Cudowne przemienienia, czyli jak z wina węgierskiego zrobić włoskie?

Cudowne przemienienia, czyli jak z wina węgierskiego zrobić włoskie?

Mimo że wino do Polski sprowadzano już w średniowieczu, prawdziwa moda na picie tego trunku nastała w XVII wieku. Im wino było modniejsze, tym jego cena wyższa. Nie wszyscy mogli sobie pozwolić na zakup danych trunków, więc ratować musieli się fałszerstwami. Najpopularniejszymi produktami, które dodane do wina przyczyniały się do cudownego przemienienia, na przykład zwykłego wina w węgrzyna czy włoski specjał, były jajka, mleko, siarka, alkohol i najróżniejsze przyprawy.

W poradnikach gospodarskich i kalendarzach z XVIII wieku znajdujemy liczne przepisy na domowe doprawienie wina. Aby uzyskać samorodną małmazję należy stosować się do tych instrukcji: „Weźmi gałganu świeżego dobrego, gwoździkow kramnych, imbieru, muszkatowego kwiatu, każdego po dragmie jedney. To wszystko przetłukszy z gruba, mocz przez dwadzieścia cztery godzin w drewnianym naczyniu dobrze przykrytym w mocnej gorzałce. Potym zawiązawszy to w chustę, wpuść na nici w kufę, albo w połkufek wina prawie dobrze wystałego. A gdy w nim pomoknie do trzeciego dnia, stanie się tak dobrym winem, jako samorodna Małmazja”. W kalendarzu z 1751 roku zawarty został opis przemienienia wina węgierskiego we włoskie, wtedy trudno dostępne. Sam przepis nie wygląda zachęcająco, ale wino otrzymane w trakcie tego eksperymentu ma być rzekomo nierozeznane włoskiemu: „wypuścić 25. białków z jajec: ubij ich dobrze, ażeby na kształt wody płynęły. Do tego wlać 6 kwaterek mleka, a zmieszawszy znowu pospołu, przydać tłuczonych skorek cynamonowych; imbieru, goździków, każdego po połowie uncyi. Nalać tego do smaku, w naczenie wina pełne, mięszając kopyścią, czy warżąchą”.

Doceniano również wina wiekowe, ale jak wiadomo, posiadanie takiego wina wymagało cierpliwości i przechowywania go przez długie lata w piwnicy. Ale i na to znalazł się sposób. Aby z wina młodego uczynić stare, należało wziąć ile się da migdałów gorzkich, piołunu, żywicy sosnowej, zetrzeć wszystko z winem i taką miksturę wlać do młodego wina. Proceder tworzenia win był tak powszechny, że często szlachcic całe życie nie spróbował prawdziwego rarytasu, na przykład z Węgier. Pił tylko fałszowane trunki podszywające się pod węgrzyny.

Polecane artykuły

1 / 3
    • Silva Rerum

      Woda w winie. Moda czy fałszerstwo?

      W antycznej Grecji picie wina na wpół zmieszanego z morską wodą uchodziło za przejaw cywilizacji. Jedynie barbarzyńcy pili wino bez wody. Zanim w XVIII-wiecznej Rzeczypospolitej zaczęto pijać do obiadu rozcieńczone wodą wina burgundzkie, woda była niemiły

      Dwie szklane flaszki ze srebrną nakrętką. Dekorowane na płaskim brzuścu. Jest to umieszczony pod koroną królewską herb Janina otoczony łańcuchem Orderu Świętego Ducha - wskazują na ich właściciela, najmłodszego syna władcy, Konstantego Sobieskiego. Jednolite stylistycznie wysokiej klasy rytowanie.
    • Silva Rerum

      Historia „holenderskiego” wina

      W XVII i XVIII wieku handel morski, szczególnie dla wina, nie odbywał się w komfortowych warunkach. Problemy z konserwacją trunków i trudy podróży sprawiały, że zamiast zamówionego wina na miejsce docierały często beczki wypełnione winnym octem. Rozwiązan

      Puchar z pokrywą szlifowany w "karpią łuskę" z herbem Adama Mikołaja Sieniawskiego.
    • Silva Rerum

      Tokaj – Vinum regium, rex vinorum

      Jedno z najlepiej rozpoznawanych dziś win w Polsce – tokaj – swą sławę zdobyło blisko cztery wieki temu. Węgierskie wina sprowadzane do Rzeczypospolitej już od połowy XVI wieku stały się nieodzownym towarzyszem szlacheckich uczt. Mimo iż koniec XVIII wiek

      Puchar z pokrywą szlifowany w "karpią łuskę" z herbem Adama Mikołaja Sieniawskiego.

    Słowa kluczowe