Arystokratyczny ślub sprzed dwustu lat

Arystokratyczny ślub sprzed dwustu lat

Gerard Maurycy Witowski pozostawił nam opis ślubu zawieranego przez przedstawicieli ówczesnych elit. Co ciekawe, nie widać tu zupełnie typowej dla felietonisty złośliwości.

W środowisku arystokratycznym ślub poprzedzony był wręczeniem pannie młodej przez pana młodego podarunków weselnych: najmodniejszych materiałów na suknie, efektownych szali, pięknych futer, kosztownej diamentowej biżuterii oraz porcelany, zapakowanych tradycyjnie w bogato zdobiony aksamitny koszyk. „Perły i kamee składały jego obwódkę; wewnątrz zbogacony był aromatami, wydającemi wszystkie zapachy Arabii” opisuje Gerard Maurycy Witowski. Po obejrzeniu, przymierzeniu i pochwaleniu podarunków przez wszystkie obecne przy wręczaniu damy były one wynoszone do innego pokoju i następowało uroczyste odczytanie przez notariusza pełnego zawiłości aktu małżeństwa i podpisanie go przez przyszłych małżonków. Ślub w kościele odbywał się następnego dnia. Na uroczystość, oprócz zaproszonych gości, przybywało też mnóstwo gapiów, ściągniętych plotkami o urodzie panny młodej, nadzieją na piękne widowisko, zwabionych znanym nazwiskiem któregoś z państwa młodych. Opisywane przez Witowskiego wesele odbywało się w odległej o dwie mile od Warszawy wiejskiej posiadłości ojca pana młodego. Orszak weselny został serdecznie powitany przez miejscowych włościan i „ludzi dworskich”, a wiejskie dziewczęta wręczyły młodym małżonkom bukiety kwiatów. Podano śniadanie, po którym zaczęli nadjeżdżać goście weselni. Po obiedzie „za danym przez muzykę znakiem przeszliśmy od stołu do sali balowej”. Odtańczono poloneza, potem młoda małżonka na życzenie teścia zatańczyła „solo z tamburynem”. Bawiono się tak wesoło, że dopiero o drugiej w nocy spostrzeżono nieobecność młodej pary. Część gości miała przygotowane w zamku pokoje, reszta rozlokowała się po okolicy.      

Polecane artykuły

1 / 3
    • Silva Rerum

      Gerard Maurycy Witowski – warszawski felietonista

      W burzliwym dla Warszawy okresie na przełomie XVIII i XIX wieku żył i pisał Gerard Maurycy Witowski, publicysta, poeta i tłumacz. Niewiele o nim wiadomo – był zapewne szlachcicem, urodził się w 1787 roku. W roku 1810 studiował ekonomię w Paryżu, wtedy też

      Grafika przedstawia wnętrze z dużymi oknami, lustrem i stołem. Przy stole stoi młodzieniec który czyta gazetę. Głębiej przy krześle stoi inny mężczyzna. Jest to akwaforta pt. Młodzieniec z gazetką.
    • Silva Rerum

      Plebejski ślub sprzed dwustu lat

      W jednym ze swych felietonów z cyklu Pustelnik z Krakowskiego Przedmieścia publikowanych w latach 1816-1821 Gerard Maurycy Witowski opisuje ślub córki warszawskiego młynarza z synem piwowara. Stanowi on duży kontrast z opisywanym przez tego samego autora

      Rycina przedstawia roześmianego chłopca w czapce z daszkiem, który trzyma jedną ręką krowę za rogi, a drugą przytrzymuje naczynia. Obok niego pies, który ma w pysku kość. Chłopiec siedzi na drewnianej ławie. Za chłopcem rozgrywa się scena, gdzie są ludzie, zebrani w grupy i podgrupy. Można przypuszczać, że ucztują lub się bawią. Rysunek jest realistyczny. Jest to „Uczta dla ludu w Warszawie”.
    • Silva Rerum

      Sarmacki ślub

      Chociaż już od schyłku XVIII w. polski strój narodowy zaczął gwałtownie znikać z mody codziennej, przez całe następne stulecie wciąż odzywały się głosy, wzywające do jego przywrócenia. Wprawdzie nigdy się już nie udało zastąpić noszonych na co dzień prakt

      Czarno biała reprodukcja. Przedstawia scenę gdy młoda para klęczy przed starszyzną. Stary mężczyzna całuję w czoło córkę ubraną w białą suknię ślubną i welon. Obok niego matka i zgromadzeni ludzie. Jest to scena błogosławieństwa ojcowskiego młodej pary.

    Słowa kluczowe