Zbrodnia obrazy majestatu

Zbrodnia obrazy majestatu

Zbrodnia o nazwie pochodzącej od terminu „skrzywdzony majestat” czerpała w dużej mierze z ideologii uświęcenia władzy świeckiej. Dostojność króla chrześcijańskiego była odbiciem majestatu Boga, stąd crimen laese majestatis stanowiło największą przewinę wobec suwerena. U fundamentów owej konstrukcji prawnej stała figura księcia jako metafory państwa, ekskluzywnego suwerena symbolizującego, przedstawiającego, wyrażającego i  konstruującego państwo, skupiającego najwyższą władzę polityczną, a poprzez kompetencję nawracania heretyków gwarantującego pokój społeczny i zachowanie polityczno-religijnej tożsamości państwa. Bazą dla takiego myślenia była ideologia corpus mysticum, zakładająca quasi-kapłański i uświęcony charakter władzy monarszej, związana z teorią ojca ojczyzny, sądzącego i karzącego „prokuratora” Boga. Istotą opisywanej zbrodni było wystąpienie przeciwko depozytariuszowi imperium lub potestas. Powyższej kwalifikacji podlegały takie wykroczenia, jak choćby fałszowanie monety czy zemsta prywatna (prywatne uwięzienie, etc.), nie wspominając o lżeniu panującego, atakach na znaki władzy, czy naruszeniu nietykalności cielesnej suwerena (Michał Piekarski, autor zamachu na Zygmunta III, został uznanym winnym „zbrodni stanu i morderstwa względem osoby i Majestatu Królewskiego”).

Maiestas stanowiła cechę wynikającą z istoty instytucji suwerena (ius dominationis), nie zaś z osobistych przymiotów, dlatego też była atrybutem niezbywalnym. Formalnie, polski system prawny (a zwłaszcza piśmiennictwo prawnicze, często postulatywne wobec rzeczywistości orzeczniczej) zawęził przedmiotowe pojęcie do „obrażenia Majestatu Królewskiego tylko w osobie królewskiej”. Odseparowanie tego występku od przestępstwa zdrady państwa stanowiło nawiązanie do tradycji rzymskiej republiki. Praktyka prawna prowadziła jednak do rozszerzania tego pojęcia. Służyła temu tendencja do tworzenia konstrukcji typu crimen laesae Divinae Maiestatis et Reipublicae.

Przedmiotem ochrony prawnej był także Majestat Boski. Już w 392 roku praktykowanie wiary obcej wobec katolickiej ortodoksji zostało przez prawo publiczne uznane za laesa maiestas. Naruszenie choćby jednego składnika bosko-naturalnego porządku stanowiło wyraz nieposłuszeństwa, wystąpienie przeciw podstawowemu obowiązkowi wierności suwerenowi (obedientia). W tym ujęciu Majestat traktowano jako najwyższą potęgę, wolną od praw, które obowiązują obywateli i poddanych. Także w Rzeczypospolitej wykorzystywano omawianą konstrukcję do celów politycznych – m.in. w 1609 r. oskarżono „schizmatyków wileńskich” o „praktyki w Moskwie”, kwalifikując ich czyn jako crimen laesae maiestatis. 25 marca 1638 roku wojewoda brzesko-litewski oprotestował projekt konstytucji o tytułach książęcych, krytykując Unię. Oskarżony o crimen laesae Maiestatis et Reipublicae, musiał przeprosić Senat i króla. Dopiero z czasem nastąpił rozwód pomiędzy laesa religio a laesa maiestas.

Majestat króla elekcyjnego miał charakter specyficzny. Jego autorytet związany był przede wszystkim z pozycją „pierwszego stanu Rzeczypospolitej”. Powszechnie uznawano jednak, że jego dostojeństwo nie uległo ograniczeniu poprzez instytucję wolnej elekcji. Obowiązek ochrony godności monarchy spoczywał na każdym szlachcicu. Zdawano sobie sprawę, że król i jego powaga stanowią lepiszcze integralności państwa, ewokujące najstarszą tradycję władzy oraz historyczną ciągłość Rzeczypospolitej.

Polecane artykuły

1 / 3
    • Silva Rerum

      Zamach na Stanisława Augusta

      W dawnych czasach podniesienie ręki na prawowitego władcę było niedopuszczalne, nawet jeśli nie cieszył się on sympatią poddanych.  Królobójstwo uznawano za czyn naganny moralnie i nieakceptowalny. Nie znaczy to jednak wcale, że władcy byli bezpieczni. Of

      Portret olejny króla Stanisława Augusta Poniatowskiego w jasnej peruce. Ubrany w zielony, aksamitny kaftan i czerwony płaszcz. Patrzy wprost, lekko zwrócony w prawo.
    • Silva Rerum

      Zamach na króla Zygmunta III Wazę

      Jeszcze nie ochłonięto w Warszawie po okropnej klęsce cecorskiej, gdy „całą Polską wstrząsnęła nowa i straszliwa zbrodnia. O podobnej nikt nigdy nie słyszał – notował w swojej Historii Władysława Królewicza kronikarz Stanisław Kobierzycki – nic dziwnego,

      Grafika ze sceną walki, która rozgrywa się we wnętrzu. Ukazuje krzyczących mężczyzn walczących ze sobą. Po prawej stronie, na podwyższeniu mężczyzna w długich szatach (król?) którego ludzie szarpią. Jest to zamach na króla Zygmunta III, rycina z dzieła Hioba Ludolfa.
    • Silva Rerum

      Sąd sejmowy

      Zbrodnia obrazy majestatu stanowiła najbardziej trwałą, konstytutywną wręcz kompetencję rzeczową ukonstytuowanego w XVI wieku sądu sejmowego (zwanego iudicium ultimae instantiae lub iudicium regale conventionale), należącego do tzw. sądów zadwornych.U swe

      Rycina przedstawia wnętrze sali w której na środku siedzi król a po dwóch stronach w rzędach mężczyźni. Jest to Sejm polski za czasów Zygmunta III Wazy.

    Słowa kluczowe