Plebejski ślub sprzed dwustu lat

Plebejski ślub sprzed dwustu lat

W jednym ze swych felietonów z cyklu Pustelnik z Krakowskiego Przedmieścia publikowanych w latach 1816-1821 Gerard Maurycy Witowski opisuje ślub córki warszawskiego młynarza z synem piwowara. Stanowi on duży kontrast z opisywanym przez tego samego autora ślubem dwojga młodych arystokratów.

Dziewczyna mieszkała z rodzicami na ulicy Wroniej, za rogatkami wolskimi. W dniu ślubu przed domem stały specjalnie sprowadzone kocze piwowarskie i dorożki oraz tłumek „przystrojonych w bukiety i wstążki” gości weselnych. Wszyscy mieszkańcy ulicy wyglądali przez okna, a przekupki i kumoszki stały przed sklepami, rozprawiając głośno o młodej parze, posagu i piękności młynarzówny oraz o weselu. Inaczej niż w środowisku arystokracji ślub odbywał się dopiero po wystawnym śniadaniu. Ruszaniu do kościoła towarzyszył marsz w wykonaniu kilku muzykantów grających na źle nastrojonych skrzypcach. Orszak jechał szpalerem sąsiadów, z których część błogosławiła, a część nie taiła złośliwej zazdrości. Sam ślub był bardzo skromny. „Pan Richter nie uprosił sobie żadnego prałata ani kanonika żeby celebrował. Proboszcz także zajęty gdzie indziej i biorąc literalnie to słowo, młynarskie wesele, zdał na wikarego obchód tej ślubnej uroczystości. Zapalono kilka świec u jednej z pobocznych kaplic. Była pogłoska że nawet organista dał za siebie na ten dzień zastępcę”.

Powracający z kościoła orszak zwracał powszechną uwagę swoją wesołością, mimo że w dorożkach panowała taka ciasnota, że ludzie siedzieli sobie wzajemnie na kolanach. Na ulicy Chłodnej w licznych szynkach beztrosko weselili się i tańczyli rzemieślnicy niższego stopnia, wyrobnicy i włościanie, „zapomniawszy o biedzie, o kłopotach, o jutrze” przychodzili „zagrzewać się na tej Chłodnej ulicy, jak gdyby na złość rozumowi, który im krzyczy: Jeżeli w dzień świąteczny wyrzucisz pieniądze twoje za okno, będziesz musiał w dzień roboczy pościć przy pracy”.

O wpół do drugiej odbył się na Czystem obiad dla 40 osób, przyrządzony przez dwóch znajomych kucharzy. Pasztet już od rana szykowany był przez ciotkę panny młodej, o alkohole zatroszczył się ojciec pana młodego, a kuzynka z ulicy Smolnej przysłała dwa kosze pięknych kwiatów ze swojego ogrodu. Podczas obiadu młoda para bez skrępowania okazywała swoje szczęście, a goście śmiali się, krzyczeli, śpiewali, wznosili toasty i rozmawiali wszyscy naraz. Po obiedzie odbyły się tradycyjne rozpleciny i ochocze tańce.

Polecane artykuły

1 / 3
    • Silva Rerum

      Pustelnik z Krakowskiego Przedmieścia

      W publikowanych podczas współpracy z „Gazetą Warszawską” w latach 1816-1821 felietonach Gerard Maurycy Witowski, kryjąc się za fikcyjną postacią mieszkającego samotnie na Krakowskim Przedmieściu staruszka, zapisywał obserwacje dotyczące życia ówczesnej Wa

      Grafika z widokiem na miasto. Pośrodku szeroka ulica, którą jadą dorożki i spacerują ludzie. Po prawej stronie rząd kamienic i fasada kościoła z dwiema wieżami. Po lewej stronie kamienice. W oddali niski budynek z kolumnami. Jest to Krakowskie Przedmieście w Warszawie.
    • Silva Rerum

      Arystokratyczny ślub sprzed dwustu lat

      Gerard Maurycy Witowski pozostawił nam opis ślubu zawieranego przez przedstawicieli ówczesnych elit. Co ciekawe, nie widać tu zupełnie typowej dla felietonisty złośliwości.W środowisku arystokratycznym ślub poprzedzony był wręczeniem pannie młodej przez p

      Czarno biała reprodukcja. Przedstawia scenę gdy młoda para klęczy przed starszyzną. Stary mężczyzna całuję w czoło córkę ubraną w białą suknię ślubną i welon. Obok niego matka i zgromadzeni ludzie. Jest to scena błogosławieństwa ojcowskiego młodej pary.
    • Silva Rerum

      Sarmacki ślub

      Chociaż już od schyłku XVIII w. polski strój narodowy zaczął gwałtownie znikać z mody codziennej, przez całe następne stulecie wciąż odzywały się głosy, wzywające do jego przywrócenia. Wprawdzie nigdy się już nie udało zastąpić noszonych na co dzień prakt

      Czarno biała reprodukcja. Przedstawia scenę gdy młoda para klęczy przed starszyzną. Stary mężczyzna całuję w czoło córkę ubraną w białą suknię ślubną i welon. Obok niego matka i zgromadzeni ludzie. Jest to scena błogosławieństwa ojcowskiego młodej pary.

    Słowa kluczowe