Balsaminka

Balsaminka

W XVII w. olbrzymią popularnością cieszyły się tak zwane pomandery – specjalne pojemniczki do przechowywania silnych substancji zapachowych, których woń zgodnie z medycznymi wyobrażeniami z epoki miała oczyszczać zepsute powietrze. Zgniłe powietrze mogło wnikać do wnętrza ciała przez otwarte pory, stąd też starano się je łagodzić i oczyszczać poprzez noszenie przy sobie małych ażurowych pojemników z wonnościami, raz po raz zbliżanych do nozdrzy.

W języku niemieckim tego typu pojemniki – będące nierzadko kunsztownymi dziełami sztuki jubilerskiej – określano mianem Bisam-Kugeln, Bisam-Knoepffe i Ambra-Aepffel, w języku łacińskim (używanym przez aptekarzy) – Pomambra, poma ambrae, bulla lub olfactoriolum pastillum, w języku francuskim – pomme de senteur, natomiast po polsku mówiono najczęściej o balsaminkach, balsamiczkach i woniankach. Mianem balsaminek określano także zawartość pomander: przygotowane z aromatycznych substancji, proszków roślinnych, korzeni, kwiatów, gumożywic itd. nieduże kulki – zazwyczaj wielkości rajskich jabłuszek – w których składzie znajdowały się także ambra, cybet i piżmo. Szczególnie popularna receptura aptekarska na przyrządzenie wonnych globulek umieszczanych w pomanderach brzmiała następująco: Weź cztery grany piżma, cztery krople najlepszej esencji różanej, jedną lub dwie łyżki traganka, wszystko połącz ze sobą i rozetrzyj, aby powstała substancja o strukturze gęstej konfitury. Połącz ją z jedną lub dwoma drachmami sypkiego cukru i zagnieć ciasto, z którego następnie uformujesz wonne kule.

W zachowanych do dzisiaj magnackich i szlacheckich inwentarzach pośmiertnych regularnie wymieniane są: „jabłka na piżmo”, „gruszki na piżmo”, „klatki na pachnidła” i „łańcuchy perfumowane”. Krystian Kierski kasztelan rogoziński posiadał „balsamiczkę na kształt zegarka, granacikami sadzoną”. Julian Ursyn Niemcewicz podawał z kolei, że wśród klejnotów przechowywanych w skarbcu królewskim w Krakowie w 1599 r., znalazło się obok puszki do piżma także „jabłko do piżma na sznurze ze złota ciągnionego nie wielkie, [które] J. K. M. wziąć raczył”. Wreszcie Piotr Skarga w jednym ze swych kazań wspominał o „skrzyneczce, w której jest piżmo i wonia wdzięczna, cokolwiek doń zbliższysz, wszystko onym piżmem wonia”.

Dlatego że wykonywane przez jubilerów puzderka miały wysoką wartość jako klejnoty – w inwentarzach można natrafić na zapisy wskazujące na materiał, z których wykonano pomandery: „balsamiczka z [grawerowanym] portretem, u której jest rubinków 15” albo „balsamiczka mała, srebrna, pozłacana” – nierzadko przekazywano je jako wota na ołtarze. I tak srebrną balsamiczkę miał ofiarować jednej z parafii poznańskich Jan Kochanowski. Natomiast w zbiorach jasnogórskich znajduje się po dziś dzień perłowe naczynko na wonności zawieszone w dolnej części rubinowej sukienki Maki Boskiej Częstochowskiej. Ofiarowała je w latach 30. XVIII w. pani Ponińska, kasztelanowa poznańska.

W celu oczyszczania zgniłego powietrza stosowano obok balsaminek także poduszeczki z materiału, które wypełniano rozdrobnionymi suszonymi ziołami, płatkami kwiatów, przyprawami i olejkami zapachowymi, czyli naszym... pot-pourri. W trakcie zarazy toruńskiej z 1625 r. zapachowa poduszeczka na serce kosztowała 16 groszy za sztukę i cieszyła się wielką popularnością wśród przerażonych morowym powietrzem mieszkańców miasta.

Polecane artykuły

1 / 3
    • Silva Rerum

      Amulety przeciwdżumowe

      Nieskuteczność leków profilaktycznych przeciw dżumie sprawiała, że w społeczeństwie nowożytnym utrzymywała się głęboka wiara w magiczną moc amuletów i tak zwanych kamieni zdrowia. Według współczesnego francuskiego historyka Georges’a Vigarello, u początkó

      Fragment grafiki z krzyżem dwuramiennym.
    • Silva Rerum

      Zapach róż, czyli odór

      W ogrodzie wilanowskim za czasów Jana Sobieskiego musiało być dużo pięknych róż, co opisał opat świętokrzyski w swoim liście do podkanclerzego Stanisława Szczuki (1687 r.):(...)w ogrodzie pięknie, ruż gwałt y pięknych, których takowy odór iest iż tak mocn

      Ilustracja botaniczna. Przedstawia gałązkę róży, wraz z zielonymi listkami. Po bokach części kwiatu oraz przekroje nasion.
    • Silva Rerum

      Dolegliwości zdrowotne Jana III Sobieskiego

          Hetman wielki koronny Jan Sobieski, wstępując na tron polski w 1674 r., pomimo wspaniałej, budzącej „bojaźń i miłość” (według słów Forsta de Battaglii) postawy i marsowego wyglądu, nie był już człowiekiem zdrowym. Problemom zdrowotnym poświęcał zreszt

      Portret Jana III Sobieskiego. Król ukazany w zbroi i płaszczu. Stoi przy stole na którym leży tarcza lub napierśnik. Lewą ręką  podpiera się o buławę, prawą rękę opiera na szabli. Za królem kurtyna i fragment pejzażu. Jest to rycina Juliana Schübelera wg obrazu z kolekcji Muzeum Pałacu Króla Jana III w Wilanowie.
    • Silva Rerum

      Zdrowie i niezdrowie królowej Marysieńki

      W zachowanej korespondencji Marii Kazimiery d’ Arquien, od 1658 r. ordynatowej Janowej Zamoyskiej, stosunkowo często pojawiają się wzmianki o jej zdrowiu, a ściślej mówiąc, o trapiących ją dolegliwościach. Jeszcze przed ślubem cierpiała na bóle zębów, od

      Portret Marii Kazimiery, żony króla Jana III Sobieskiego. Jest to grafika. Marysieńka w sukni z dekoltem. Włosy na upięte do tyłu, zdobione perłami. Portret w owalnym kształcie przyozdobiony ramą z wicią roślinną. Poniżej herb i napisy.

    Słowa kluczowe