Ludowe i elitarne obrazy lepszego świata

Ludowe i elitarne obrazy lepszego świata

Już starożytni, kontestując rzeczywistość, tworzyli obrazy doskonałego państwa. Znajdować się ono miało poza granicami map, gdzie w harmonii z naturą funkcjonuje idealnie pod każdym względem zorganizowane społeczeństwo, lub w odległej przeszłości, straconym wieku złotym. Również zamieszkujący ziemie Rzeczypospolitej szlachta oraz przedstawiciele gminu wyobrażali sobie utopijne krainy. Różnił ich jednak stopień złożoności obrazu owych wysp szczęśliwych.

Wątki utopijne znajdujemy w XVI–XVII-wiecznej kulturze ludowej. Tęskniący za lepszym życiem plebejusz wyobrażał sobie miejsce szczęśliwe w uproszczonej wersji, stąd takie krainy jak Cucania, Bengadia czy Szlarafia, w których ziemia mlekiem, miodem i winem płynie, a pieczone gołąbki wpadają same w próżniaków gąbki. Utopia ludowa to przede wszystkim miejsce, w którym jest obfitość jedzenia. Opowieści o miejscu sprawiedliwości i dobrobytu najczęściej rozpowszechniano w karczmie czy pośród miejskiego gwaru, rzadko były drukowane. Jeśli już zostały wydane, to w postaci anonimowej bądź pod pseudonimem. Tak ukazały się Sakwy Kadasylana Nowokrackiego (poł. XVII w.) piszącego o kraju, w którym Na drzewach nie tylko owoce, ale i ptaszki pieczone, gołąbki, co komu smakuje. Podobną wizję znajdujemy w Rzeczypospolitej Babińskiej, w której pojawia się Krzczelów – kraj obfitości.

Tego typu twórczość powstawała w czasie, kiedy panował wyż demograficzny, a przedstawiciele mieszczaństwa, drobnej szlachty, rybałci, bakałarze nie mogli znaleźć dla siebie miejsca w feudalnym układzie, niejednokrotnie cierpiąc głód. Stąd tak silne w utopii ludowej podkreślanie obfitości jedzenia, które stanowi synonim idyllicznego świata, jak chociażby w Peregrynacji Maćkowej (1612). Tytułowy bohater, bardzo często sobie ozwazając i ozmyślając o dziwarnych zecach, sam w końcu wyrusza w poszukiwaniu przygód i lepszego bytu. Po wielodniowej wędrówce trafia do Jęczmiennego Kraju. Już same budynki i ich umeblowanie wywołują rozkosz Maćka, po wschodzie z plastrów miodowych, a poręca z słonecnych promieni dosyć subtelnie zrobione. Izba stołowa bardzo wesoła, nie trzeba obicia, jakoż go i nie mas, bo ściany z weneckiego śkła, w kwadrat murowana, okna wielkie w łąkotkę, jako świdrem powierciał, błony z konopnych makuchów, stoły z piernych miodowników, obrusy z alabastru tartego, podniebienie z marcypanów, zydle gładkie z borowych sysek, a poręca u nich z jasionowego cienia. Jakby tego było mało, epizod kończy się wielką ucztą, pijatyką i zabawą do białego rana. Również we Wróżkach (1589) Jana Januszowskiego, porządkując dzieje ludzkości, autor wspomina czasy, kiedy z kiełbas płoty pleciono, a połciami i gomółkami domy poobijano, a mleko i miód rzekami płynął. Świat przedstawiony sowizdrzalskich facecji wpisuje się w rytuał wielkiego jedzenia, jest spełnieniem marzenia o najedzeniu się raz na zawsze od syta.

Bohater Peregrynacji Maćkowej, znalazłszy się w Jęczmiennym Kraju, nie musi już wędrować, a także pracować. W Sakwach pojawia się nawet przestroga dla tego, kto by chciał cokolwiek robić, wina wielka; przyjdzie gospodarz z czeladzią i wezmą onego, wsadzą do więzienia. A mniej leniwi wyobrażają sobie, że były czasy, kiedy się wszystko chciało, kiedy wszystko by cielęta igrało. Niechęć do ciężkiej pracy, jakiegokolwiek nawet wysiłku, a także protest przeciw feudalnemu przypisaniu do jednego miejsca wyrażały pragnienia najniższych warstw społeczeństwa. Te infantylne utwory mniej wykształconemu i zamożnemu odbiorcy przynosiły karnawałowy świat, dla szlacheckiego czytelnika były w głównej mierze satyrą na lenistwo.

Zgoła odmienne przekonanie znajdziemy w utopii z kręgu kultury wysokiej. Tu z kolei praca stanowi obowiązek i przywilej. Najczęściej przybiera ona postać uprawy ziemi, jak w utopijnej części Mikołaja Doświadczyńskiego przypadków (1776) Ignacego Krasickiego. Filarem doskonałej nipuańskiej gospodarki jest rolnictwo. Genezy skądinąd modnego w XVIII w. fizjokratyzmu w tej utopii szukać można w rustykalnych tradycjach polskiej kultury szlacheckiej.

Inną cechą utopii z kręgu kultury poważnej jest kult przeszłości. Powstały na fali popularności europejskich powieści przygodowych i awanturniczych Michała Dymitra Krajewskiego Wojciech Zdarzyński (1785) to kontestacja rzeczywistości. Rezoner autora krytykuje: podróże zagraniczne, trwonienie majątków, naukę rzeczy, które do niczego się nie przydają. Tym wszystkim zgubnym obyczajom pisarz przeciwstawia kodeks moralny i obyczaje mieszkańców utopijnej Sielany. Jest to przywiązanie do własnego kraju, kult pracy i nauka poprzez serce, a nie rozum. Historia, ograniczona do dziejów własnego narodu, jest fundamentem idei Krajewskiego. W powieściowych fragmentach o minionych wiekach dostrzegamy kult przeszłości, stawianie dokonań przodków za wzór. Ale tylko ci, którzy swoimi czynami czy wynalazkami przysłużyli się ojczyźnie, mogą być wyróżnieni. A więc inaczej niż w Rzeczypospolitej szlacheckiej, w której czci się syna tylko dlatego, że miał cnotliwego ojca. Krajewski obnaża dziedziczenie tytułu szlacheckiego i urzędów, uważając, że czyny przodków powinny być nie chlubą, ale ciężarem, który jedynie jeszcze większymi zasługami można zrzucić.

Fundamentem utopii elitarnej ma być równość, kartezjańskie société égalitaire. Takie stosunki znajdujemy w porozbiorowej Podróży do Kalopei Wojciecha Gutkowskiego. W powieści odnajdujemy mit równości niepodlegającej żadnemu suwerenowi: Nic godniejszego człowieka i nic sprawiedliwszego być nie może, jak gdy wszyscy ludzie jednakowo rodzą się, utrzymują życie i nikną oraz gdy wszyscy jednakowemi przymiotami od natury są udarowanemi, aby wszyscy równemi i wolnemi byli. Przeto wszystkich na tej ziemi zrodzonych przez Nas lub narodowców Naszych przyjętych deklarujemy wolnemi i równymi. Jeśli pojawiają się jakieś różnice między obywatelami, to wynikają one z nierównomiernego rozwoju, a nie z racji urodzenia. Sprawiają one również, że niektórzy piastują wyższe urzędy i godności. Takie ujednolicenie gwarantuje harmonijny rozwój oraz brak nadużyć. Gwarancją równości jest także obywatelstwo, które posiadają wszyscy mieszkańcy kraju.

Niestety ustalenie położenia krainy szczęśliwości jest niewykonalne. Podróż do idylli odbywa się w sposób nadzwyczajny, jak u Stanisława Leszczyńskiego, który w Rozmowie Europejczyka z wyspiarzem z królestwa Dumocala podaje nawet współrzędne geograficzne bohatera przed samym rozbiciem statku. Jednak za chwilę wiatr gwałtowny i południowo-wschodni spędza nasz okręt zupełnie z drogi i zaniósłszy do nieznanych brzegów, rozbił o skałę.

Wspólna dla utopii warstw wyższych i utopii plebejskiej jest tęsknota za lepszym światem, spowodowana kontestacją otaczającej autora rzeczywistości. Jednak utopia elitarna to powrót do wieku złotego, w którym panuje doskonały ustrój i porządek moralno-prawny, natomiast ludowe kraje szczęśliwe to świat, w którym można się najeść do syta, jednocześnie nic nie robiąc.

Polecane artykuły

1 / 3
    • Silva Rerum

      Arkadia – ogród sentymentalny w Polsce

      W ciągu XVIII stulecia dotychczasowa barokowa forma ogrodów przeobraziła się w krajobrazową. W miejsce sztucznych regularnych podziałów geometrycznych przestrzeni powstały układy, oparte na pięknie natury. Tak więc zamiast strzyżonych ścian szpalerów, geo

      Rycina przedstawia ogród krajobrazowy i sztafaż figuralny na pierwszym planie. Tworzy go grupa osób, wśród których znajduje się kobieta rozmawiająca z czterema mężczyznami, prezentującymi jej swoje projekty. W tle widok Arkadii.
    • Silva Rerum

      Europejska kultura ludowa okiem szlacheckiego podróżnika

      Udającym się w podróż edukacyjną młodym szlachcicom staropolskie instrukcje nakazywały notować wszelkie notabilia w miejscach, w których zdarzy im się przebywać. Stąd też dzienniki podróży zawierają dane dotyczące geografii, ustroju i historii przemierzan

      Grafika pt. Żniwiarze wracający z pola. Przedstawia kobietę z koszem trawy na plecach i grabiami, obok której stoi mężczyzna z kosą trzymający za rękę małego chłopca. Za nimi wielki łan zboża i kapliczka przydrożna.
    • Silva Rerum

      Życie na wyspach szczęśliwych

      Wilanowskie życie wśród gwiazd koncentrowało się na problematyce politycznej. Świadczy o tym francuska recepcja historii Amora i Psyche, którą Michelangelo Palloni namalował wewnątrz pałacowych galerii (po 1688). W XVII w. sens opowieści Apulejusza sprowa

      Fresk przedstawia scenę rozgrywającą się w niebie. Na chmurach siedzą postaci, które wskazują gestami rąk na scenę rozgrywającą się pośrodku kompozycji. Gdzieniegdzie widzimy też fruwające Amory. Pośrodku, na chmurze, stoi para młodych ludzi, której towarzyszy anioł. Jest to scena zaślubin Psyche - freski Michelangelo Palloniego z cyklu Amora i Psyche w pałacu w Wilanowie.

    Słowa kluczowe