie, zakwitając wcześnie w maju. Dorasta do 1,5 metra wysokości. Pod koniec lata na pędach pojawiają się drobne czarne owoce. Znana jest ze swojej odporności.
Rosa rugosa – róża pomarszczona. Cechą wyróżniającą ten gatunek są charakterystyczne szorstkie, pomarszczone liście. Jest to też jedna z nielicznych dziko rosnących róż powtarzających kwitnienie. Do Europy przywieziono ją w 1796 roku, ze względu na dużą odporność odegrała znaczącą rolę w hodowli odpornych róż parkowych i okrywowych.
- Rosa rugosa ‘Blanc Double de Coubert’ – wyhodowana we Francji w 1892 roku przez Charlesa Cocheta. Występuje także pod nazwą Muslin Rose. Ma białokremowe podwójne kwiaty (ok. 24 płatków) o bardzo silnym, słodkim zapachu. Kwitnie od czerwca do października, kilkakrotnie powtarzając kwitnienie. Bardzo dekoracyjne są jej czerwone, bogate w witaminę C owoce, które zimą zdobią pędy.
- Rosa rugosa ‘Red Foxi’® – odmiana róży pomarszczonej, powstała w 1991 roku poprzez skrzyżowanie ‘Frau Dagmar Hastup’ i ‘Moje Hammarberg’. Jest odporna na choroby grzybowe i zasolenie, dlatego też chętnie wykorzystuje się ją w nasadzeniach miejskich. Posiada fioletowo-różowe kwiaty o bardzo silnym zapachu, a jesienią na pędach pokazują się duże, dekoracyjne, czerwone owoce.
- Rosa rugosa ‘Belle Poitevine’ – odmiana z 1894 roku, uzyskana we Francji przez F.G.L. Bruarta. Zachwyca dużymi kwiatami (8–10 centymetrów średnicy) w kolorze różowofuksjowym o niesamowicie silnym zapachu. Kwiaty pojawiają się od czerwca do października. Pod koniec lata na krzewie pojawiają się owoce, które zostają na nim do późnej jesieni.
Stare odmiany róż
Rosa x alba – róża biała. Róże białe powstały prawdopodobnie w wyniku naturalnego krzyżowania się R.canina i R.damascena w rejonie Morza Śródziemnego już w starożytności. Przez Rzymian trafiły na tereny Niemiec i Anglii. Odmiany mają zawsze jasno zabarwione kwiaty o przyjemnym zapachu oraz liście o niebieskawym zabarwieniu.
- Rosa alba ‘Maxima’ – znana także pod takimi nazwami jak: ‘Great White Rose’, ‘Jacobite Rose’, ‘White Rose of York’. Znana od starożytności stała się symbolem jakobitów, a także angielskiego rodu Yorków. Z tym faktem związana jest też nazwa wojny między rodami Yorków a Lancasterów, zwana wojną Dwóch Róż (w herbie Lancasterów widnieje czerwona róża, której odpowiednikiem w naturze ma być R.gallica ‘Officinalis’). Krzew dorasta do 2 metrów wysokości. Posiada pełne, kremowobiałe kwiaty o silnym zapachu. Kwitnie w czerwcu na pędach dwuletnich i starszych.
- Rosa alba ‘Great Maiden’s Blush’ (‘Cuisse de Nymphe’, ‘La Seduisante’) – pojawiła się przed XV stuleciem i jest jedną z najlepiej znanych odmian R.alba. Zakwita w czerwcu na około 6 tygodni. Posiada rozetowe kwiaty składające się z ponad 40 płatków o odurzającym zapachu. Wykazuje bardzo dużą mrozoodporność i żywotność. Dorasta do 2 metrów wysokości.
Rosa x damascena – róża damasceńska. Jedna z najmniejszych grup starych róż. Wywodzi się od Rosa gallica i uważana jest za pierwszego prawdziwego mieszańca róż. Rozróżniamy dwie grupy: roże damasceńskie letnie – kwitnące raz (będące krzyżówką R. gallica i R.phoenica) i róże damasceńskie jesienne – powtarzające kwitnienie (krzyżówka R.gallica i R. moschata). Kwiaty róż damasceńskich przyjmują odcienie różu, bieli, karminowej czerwieni, często z zielonym oczkiem.
- Rosa damascena ‘Blush Damask’ – pojawiła się w 1759 roku w Helsinkach. Występuje także pod nazwami ‘Blush Gallica’, R.damascena v.incarnata, ‘Tähtitorninkatu’, ’Maiko’. Dorasta do 1,2 metra. Należy do róż, które kwitną tylko raz – w czerwcu. Kwiaty są pełne, kuliste, w odcieniu jasnoróżowym, o bardzo silnym zapachu.
- Rosa damascena ‘York and Lancaster’ – w literaturze obowiązuje także nazwa odmiany: ‘Versicolor’. Jej uprawę zaczęto w roku 1551. Krzew o przewieszających się pędach, dorastających do 2,15 metra. Posiada silnie pachnące, kwiaty o zmiennym zabarwieniu. Od białoróżowych, białych do różowych. Barwa tej odmiany jest symbolem pokoju pomiędzy rodami Yorków i Lancasterów, który zapadł poprzez małżeństwo wiążące oba rody i tym samym zwieńczył trwającą od 30 lat wojnę.
- Rosa damascena ‘Quatre Saisons’ – odmiana powstała przed 1633 rokiem, prawdopodobnie jako mieszanka Rosa moschata i Rosa gallica. Przypuszcza się, że jest to najstarsza w Europie róża powtarzająca kwitnienie, a już na pewno zalicza się ją do tych, na których kwiaty utrzymują się najdłużej (kilka tygodni). Posiada duże różowe kwiaty (8–9 centymetrów średnicy) o odurzającym zapachu, które mogą być używane do pot pourri.
Rosa x centifolia – róża stulistna. Pojawiła się we Francji pod koniec XVI wieku jako wielokrotny mieszaniec R.gallica, R.damascena z udziałem R.phoenica, R.moschata i R.canina. Jej nazwa odnosi się do licznych płatków, których jest dużo, ale jednak nie 100. W literaturze można znaleźć jej inne nazwy, jak róża kapuściana i róża prowansalska. Jej wizerunek pojawia się także na obrazach flamandzkich mistrzów. W XVIII wieku znano około 200 odmian tej róży. Kwiaty róż stulistnych są ciężkie, bardzo pełne, praktycznie kuliste, w kolorach bieli, różu, czerwieni.
- Rosa x centifolia ‘Muscosa’ – pojawiła się przed 1696 rokiem. Nazwę wziętą od angielskiego słowa moss, zawdzięcza drobnym naroślom pokrywającym zarówno pąki, jak i pędy. Jest uważana także za pierwszą odmianę rasy Moss. Jej ciemnoróżowe kwiaty są pełne, płaskie o bardzo silnym słodkim zapachu. Rozwijają się od czerwca do września. Płatki wykorzystywane są do robienia konfitur. Dorasta do 2 metrów wysokości.
- Rosa s centifolia ‘Rose de Meaux’ – wyhodowana około roku 1789 (źródła podają także rok 1659). Występuje również pod nazwami ‘Alpine Pompon’, ‘De Champagne’, ‘Divionensis’. Jedna z najstarszych róż miniaturowych – dorasta do 60 cm. Ma różowe, pełne, lekko karbowane kwiaty o bardzo silnym zapachu. Kwitnie tylko raz – w czerwcu.
- Rosa x centifolia ‘Cristata’ – wyhodowana około 1820 roku w Szwajcarii, nazywana jest także ‘Chapeau de Napoleon’ od omszonych pączków kwiatowych przypominających kapelusz napoleoński. Warto zwrócić uwagę na wyrostki i włoski porastające pączki, kielichy kwiatowe, czasami szypułki. Przypominają mech, dlatego też zalicza się ją do odmian róży mchowej (R. x centifolia var. muscosa). Zakwita w czerwcu, pełnymi praktycznie kulistymi kwiatami, o odurzającym zapachu.
- Rosa x centifolia ‘Petite de Hollande’ – pochodząca z Holandii (przed 1791) odmiana, kwitnie bardzo obficie w czerwcu, na pędach dwuletnich i starszych. Płatki wykorzystuje się przy przygotowywaniu konfitur. Dekoracyjne są nie tylko intensywnie pachnące kwiaty, ale także czerwono zabarwione kolce na pędach.
- Rosa x centifolia ‘Fantin Latour’ – pojawiła się w 1900 roku, a swoją nazwę wzięła od nazwiska XIX-wiecznego francuskiego malarza Henriego Fantin-Latoura. Jedna z historii mówi, że ten impresjonista umarł wśród róż w swoim ogrodzie. Przewieszające się różowe kwiaty o miseczkowatym kształcie wyróżniają się bardzo silnym zapachem. Krzew dorasta do 2 metrów.
Rosa x borboniana – róża burbońska. Pochodzi z wyspy będącej kiedyś kolonią francuską Ȋle de Burbon (dziś wyspa Réunion). Przyjmuje różne pokroje, pędy mogą być przewieszające się, wzniesione, praktycznie bez kolców lub silnie okolczone. Kwiaty pełne, kuliste mają barwy białe, różowe, ciemnoróżowe, paskowane. Jest to grupa starych odmian róż, które w większości powtarzają kwitnienie.
- Rosa x borboniana ‘Boule de Neige’ – francuska krzyżówka odmian „Blanche Laffitte’ x ‘Sappho’ z 1867 roku. Niewielki krzew dorastający do 1,5 metra wysokości. Posiada kremowobiałe kwiaty o kulistym kształcie, które z czasem lekko czerwienieją. Kwitnie od czerwca do października, zachwycając silnym zapachem.
- Rosa x borboniana ‘Souvenir de la Malmaison’ – wyhodowana we Francji przez Beluze w 1843 roku. Można ją spotkać także pod nazwą ‘Queen of Beauty and Fragrance’ Jej kremoworóżowe kwiaty posiadają do 75 płatków, zachwycając bardzo silnym zapachem. Kwitnie od czerwca do października. Duże, skórzaste liście i dekoracyjne owoce to kolejne zalety tej odmiany.
Rosa x portlandica – róża portlandzka. Po raz pierwszy pojawiła się w Anglii pod koniec XVIII wieku jako krzyżówka jesiennej R.damascena i R.gallica. Nazwa powstała na pamiątkę drugiej księżnej Portlandu. Jej kwiaty są pełne, duże, lekko spłaszczone różowe lub czerwone. Niektóre z odmian powtarzają kwitnienie.
- Rosa x portlandica ‘Madame de Knorr’ – krzyżówka siewek róż damasceńskiej, francuskiej i chińskiej, powstała we Francji dzięki Viktorii Verder w 1855 roku. Różowe kwiaty mają do 10 cm średnicy i 9–16 lub 26–40 płatków, o bardzo silnym zapachu. Kwitnie od czerwca do października.
BIBLIOGRAFIA
1. Burnie G., Forrester S., Greig D., Guest S., Harmony M., Hobley S., Jackson G., Lavarack P., Ledgett M., McDonald R., Macoboy S., Molyneux B., Moodie D., Moore J., Newman D., North T., Pienaar K., Purdy G., Silk J., Ryan S., Schien G., Botanica, Könemann, 2005, s. 771–800.
2. Czartoryska I., Myśli różne o sposobie zakładania ogrodów, 1805.
3. Kluk K., Dykcjonarz roślinny, tom III, 1811, s. 26–30.
4. Monder M.J., Róże, Państwowe Wydawnictwo Rolnicze i Leśne, Warszawa 2006.
Strony internetowe:
http://www.historicroses.org/
http://rosarium.com.pl/
http://rozarium.shoparena.pl/
http://www.classicroses.co.uk/
http://www.helpmefind.com/rose/pl.php?n=5466
http://www.paulbardenroses.com/
Bezpłatne spacery przyrodnicze – Morysin!
aktualność
W sierpniu, wrześniu i październiku 2015 r. odbyło się 25 bezpłatnych spacerów po wilanowskich ogrodach oraz Morysinie. Były one znakomitą okazją, aby poznać dziki rezerwat Morysin, posłuchać opowieści o gatunkach rodzimych i obcych, o latających i nielatających mieszkańcach wilanowskich ogrodów. Zagłębialiśmy się też w historię tworzenia wilanowskich ogrodów, która jest niczym podróż przez Włochy, Francję i Anglię.
Aby przywołać miłe spacerowe chwile, zapraszamy do obejrzenia galerii zdjęć z Morysina.
Spacery organizowane były w ramach projektu „Edukacja społeczna w konflikcie urbanizacyjno-ekologicznym na terenie Muzeum Pałacu w Wilanowie” realizowanego dzięki wsparciu udzielonemu przez Islandię, Liechtenstein oraz Norwegię w ramach Mechanizmu Finansowego Europejskiego Obszaru Gospodarczego.
Spacery przyrodnicze bez barier
W ramach projektu „Edukacja społeczna w konflikcie urbanizacyjno-ekologicznym na terenie Muzeum Pałacu w Wilanowie” zaplanowanych było wiele wydarzeń, w tym również wydarzenia BEZ BARIER (dostępne dla osób z niepełnosprawnościami).
Jednym z takich wydarzeń były spacery przyrodnicze. W ramach Dni Wilanowa odbyły się dwa spacery bez barier: tłumaczony na PJM (polski język migowy) oraz z audiodeskrypcją.
Tematyka spacerów nie tylko przyciągnęła liczne grono miłośników przyrody, ale również zwabiła prawdziwie letnią pogodę. W takich okolicznościach z jeszcze większą przyjemnością słuchało się opowieści o gatunkach rodzimych i obcych, o latających mieszkańcach wilanowskich ogrodów: ptakach, ważkach i owadach zapylających, o różnorodności biologicznej w ogrodach historycznych.
Projekt „Edukacja społeczna w konflikcie urbanizacyjno-ekologicznym na terenie Muzeum Pałacu w Wilanowie” realizowany był dzięki wsparciu udzielonemu przez Islandię, Liechtenstein oraz Norwegię w ramach Mechanizmu Finansowego Europejskiego Obszaru Gospodarczego.
Natura i kultura ogrodów wilanowskich – ścieżki tematyczne
Ogrody wilanowskie urzekają zarówno bogactwem przyrodniczym, jak i dobrami kulturowymi. Kultura wpleciona w naturę spina ją wyjątkową ramą i nadaje niezwykły charakter. Dzięki temu połączeniu królewskie ogrody stanowią nieprzebraną skarbnicę wrażeń i doznań, które odkrywają się przed gośćmi podczas każdego spaceru.
Aby wzmocnić wrażenia ze spaceru i uczynić go niezapomnianą przygodą, w ramach projektu „Edukacja społeczna w konflikcie urbanizacyjno-ekologicznym na terenie Muzeum Pałacu w Wilanowie” przygotowaliśmy przewodniki, dostępne poniżej w wersji PDF. Odsłonią one tajemnice bioróżnorodności wilanowskich ogrodów, historii parku oraz pozwolą poznać dzikie oblicze rezerwatu Morysin.
***
W ramach projektu wszystkie przewodniki wydano również w piśmie Braille’a oraz czcionką powiększoną, aby umożliwić dostęp do nich osobom niewidomym i słabowidzącym. Przewodniki można nieodpłatnie wypożyczyć w szatni w godzinach otwarcia pałacu.
***
Przewodniki opisujące ścieżki tematyczne zostały również przetłumaczone na Polski Język Migowy.
***
Zachęcamy do zapoznania się z przewodnikami, aby z nową wiedzą zagłębić się w niezwykły świat wilanowskiej natury i kultury!
Pobierz przewodniki PDF:
Przewodniki opracowano w ramach projektu „Edukacja społeczna w konflikcie urbanizacyjno-ekologicznym na terenie Muzeum Pałacu w Wilanowie” realizowanego dzięki wsparciu udzielonemu przez Islandię, Liechtenstein oraz Norwegię w ramach Mechanizmu Finansowego Europejskiego Obszaru Gospodarczego.
Publikacje dla niewidomych
Szanowni Goście,
z myślą o gościach z niepełnosprawnością wzroku Muzeum Pałacu Króla Jana III w Wilanowie przygotowało publikacje dostępne dla tej grupy odbiorców.
Publikacje wykorzystywane są podczas zajęć edukacyjnych (spacerów, warsztatów). Z radością informujemy, że teraz jest również możliwość wypożyczenia w pałacu niżej wymienionych publikacji i zapoznania się z nimi na miejscu w dowolnym tempie.
Dostępne publikacje:
I. Publikacje historyczne w alfabecie Braille’a i czcionką powiększoną:
• Przewodnik po pałacu*, Katarzyna Liwak-Rybak (obszerne fragmenty)
Katalogi dotykowe:
• „Mowa przedmiotów, czyli martwe natury w zbiorach Muzeum Pałacu Króla Jana III w Wilanowie”*, wstęp na podstawie e-learningu „Mowa przedmiotów” autorstwa Elżbiety Grygiel, teksty: „Martwa natura ze srebrnym kubkiem” i „Martwa natura z szynką”: Magdalena Herman
Katalog zawiera fragmenty dwóch obrazów w wersji dotykowej: „Martwa natura ze srebrnym kubkiem”, S. Luttichuys; „Martwa natura z szynką”, W. Claesz Heda
„Martwe natury to kompozycje malarskie składające się z przedmiotów codziennego użytku: mebli, tkanin, naczyń, a także jedzenia, napojów i owoców. Pojawiające się na obrazach kwiaty, czaszki, gasnące świece i klepsydry symbolizują kruchość i krótkotrwałość ludzkiego życia…”.
• „Portret konny Stanisława Kostki Potockiego”* – katalog dotykowy z wypukłymi fragmentami obrazu. Tekst opracowano na podstawie e-learningu „Mowa przedmiotów” autorstwa Elżbiety Grygiel
„Jednym z najcenniejszych obrazów wilanowskiej kolekcji jest portret Stanisława Kostki Potockiego namalowany w roku 1781 przez Jacques’a Louisa Davida, malarza francuskiego, przedstawiciela nurtu zwanego neoklasycyzmem….”.
• „Czerwona i czarna kamionka oraz ich naśladownictwo w zbiorach wilanowskich”, Barbara Szelegejd – fragment katalogu (tylko w alfabecie Braille’a)
„Najpierw czerwona, a właściwie czerwonobrązowa jak obecnie pita mocna herbata, a później czarna jak aromatyczna, poranna kawa, kamionka o takich barwach zaczęła być wykonywana na terenie Europy wraz z upowszechnieniem się owych egzotycznych płynów…”.
II. Publikacje przyrodnicze w alfabecie Braille’a i czcionką powiększoną:
Ogrody wilanowskie urzekają zarówno bogactwem przyrodniczym, jak i dobrami kulturowymi. Kultura wpleciona w naturę spina ją wyjątkową ramą i nadaje niezwykły charakter. Dzięki temu połączeniu królewskie ogrody stanowią nieprzebraną skarbnicę wrażeń i doznań, które odkrywają się przed gośćmi podczas każdego spaceru. Aby wzmocnić wrażenia ze spaceru i uczynić go niezapomnianą przygodą, w ramach projektu „Edukacja społeczna w konflikcie urbanizacyjno-ekologicznym na terenie Muzeum Pałacu w Wilanowie” przygotowane zostały trzy przewodniki, które wydano również w alfabecie Braille’a oraz czcionką powiększoną.
• „Morysin – dzikość miejsca”**
• „Na styku historii i kultury”**
• „Różnorodność biologiczna ogrodów wilanowskich”*
III. Plany tyflograficzne* z opisami w alfabecie Braille’a i czcionką powiększoną:
• pałacu (11 plansz)
• ogrodów (11 plansz)
Zapraszamy i zachęcamy do korzystania z udostępnionych publikacji.
***
Miejsce wypożyczenia: szatnia w pałacu
Godziny wypożyczenia: w godzinach otwarcia pałacu
Kontakt:
Marta Walewska
mwalewska@muzeum-wilanow.pl
tel. 785 905 735
*Adaptacje zrealizowano w ramach projektu „Rewitalizacja i digitalizacja jedynej w Polsce barokowej rezydencji królewskiej w Wilanowie” w ramach działania 11.1: Ochrona i zachowanie dziedzictwa kulturowego o znaczeniu ponadregionalnym priorytetu XI Kultura i dziedzictwo kulturowe, Programu Operacyjnego Infrastruktura i Środowisko 2007–2013.
** Adaptacje wykonano w ramach projektu „Edukacja społeczna w konflikcie urbanizacyjno-ekologicznym na terenie Muzeum Pałacu w Wilanowie” realizowanego dzięki wsparciu udzielonemu przez Islandię, Lichtenstein oraz Norwegię w ramach Mechanizmu Finansowego Europejskiego Obszaru Gospodarczego.
Polecane
Projekt „Edukacja społeczna w konflikcie urbanizacyjno-ekologicznym na terenie Muzeum Pałacu w Wilanowie” – filmy
Celem tego projektu było przekazanie społeczeństwu wiedzy na temat różnorodności biologicznej ekosystemu w granicach historycznej rezydencji wilanowskiej i – co …
Projekt POIiŚ: Rewitalizacja i digitalizacja jedynej w Polsce barokowej rezydencji królewskiej w Wilanowie, 2014–2015
Od października 2014 r. do września 2015 r. Muzeum Pałacu Króla Jana III w Wilanowie zrealizowało kolejny projekt finansowany ze środków Unii Europejskiej i Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego: „Rewitalizacja i digitalizacja jedynej w Polsce barokowej rezydencji królewskiej w Wilanowie”. Zakres projektu objął aż 26 działań, a jego wartość wyniosła blisko 19 mln zł.
O funduszach pomocowych
Muzeum Pałacu Króla Jana III w Wilanowie skutecznie pozyskuje i wykorzystuje dotacje z tzw. środków europejskich, dzięki którym może lepiej zabezpieczać i udostępniać bezcenne dobra kultury zgromadzone w rezydencji wilanowskiej w ciągu kilkuset lat jej istnienia.
Słonecznik. Motywy roślinne na elewacjach pałacu wilanowskiego.
W Metamorfozach Owidiusz opisuje tajemne schadzki boga Apollina (utożsamianego z Heliosem) z piękną Leukotoe. Zazdrosna Klytia (poprzednia kochanka boga) doniosła …
Elewacje
W lecie 2003 rozpoczęły się szeroko zakrojone prace konserwatorsko – restauratorskie, poprzedzone badaniami przy elewacjach pałacowych. Działania te zaczęto od …