Szlachta nie tak czysta jak łza. Przestępcy wśród szlachty

Szlachta nie tak czysta jak łza. Przestępcy wśród szlachty

Wśród braci szlacheckiej spotykamy osoby skłonne do awantur czy popełniania przestępstw. Przed sądami spotykamy oskarżonych o popełnienie przestępstw o różnym charakterze, np. wszczynanie bójek, awantury, kradzieże koni, bydła, składanie fałszywych zeznań przed sądem, fałszowanie monet, okradanie dworów i gospód, zajazdy, służba w obcym wojsku, rabunki a nawet morderstwa. Wielu oskarżonych działało ze wspólnikami. Jakie były pobudki, którymi kierowali się szlacheccy przestępcy? Dla większości popełniających drobne przestępstwa, łamanie prawa było „potrzebą chwili”. Popełniali przestępstwa z powodu braku pieniędzy, możliwości uczciwego zdobycia środków na życie, a czasem, gdy zabrakło wina na dalszą hulankę. Często oskarżeni zeznawali, że ktoś inny namówił ich do przestępstwa. Mogła to być oczywiście prawda, choć wydaje się, że raczej była to chęć oddalenia od siebie winy. Zdarzało się również, że popełniony uczynek był zemstą na poszkodowanym. Wyjątkowe są sytuacje, kiedy jako przyczynę złego procederu winowajca podawał wychowanie w atmosferze nieuczciwości. W 1713 r. przed sądem grodzkim stanął złodziej bydła i koni, uczestnik rabunku, który zeznał: „Ojciec mi pochopem był do złego, bo kiedym był chłopcem przy nim, to on po dębinach cudze świnie bijał dzidą, a ja je między drzewami woził”.

Oskarżeni stojący przed sądem, zdając sobie sprawę z powagi sytuacji, próbowali przekonać sąd o swojej skrusze i obiecywali poprawę. Najczęściej starali się wykazać, że ich zachowanie było jednorazowym wybrykiem.

Brak poczucia winy występował u tych, którzy już w żaden sposób nie mogli odmienić swojego losu – u oskarżonych o ciężkie zbrodnie, morderstwa, gwałty, rabunki. Za te przestępstwa groził najwyższy wymiar kary – kara śmierci.

Opracowała Anetta Głowacka, na podstawie artykułu : Paweł Klint, Człowiek przed sądem. Zeznania przestępców pochodzenia szlacheckiego z drugiej połowy XVII i pierwszej połowy XVIII wieku, [w:] Hominem quaerere. Człowiek w źródle historycznym, pod red. S. Rosika i P. Wiszewskiego, Wrocław 2008, s. 293-298.

Polecane artykuły

1 / 3
    • Silva Rerum

      Pewnego razu w Styrcu

      Kroniki kryminalne i pitawale to domena XIX wieku. Ale już w Gazecie Warszawskiej w drugiej połowie XVIII w. zamieszczano, co prawda w charakterze ogłoszeń, doniesienia dotyczące spraw kryminalnych, przede wszystkim kradzieży. Ze względu na treść podobne

      Rysunek przedstawia otwartą szkatułę. W jej wnętrzu widać biżuterię - ustwone rzędami pierścienie.
    • Silva Rerum

      Bójka szlachty w kościele

      Polskie sejmiki bywały liczne, głośne i rzadko spokojne, co w końcu XVII w. piętnował satyryk Wacław Potocki: „Maluj, diable, sejmiki, gdzie siadłszy w kościele, / Sami nie wiedząc, przy czym, drze szlachta gardziele”, a blisko o wiek późniejszy pamiętnik

    Słowa kluczowe