Bursztyny drezdeńskie i doktor Nathanael Sendel z Elbląga

Bursztyny drezdeńskie i doktor Nathanael Sendel z Elbląga

W 1742 roku doktor filozofii i medycyny elblążanin Nathanael Sendel opublikował książeczkę Historia succinorum corpora alieno anvolventium et Naturae opere pictorum et caelatorum ex regiis augustorum cimeliis Dresdae conditis aere insculptorum, w której opisywał bursztyny z inkluzjami należące do drezdeńskiej kolekcji królewskiej. Do kolekcji tej przekazał skądinąd 130 eksponatów z własnych bursztynowych zbiorów, stąd i je można było podziwiać w stolicy Saksonii. Łacińska książeczka wydrukowana na ładnym papierze składała się z trzech dużych rozdziałów. Dołączono do niej także trzynaście tablic z czarno-białymi  ilustracjami ukazującymi wybrane obiekty z drezdeńskiej Kunstkammery. Pracę Sendela w kolejnych latach chętnie komentowali liczni uczeni na łamach czasopism naukowych i w prywatnej korespondencji. Jej streszczenie ukazało się także w języku niemieckim w jednym z periodyków wydawanych w Lipsku. 

W pierwszej i drugiej części Historia succinorum… doktor Sendel przedstawił uczonym czytelnikom swojej książeczki drezdeńskie bursztyny, które kryły w swoim wnętrzu owady: latające i biegające. Doktor opisywał zatem ładne bryłki, które zawierały pszczoły i osy, twierdząc, że te z pszczołami to pewnie fałszywki. Wskazywał na wspaniałe egzemplarze z czteroskrzydłymi muchami, muchówkami i muszkami-owocówkami, nazywanymi niekiedy „octówki”. Zadawał także ciekawe pytanie, czemu w bursztynach ciemnych rzadko kiedy zachowały się jakieś zwierzątka – i snuł różne hipotezy na ten temat. 

Rycina przedstawiająca wybrane okazy z inkluzjami owadzimi. Jest to karta z dzieła Nathanaela Sendela.
Rycina przedstawiająca wybrane okazy z inkluzjami owadzimi, karta z dzieła Nathanaela Sendela „Historia succinorum corpora alieno anvolventium et Naturae opere...”, 1742; Österreichische Nationalbibliothek - Austrian National Library

Doktor Sendel opisywał także różnokształtne jantary z motylami, żałując, że wśród takich owadów nie ma egzemplarzy, które są duże oraz cieszą oko wielobarwnymi skrzydłami. Chwalił wreszcie bryłki, w których było widać rozmaite świerszcze, koniki polne, żuki oraz kantarydy. Jego uwagę zwracały także mrówki, przyklejki, ćmy, pchły i wszy, pająki, gąsienice oraz inne – mniejsze lub większe – cuda świata „przedpotopowej” Natury.

Uczony elblążanim omówił również sposoby tworzenia się bursztynu, za których budulec uważał żywicę. Interesowały go także bursztyny z rozmaitymi żyłkami, które tworzyły… słomki, źdźbła trawy, drzazgi, smoła, metale czy ziemia. Co interesujące, Sendel wielokrotnie podkreślał w książeczce, że bursztyny nie są kamieniami, tylko powstały z substancji wytwarzanych przez starożytne rośliny, w ten sposób wykreślając sukcynity raz na zawsze z królestwa minerałów. 

Co więcej, elbląski doktor nie tylko klasyfikował oglądane w Dreźnie obiekty oraz opisywał sposoby poławiania bursztynu w jego ukochanych Prusach. Ponieważ był uczonym z krwi i kości, przedstawiał swoim czytelnikom najwazniejsze sposoby prowadzenia badań nad jantarami. Sendel studiował rozmaite bryłki przy użyciu mikroskopu, silnie działających substancji chemicznych oraz takich narzędzi, jak na przykład skalpele, igły i szczypczyki. Opisywał wreszcie liczne bursztynowe lusus naturae, które Natura ukształtowała w niecodzienny sposób, oraz te, którym cudowne kształty nadawali bursztynnicy-jubilerzy, kierowani swą nieposkromioną wyobraźnią i ogromną wrażliwością.

Pochodzący z Elblaga Sendel, co oczywiste, nie był jedynym mieszkańcem dawnej Rzeczypospolitej, który fascynował się „złotem Bałtyku”. W niedalekim Gdańsku wśród admiratorów sukcynitów można był wskazać takich lekarzy-kolekcjonerów, jak Jacob Theodor Klein, Johann Philipp Breyne czy żyjący w XVII w. Christoph Gottwald. Jantarową kolekcję tego ostatniego chciał zakupić do drezdeńskiej kunstkamery August II Mocny. Ostatecznie jednak trafiła ona do Sankt Petersburga, do przepastnych zbiorów cara Piotra Wielkiego, a dziś zdobi kabinety umieszczone w jednej z sal wystawienniczych Muzeum Fersmana w odległej Moskwie.

Polecane artykuły

1 / 3
    • Silva Rerum

      O tym, jak pewien zdolny gdańszczanin uczył się medycyny w Amsterdamie pod okiem Gerarda Blaesa

      Siedemnastowieczni mieszkańcy Prus Królewskich, aby zdobyć stopień doktora filozofii i medycyny, musieli wyjeżdżać na kosztowne, wieloletnie studia zagraniczne. Jednym z najchętniej wybranych kierunków podróży po taką wiedzę specjalistyczną były w tamtym

      Grafika przedstawia mężczyzna o szczupłej twarzy i długich kręconych włosach, które opadają mu na ramiona. Portretowany ubrany jest w szeroki, ciemny płaszcz oraz jasny, kwadratowy kołnierz. Siedzi wyprostowany na tle ściany. Pod portretem napis w języku łacińskim.
    • Silva Rerum

      Matthias Ernst Boretius z Mazur i jego promocja doktorska w Lejdzie

      W XVII i XVIII wieku uniwersytet lejdejski był jednym z najważniejszych centrów studiów z zakresu historii naturalnej oraz medycyny. W połowie XVII stulecia do Lejdy młodych adeptów sztuki leczenia i anatomii przyciągali tacy wybitni uczeni, jak Peter Paa

      Grafika przedstawia scenę we wnętrzu. Przy bibliotece stoi wysoki mężczyzna, który zwraca się w stronę grupy młodych chłopców. Na drugim planie po prawej stronie otwarte wejście do biblioteki, a w niej dwóch mężczyzn. Po lewej stronie kolejne wnętrze. Jest to Hermanus Boerhaave nauczający lejdejskich studentów botaniki.
    • Silva Rerum

      O eksperymentach medycznych na ludziach, które obserwował w Londynie w 1721 roku Matthias Ernst Boretius z Mazur

      Chociaż szczepienia ochronne przeciwko ospie prawdziwej zawdzięczamy Edwardowi Jennerowi, który odkrył je w końcu XVIII stulecia, to przecież przeciwko tej okrutnej chorobie starano się zabezpieczać także we wcześniejszych wiekach. Pierwsze w Rzeczypospol

      Fasada budynku z otwartą bramą warowną. Po bokach dwie wieże. Na górze grafiki napisy w języku angielskim. Jest to rycina przedstawiająca więzienie Newgate.
    • Silva Rerum

      Johann Philippe Breyne i bursztyny (lata 20. XVIII wieku)

      W kilkustronicowym druku zatytułowanym Einige Moralische Gedancken wozu die Eroeffnung eines Boernstein-Cabinets in welchem sich, eine zahlreiche Sammelung Derer Insecten, von manscherley Art und Farben wie auch eine Anzahl von der Natur gebildeten Figure

      Stara rycina z przedstawieniem panoramy miasta. Na pierwszy planie dachy domów, dalej wały za którymi znajduje się historyczna część miasta. Jest to widok Gdańska - fragment ryciny Matthausa Deischa z połowy 18 wieku.
    • Silva Rerum

      Johann Philipp Breyne i jego srebrne numizmaty

      Śląscy kolekcjonerzy w XVIII wieku nierzadko pisali, że „znajomość monet jest wiedzą niezbędną badaczowi dziejów przeszłych”. Twierdzili także, że „ten sposób kochania pieniędzy jest z pewnością na wskroś niewinny – i w tym celu je zbierać to rzecz zawsze

      Rycina przedstawia widok na miasto. Na pierwszym planie plac z ludźmi, w środku ratusz, po bokach kamienice. Jest to ratusz w Gdańsku, rycina Matthäusa Deischa z albumu „50   Prospecte von Danzig”.
    • Silva Rerum

      Warszawska ordynacja przeciwdżumowa z 1707 roku

      19 września 1707 roku, kiedy dżuma szalała w Krakowie oraz Małopolsce, w Warszawie wydano specjalną ordynację przeciwepidemiczną, która miała zapobiec zawleczeniu moru na Mazowsze. Zarządzenie składało się z pięciu punktów głównych i brzmiało następująco:

      Rycina przedstawia długą kolejkę, która zawija się kilkakrotnie. Kolejka utworzona jest z ludzi i kościotrupów. Na dole, po lewej stronie mały domek z otworem w którym stoją trzy śmierci. Jest to pochód śmierci, scena która pokazuje jak śmierć prowadzi poszczególne osoby na drugą stronę.

    Słowa kluczowe