Ventas i posadas – hiszpańskie koszmary staropolskich podróżników

Ventas i posadas – hiszpańskie koszmary staropolskich podróżników

Okazuje się, iż realia podróży przez hiszpańskie pustkowia i bezdroża miały wiele wspólnego z literacką fikcją zaprezentowaną przez Jana Potockiego w powieści „Rękopis znaleziony w Saragossie”, na pewno inspirowaną jego rzeczywistymi, dwukrotnymi podróżami po Półwyspie Iberyjskim. Wielu polskich podróżników w okresie przedrozbiorowym rzeczywiście utyskiwało na kiepski stan hiszpańskiej infrastruktury hotelowej dla podróżnych. Będące odpowiednikiem polskich austerii (gospód, zajazdów) hiszpańskie venty i posady (zwane także fondas) w potocznej opinii (nie tylko polskich podróżnych) oferowały niski poziom usług i drożyznę. Już Jan Dantyszek, polski ambasador w Madrycie, opuszczając Hiszpanię w 1528 r., doświadczył w drodze powrotnej licznych sytuacji, że hiszpańscy karczmarze (venteros) dyktowali bardzo wysokie ceny. Wcześniej podczas kilkuletniej rezydencji w Hiszpanii doświadczył różnych sytuacji związanych z szukaniem noclegu podczas podróży. Pewnego razu proponowano mu nawet zamieszkanie w lokum zajmowanym przez kurtyzany. Na niewygodę w takich zajazdach narzekali nieodmiennie świeccy i duchowni peregrynanci. Jezuita, Bartłomiej Nataniel Wąsowski, poczynił takie obserwacje już w Kraju Basków na samym początku hiszpańskich wojaży (1654 r.). Jak się wydaje, była to stała tendencja odporna na wszelkie zmiany. Prawie półtora wieku później (1791 r.) Tadeusz Morski, ostatni polski ambasador w Hiszpanii, wyjeżdżając z tego kraju, skarżył się na straszną drożyznę panującą w ventach.

Drożyzna panowała z uwagi na niedostatek wielu artykułów pierwszej potrzeby. Zdarzały się jednak i takie sytuacje, gdzie Polaków zmuszano do zapłacenia wygórowanych cen. Kanonik Andrzej Chryzostom Załuski (1675 r.) stał się obiektem szantażu pewnego ventero, który wymógł na nim zapłatę wysokiej kwoty, grożąc doniesieniem agentom inkwizycji o złamaniu postu przez Polaka. W wielu, szczególnie mniejszych, prowincjonalnych ventach, często albo oferowano bardzo wąski asortyment, albo w ogóle brakowało żywności. Na terenach suchych i półpustynnych (np. w Aragonii i Kastylii) często nie można było nawet kupić wody. Brakowało zresztą nie tylko artykułów żywnościowych, ale były także problemy ze znalezieniem wygodnego miejsca do spania. Dla polskiej szlachty, przywykłej do sypiania w łóżku, powodem do narzekań była konieczność spania w stajniach razem z końmi bądź czasem nawet na podłodze, gdyż brakowało nawet słomy i siana traktowanych jako namiastki posłań.

Deficyt prawie wszystkich artykułów i niezmierna drogość miejsc noclegowych nie były jedynymi problemami. Były to bowiem instytucje nie zawsze bezpieczne dla podróżujących. Dowodem tego były perypetie Jakuba Sobieskiego (1611 r.), który zatrzymując się na popas w przydrożnej austerii w Pampelunie, został okradziony przez żonę karczmarza. Tylko dzięki spostrzegawczości, towarzyszącego mu, Pawła Piestrzeckiego, udało się udowodnić kradzież przed przybyłym urzędnikiem sądowym (alguacilem) i odzyskać pieniądze. Nie wszędzie było jednak aż tak źle. Istniało w Hiszpanii także wiele zajazdów, które polscy peregrynanci chwalili, znajdując tam miłe przyjęcie i odpoczynek w podróży.

Polecane artykuły

1 / 3
    • Silva Rerum

      Kanonik Załuski ogląda corridę

      Wiele staropolskich relacji z podróży edukacyjnych czy nawet misji dyplomatycznych zawiera ciekawe elementy fabularne dotyczące życia codziennego w dawnych wiekach. Można do nich z całą pewnością zaliczyć interesującą, acz mało znaną deskrypcję poselstwa

      Rysunek lub grafika przedstawiająca popiersie mężczyzny w stroju historycznym. Poniżej napisy. Jest to portret Andrzeja Chryzostoma Załuskiego.
    • Silva Rerum

      Rękopis znaleziony w Hiszpanii – Iberyjskie podróże Jana Potockiego

      Jan Potocki (1761-1815), jeden z najbardziej znanych polskich obieżyświatów epoki nowożytnej i przełomu wieków XVIII i XIX, dotarł w swoich podróżach turystycznych i wyprawach naukowych na trzy kontynenty. Bawił także kilkakrotnie na Półwyspie Pirenejskim

      Portret Jana Potockiego. Mężczyzna siedzi pod palmą. Ubrany jest w czarną koszulę z białym kołnierzem, opasany czerwoną draperią. Na piersi ma dwie odznaki. Mężczyzna trzyma w dłoniach zapisany rulon pergaminu. Po prawej stronie widać rzeźbę egipską. W tle jest pusty pejzaż z piramidami.
    • Silva Rerum

      Iberyjskie impresje Jakuba Sobieskiego

      Fakultatywnym elementem szlacheckiego grand tour w XVII wieku była wyprawa na Półwysep Pirenejski. Podejmowali ją zazwyczaj katoliccy podróżnicy, gdyż protestanci obawiali się aresztowania przez inkwizycję hiszpańską. Hiszpania była krajem mało znanym i n

      Karta z grafiką. Przedstawia starszego, otyłego mężczyznę, ubranego w strój historyczny. Pod portretem napis: Jakób Sobieski, kasztelan krakowski, ojciec króla.

    Słowa kluczowe