Medyczne umiejętności kata

Medyczne umiejętności kata

Tortury, egzekucje, prowadzenie domu publicznego, dbanie o czystość w miastach to niejedyne czynności, jakie kat wykonywał w miejscu swojego urzędowania. Jego wiedza na temat budowy ciała ludzkiego, układu mięśni i stawów, która wynikała z racji wykonywanego zawodu, była niekiedy wystarczająca, aby nielegalnie leczyć ludzi, czyli zajmować się felczerstwem. Usługi lekarskie nie wchodziły w urzędowy zakres obowiązków kata, ale z pewnością dostarczały mu dodatkowego zarobku.

Kat leczył różne choroby i niedomagania, począwszy od popularnego puszczania krwi, poprzez zdzieranie bielma, usuwanie zębów, nastawianie zwichniętych i złamanych kończyn, kończąc na dokonywaniu prostych zabiegów chirurgicznych i internistycznych. Mimo częstych niepowodzeń tego typu praktyk plebs miejski czy też chłopi z okolicznych wsi woleli z problemami zdrowotnymi udać się do mistrza katowskiego niż do wykształconego cyrulika.

Interesującym przykładem kata medyka był toruński mistrz Jan Jerzy Dietrich leczący nie tylko zubożałych mieszczan, ale również miejscowe benedyktynki z klasztoru przy kościele św. Jakuba na Nowym Mieście. Jego popularność nie uchroniła go jednak od pomówień oraz błędów w sztuce. Liczne protesty lekarzy i aptekarzy toruńskich poskutkowały w 1753 r. wydaniem przez Radę Miasta Torunia decyzji o zakazie leczenia przez niego interny (choroby i schorzenia organów wewnętrznych) oraz zapisywania lekarstw. Zakaz ten dotyczył również wszelkiego rodzaju usług medycznych świadczonych poza miejscem zamieszkania toruńskiego kata lub udawania się w celu leczenia chorych poza miasto. Pozostawiono mu jednak początkowo możliwość zajmowania się schorzeniami zewnętrznymi, czyli externą.

Nie można jednak jednoznacznie określić, czy wszyscy kaci powszechnie wykorzystywali wiedzę o anatomii oraz posiadane umiejętności medyczne. Istnieją bowiem źródła świadczące o tym, że korzystali oni również z pomocy wykwalifikowanych medyków, np. kat poznański w XVI w. po obcięciu ręki skazańcowi niezwłocznie wysłał go do balwierza, aby złoczyńca się nie wykrwawił. Warto dodać, że kaci w Polsce trudnili się również dostarczaniem potrzebnych surowców do mikstur, a także stryczków po wisielcach (rodzaj talizmanu) czy też „psiego sadła” w medycynie ludowej traktowanego jako niezawodny środek przeciwko gruźlicy.

Polecane artykuły

1 / 3
    • Silva Rerum

      Lekcja anatomii po staropolsku

      Ciekawość człowieka względem anatomii znalazła swoje ujście w XVIII-wiecznych kalendarzach i poradnikach. Mimo że poziom medycyny w Rzeczypospolitej jeszcze do lat 80. XVIII w. był dość niski, wiedza z zakresu anatomii człowieka była rozpowszechniona. Sam

      Rzeźba kobiety z trupią czaszką w prawej dłoni i wężem w lewej dłoni. Postać ubrana w długie szaty stoi w niszy. Jest to alegoria zdrowia na elewacji pałacu w Wilanowie.
    • Silva Rerum

      Kat nie tylko głowy ścinał. Inne obowiązki katów w dużych miastach Korony w XVI-XVIII w.

      Kaci w staropolszczyźnie nazywani byli wielorako, np. „mistrzami sprawiedliwości”, „tortorami”, „egzekutorami”, „małodobrymi”, a ich pomocnicy – „kacikami”, „oprawcami”, „rakarzami”, „hyclami”, „subtortorami”. Mistrz katowski miał na ogół od jednego do pi

      Rzeźba mężczyzny w zbroi. Stoi w lekkim rozkroku. W prawej ręce trzyma szablę. Rzeźba osadzona na postumencie na którym jest napis łaciński. Jest to figura kata z pręgierza na poznańskim rynku.
    • Silva Rerum

      Lekarz na wagę złota

      Na magnackich dworach, gdzie nie brakowało dobrego jadła i trunków, nie mogło zabraknąć i osoby od zaradzania tragicznym skutkom nadużywania przyjemności stołu. Nadworny medyk znający dobrze tajniki sztuki leczenia uciążliwych dolegliwości był na wagę zło

      Rysunek. Przedstawia dzban o kształcie kielicha z prostym dziubkiem i uchwytem - rączką. Powierzchnia zdobiona bogato ornamentami.

    Słowa kluczowe