Jan III ostrzega Aleksego Michajłowicza, że może zawrzeć rozejm z Turkami (1676)
5 kwietnia 1672 r. podpisany został nowy traktat polsko-rosyjski potwierdzający postanowienia rozejmu andruszowskiego sprzed pięciu lat. Regulował kilka drobnych kwestii, które do tej pory nie zostały rozstrzygnięte. Car zobowiązywał się w nim, że w przypadku napaści tureckiej na Rzeczpospolitą udzieli jej pośredniej pomocy, która sprowadzałaby się do dywersji przeciwko Turkom i Tatarom od strony morza i lądu, uczynionej przez podległych Moskwie Nohajców, Kałmuków, Kozaków Zaporoskich i Dońskich. Mimo to podczas najazdu Turcji na Polskę, który rozpoczął się w sierpniu tego samego roku, Rzeczpospolita nie uzyskała od wschodniej sojuszniczki żadnej pomocy. Wprawdzie haniebny dla Polski traktat w Buczaczu został przekreślony przez świetne zwycięstwo Jana Sobieskiego pod Chocimiem, jednak Turcy zatrzymali w swoich rękach część Podola i większość prawobrzeżnej Ukrainy.
Wykorzystując osłabienie Turcji po klęsce chocimskiej, w lutym 1674 r. wojska rosyjskie oraz pułki kozackie z lewobrzeżnej Ukrainy ruszyły w pochód na zachodnią stronę Dniepru. Dowództwo sprawowali kniaź Grigorij Romodanowski i hetman Iwan Samojłowicz, którym liczni Kozacy i miasta składali akty poddaństwa wobec cara Aleksego Michajłowicza. Zdobyty został Czehryń, stolica podporządkowanego Turcji hetmana Prawobrzeża Piotra Doroszenki. Oddziały rosyjskie, licząc na poparcie miejscowej ludności, wykazywały wzorową dyscyplinę, bowiem polityka Moskwy nastawiona była nie tylko na wyzwolenie tej części Ukrainy spod panowania tureckiego, ale też zmierzała do jej inkorporacji do Rosji, wbrew postanowieniom traktatu andruszowskiego. Wywołało to niepokój Polaków, czemu wyraz dał podkanclerzy koronny Andrzej Olszowski podczas sejmu konwokacyjnego. Obawiano się wręcz, że celem Rosji jest opanowanie Kamieńca Podolskiego. W 1676 r. Doroszenko zrezygnował z buławy i podporządkował się carowi, wojska wschodniego sąsiada Rzeczypospolitej, zostawiając w Czehryniu silny garnizon, wycofały się za Dniepr.
Od początku trwania rosyjsko-tureckiego konfliktu zbrojnego Jan III nakłaniał cara Aleksego Michajłowicza do zdecydowanych, wspólnych działań przeciwko Półksiężycowi. Nie mogąc się doczekać jednoznacznych dowodów wsparcia, król 20 marca 1676 r. lojalnie ostrzegł swego wschodniego sąsiada: Żądamy za tym od Was rata naszego Wielkiego Hospodara Wasze Carskie Wieliczestwo, abyście nam deklaracją na tę hramotę jako najprędzej dać chcieli, jeżeli się tych posiłków, sposobem wyżej wyrażonym, spodziewać mamy, albo nie, które jeśliby nas chybić [miały] [uszkodzony tekst] nam i całej Rzeczypospolitej myśleć o pokoju, do którego cesarz turecki snadź się skłania, jako mamy wiadomość od hospodara jegomości multańskiego i siedmiogrodzkiego” i podkreślał: „Lubo byśmy wojną a nie pokojem to dzieło kończyć woleli i to cokolwiek w ręku zostanie nieprzyjacielskich odbierali, co bez spólnych sił i złączenia rzetelnego wojsk naszych z wojskami Waszego Carskiego Wieliczestwa być nie może.
17 października 1676 r. został zawarty rozejm między Rzecząpospolitą a Turcją w Żurawnie. Mając rozwiązane ręce, sułtan Mehmed IV skierował potężne siły przeciwko Rosji. Latem 1677 r. armia turecko-tatarska (ok. 120 tys. ludzi) obległa Czehryń i zagroziła Kijowowi. Na odsiecz ruszyli Romodanowski i Samojłowicz, 7 września odnieśli zwycięstwo pod Bużynem, dzięki czemu Czehryń został uratowany. Turcy odrzucili propozycje pokojowe Moskwy i w roku następnym ponownie zaatakowali, po miesięcznym oblężeniu Czehrynia rosyjska załoga pod dowództwem Patricka Gordona opuściła twierdzę. Rosyjskie próby stworzenia koalicji antytureckiej nie przyniosły rezultatu, a Polacy wykorzystali trudną sytuację sąsiada, aby w 1678 r. odzyskać, na drodze dyplomatycznej, Newel, Wieliż i Siebież. Mimo iż po załamaniu się bałtyckiej polityki Jana III w 1679 r. Rzeczpospolita wykazała większe zainteresowanie walką z Półksiężycem wspólnie z Rosją, to Moskwa zdecydowała się na pokój z Turcją. Dyplomaci rosyjscy Wasilij Tjapkin i Nikita Zubow zostali skierowani do Bakczysaraju, gdzie w styczniu 1681 r. zawarli rozejm na 20 lat. Rosja uznała tureckie władztwo na Prawobrzeżu, ale zachowała Kijów. Ziemie między Bohem a Dnieprem miały być wyludnione, a Stambuł miał sprawować zwierzchnictwo nad Zaporożem.
Mimo iż Moskwie nie udało się utrzymać zdobyczy terytorialnych na Prawobrzeżu, wychodziła ze swej pierwszej wojny z Turcją na honorowych warunkach. Wydarzenia z lat 1672 – 1681 pokazały, że postanowiona w Andruszowie polsko-rosyjska solidarność przeciwko Turcji była fikcją.
Źródło:
Gramota Jana III do Aleksego Michajłowicza, Kraków, 20 III 1676. Papier ozdobiony rysunkami z motywami korony w liściach laurowych i roślinności; rysunki kolorowane zieloną kredką. Pieczęć kancelarii litewskiej, woskowa przez papier, bardzo dobrze zachowana. RGADA, F. 79/2. d. 193.
Literatura:
Dariusz Kołodziejczyk, Podole pod panowaniem tureckim. Ejalet Kamieniecki 1672–1699, Warszawa 1994, s. 45–106.
Zbigniew Wójcik, Rzeczpospolita wobec Turcji i Rosji 1674–1679, s. 23–92.
Dofinansowano ze środków Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego